Nie miałam nic założonego. Nie powiedziałabym, że normalnie..bardzo się oszczedzalam, dużo leżałam (często z poduszką pod tylkiem)
ale wstawałam do wc, na prysznic, zrobić sobie śniadanie, kolację, herbate, raz na tydzień wyszłam sobie do sklepu po bułki, czasami nawet robiłam obiad (na siedząco)
no i czasami musiałam się po prostu pokrecić po mieszkaniu bo przy dłuższym lezeniu często mi brzuch twardniał (chociaż wiem, że u większości na twardnienie brzucha pomaga leżenie, jak widać każdy organizm jest inny
)