reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Nieraz mam wrażenie że przesadza, że za bardzo mnie straszy i przez to mam caly czas leki że się nie uda. Przecież dużo tu jest dziewczyn które są w podobnej sytuacji i jakoś funkcjonują...
Ale zobacz jak już mało zostało Tobie do 34 tygodnia. To już tak bliziutko i dasz radę 😉tyle dałaś to i ten kawałeczek również 😊
Mnie Twoja i innych dziewczyn historie trochę stawiają na duchu, że tyle macie za sobą i coraz bliżej jesteście tego 34 i 36 tygodnia.
U Nas leci 7 tydzień leżenia, a jeszcze sporo zostało, bo to 27+0.
Ale z doświadczenia wiem, że nerwy to zła droga. Miałam ostatnio dwa dni, gdzie wieczorami płakałam i co chwilę był twardy brzuch i znów stres. I to było zle.

Ja też leżę ciągle w kawalerce i tylko widzę przez okno ta zieleń i tyle. Ale myślę byle dotrwać do 30, 32 i potem 34 tygodnia.


A w Ciebie wierzę że dasz radę i będzie dobrze 😉 będziesz trzymała w rękach po porodzie córeczkę i wszystko skończy sukcesem 😁😊
 
reklama
Super że ci się udało i jesteś jeszcze tu z nami potrafisz pocieszyć i pokazać że nie można się poddać... Mam nadzieję że niedługo i ja będę pocieszala dziewczyny w podobnej sytuacji do mojej i że nawet prawie bez szyjki od 20 tygodnia można dać radę 😊
Będziesz pocieszać i to szybciej niż Ci się wydaje.. te 3tyg szybko Ci zlecą :)
Jestem tu też żeby po prostu być na bieżąco 😅 bo jeśli zdecyduje się na drugie dziecko to znowu będę wśród szyjkowych 'szczęśliwców' 😅
Ja ogólnie też byłam przybita.. bo byłam pewna, że moja pierwsza ciąża będzie taka super.. czułam się świetnie, nawet planowałam systematycznie chodzić na basen i ćwiczyć..A tu nagle w czasie jednej wizyty jakbym dostała z liścia 🥴
 
Ale zobacz jak już mało zostało Tobie do 34 tygodnia. To już tak bliziutko i dasz radę 😉tyle dałaś to i ten kawałeczek również 😊
Mnie Twoja i innych dziewczyn historie trochę stawiają na duchu, że tyle macie za sobą i coraz bliżej jesteście tego 34 i 36 tygodnia.
U Nas leci 7 tydzień leżenia, a jeszcze sporo zostało, bo to 27+0.
Ale z doświadczenia wiem, że nerwy to zła droga. Miałam ostatnio dwa dni, gdzie wieczorami płakałam i co chwilę był twardy brzuch i znów stres. I to było zle.

Ja też leżę ciągle w kawalerce i tylko widzę przez okno ta zieleń i tyle. Ale myślę byle dotrwać do 30, 32 i potem 34 tygodnia.


A w Ciebie wierzę że dasz radę i będzie dobrze 😉 będziesz trzymała w rękach po porodzie córeczkę i wszystko skończy sukcesem 😁😊
Coś o tym twardym brzuchu po płaczu wiem i do tego później dziecko nie spokojne i kopie jak nigdy 😔 więc staram się nie płakać. Po prostu przychodzi taki czas że masz wszystkiego dość mi się tak wszystko zbierało zbierało od 10 tygodni. Może to też wina tych końskich dawek leków oraz 3trymestru sama nie wiem. Ostatnio Po prostu mam gorszy czas mam nadzieję że niedługo przejdzie 😊 dzięki dziewczyny za miłe słowa ❤
 
reklama
Do góry