reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
@Monikacyganiocha Na poczatku tylko do lazienki i szybki prysznic, a czym było więcej tygodni np 29 to do stołu czy raz na 2-3tyg na nielegalny 10mim spacer i tyle co wizyty

@A26nia
Mój poprzedni ginekolog uważał ze 35 to bedzie super, a teraz idę do nowego prywatnie bo mój na NFZ przez koronawirusa nie przyjmuje.. I wszystkiego sie dowiem w Piątek:)
 
Melduję że urodziłam :) od rana prasowałam, wieszałam firanki, sprzątałam kuchnię, uwiodłam męża, głaskałam brzuch ciesząc się skurczami jak nienormalna. Jak skurcze się nasilily to wyciągnęłam rodzinę na spacer do lasu. Już wracając czułam że coś jest na rzeczy, w domu zmierzyłam skurcze i były co 3-5minut. Jeszcze się wachałam czy jechać🤦‍♀️ Pod szpitalem oczywiście skurczów brak z nerwów, lekarz mnie zbadał myśląc że mnie odeśle a tam 6cm rozwarcia. W ogóle nikt nie wierzył że rodzę bo podobno za bardzo się uśmiechałam 😆 o 21:20 byłam na porodówce i wtedy do mnie dotarło że znieczulenia to już nikt mi nie da przy tym rozwarciu. Ale spoko, chojrak byłam, chyba kilometr przeszłam po pokoju, poskakałam, nadal był uśmiech. O 23:30 zaczynałam podobno wyglądać jak ktoś kto rodzi, bolało kosmicznie, podłączyli ktg i o 23:50 położna przebiła pęcherz. Okazalo się że może boleć bardziej... o 00:15 Grześ był ze mną😊 Nie obyło się bez cięcia bo szedł z ręką nad głową. Biedny jest wymęczony... spałam godzinę ale mam tyle siły że mogłabym iść biegać 😊 co te hormony robią...

Teraz z faktów szyjkowych- na ip byli sceptyczni co do moich skurczów ale jak powiedziaĺam że od 26 tygodnia leże to szybciutko mnie wzięli na badania.
Rozwarcie błyskawiczne. Aż lekarka powiedziała że u nich się rzadko zdarza że w 3h pani z ulicy przychodzi urodzić.
...a było co rodzić. Z usg dr wyliczył 3200-3500. Grześ urodził się 3700. Jakbym wiedziała to bym jednak zadała znieczulenia😉. Cieszę się że zrobiłam akcję "wychodź synu" bo za tydzień klopsik dobijałby do 4 😉

Życzę wam conajmniej takich bezstresowych porodów!
 
Melduję że urodziłam :) od rana prasowałam, wieszałam firanki, sprzątałam kuchnię, uwiodłam męża, głaskałam brzuch ciesząc się skurczami jak nienormalna. Jak skurcze się nasilily to wyciągnęłam rodzinę na spacer do lasu. Już wracając czułam że coś jest na rzeczy, w domu zmierzyłam skurcze i były co 3-5minut. Jeszcze się wachałam czy jechać🤦‍♀️ Pod szpitalem oczywiście skurczów brak z nerwów, lekarz mnie zbadał myśląc że mnie odeśle a tam 6cm rozwarcia. W ogóle nikt nie wierzył że rodzę bo podobno za bardzo się uśmiechałam 😆 o 21:20 byłam na porodówce i wtedy do mnie dotarło że znieczulenia to już nikt mi nie da przy tym rozwarciu. Ale spoko, chojrak byłam, chyba kilometr przeszłam po pokoju, poskakałam, nadal był uśmiech. O 23:30 zaczynałam podobno wyglądać jak ktoś kto rodzi, bolało kosmicznie, podłączyli ktg i o 23:50 położna przebiła pęcherz. Okazalo się że może boleć bardziej... o 00:15 Grześ był ze mną😊 Nie obyło się bez cięcia bo szedł z ręką nad głową. Biedny jest wymęczony... spałam godzinę ale mam tyle siły że mogłabym iść biegać 😊 co te hormony robią...

Teraz z faktów szyjkowych- na ip byli sceptyczni co do moich skurczów ale jak powiedziaĺam że od 26 tygodnia leże to szybciutko mnie wzięli na badania.
Rozwarcie błyskawiczne. Aż lekarka powiedziała że u nich się rzadko zdarza że w 3h pani z ulicy przychodzi urodzić.
...a było co rodzić. Z usg dr wyliczył 3200-3500. Grześ urodził się 3700. Jakbym wiedziała to bym jednak zadała znieczulenia😉. Cieszę się że zrobiłam akcję "wychodź synu" bo za tydzień klopsik dobijałby do 4 😉

Życzę wam conajmniej takich bezstresowych porodów!
Gratuluję synka! Kawał chłopa ☺️
 
Choćby nie wiem jak było źle może kończyć się dobrze. Moja córuś rodzona w 29tc z wagą 1170 obecnie waży 2470 i śpi w łóżeczku obok mnie wreszcie. Doczekałam się. Nadal próbuję karmić i karmię swoim mlekiem. Choć już puszka stoi, bo co dnia jesteśmy u progu zakończenia laktacji. Po 53 dniach szpitala dziecko wreszcie w ramionach matki pokazuje, że żaden inkubator nie zniszczy instynktu. Szuka piersi i gdyby miała siłę chętnie by jadła wprost z niej. Może i to jeszcze przed nami.

Pozdrawiam dziewczyny. Pamiętajcie że trzeba mieć nadzieję i wierzyć w cud miłości.
Dużo przeszłyście, ale jak piszesz najważniejszy jest happy end, oby teraz przed Wami same najlepsze uroki macierzyństwa 💞
 
Melduję że urodziłam :) od rana prasowałam, wieszałam firanki, sprzątałam kuchnię, uwiodłam męża, głaskałam brzuch ciesząc się skurczami jak nienormalna. Jak skurcze się nasilily to wyciągnęłam rodzinę na spacer do lasu. Już wracając czułam że coś jest na rzeczy, w domu zmierzyłam skurcze i były co 3-5minut. Jeszcze się wachałam czy jechać🤦‍♀️ Pod szpitalem oczywiście skurczów brak z nerwów, lekarz mnie zbadał myśląc że mnie odeśle a tam 6cm rozwarcia. W ogóle nikt nie wierzył że rodzę bo podobno za bardzo się uśmiechałam 😆 o 21:20 byłam na porodówce i wtedy do mnie dotarło że znieczulenia to już nikt mi nie da przy tym rozwarciu. Ale spoko, chojrak byłam, chyba kilometr przeszłam po pokoju, poskakałam, nadal był uśmiech. O 23:30 zaczynałam podobno wyglądać jak ktoś kto rodzi, bolało kosmicznie, podłączyli ktg i o 23:50 położna przebiła pęcherz. Okazalo się że może boleć bardziej... o 00:15 Grześ był ze mną😊 Nie obyło się bez cięcia bo szedł z ręką nad głową. Biedny jest wymęczony... spałam godzinę ale mam tyle siły że mogłabym iść biegać 😊 co te hormony robią...

Teraz z faktów szyjkowych- na ip byli sceptyczni co do moich skurczów ale jak powiedziaĺam że od 26 tygodnia leże to szybciutko mnie wzięli na badania.
Rozwarcie błyskawiczne. Aż lekarka powiedziała że u nich się rzadko zdarza że w 3h pani z ulicy przychodzi urodzić.
...a było co rodzić. Z usg dr wyliczył 3200-3500. Grześ urodził się 3700. Jakbym wiedziała to bym jednak zadała znieczulenia😉. Cieszę się że zrobiłam akcję "wychodź synu" bo za tydzień klopsik dobijałby do 4 😉

Życzę wam conajmniej takich bezstresowych porodów!
Gratulacje, powodzenia i samych radości na Waszej nowej drodze, niech będzie mlekiem i miodem plynaca💞😉
 
Wychodzi na to że teraz moja kolej... Coś czuję że już blisko, jeszcze z tydzień syn mógłby sobie posiedzieć ale chłopak pcha się w dole okrutnie. Szyjka okazuje się, że mimo beznadziejnej sytuacji jest w stanie wiele wytrzymać, myślałam że to ona mnie w tej ciąży dobije a tu proszę, nadciśnienie i do tego kolejny raz powtarzam badania wątrobowe 🤦‍♀️ale jak to mówią co Cię nie zabije to cie wzmocni, może coś w tym jest 🤷‍♀️
 
Melduję że urodziłam :) od rana prasowałam, wieszałam firanki, sprzątałam kuchnię, uwiodłam męża, głaskałam brzuch ciesząc się skurczami jak nienormalna. Jak skurcze się nasilily to wyciągnęłam rodzinę na spacer do lasu. Już wracając czułam że coś jest na rzeczy, w domu zmierzyłam skurcze i były co 3-5minut. Jeszcze się wachałam czy jechać🤦‍♀️ Pod szpitalem oczywiście skurczów brak z nerwów, lekarz mnie zbadał myśląc że mnie odeśle a tam 6cm rozwarcia. W ogóle nikt nie wierzył że rodzę bo podobno za bardzo się uśmiechałam 😆 o 21:20 byłam na porodówce i wtedy do mnie dotarło że znieczulenia to już nikt mi nie da przy tym rozwarciu. Ale spoko, chojrak byłam, chyba kilometr przeszłam po pokoju, poskakałam, nadal był uśmiech. O 23:30 zaczynałam podobno wyglądać jak ktoś kto rodzi, bolało kosmicznie, podłączyli ktg i o 23:50 położna przebiła pęcherz. Okazalo się że może boleć bardziej... o 00:15 Grześ był ze mną😊 Nie obyło się bez cięcia bo szedł z ręką nad głową. Biedny jest wymęczony... spałam godzinę ale mam tyle siły że mogłabym iść biegać 😊 co te hormony robią...

Teraz z faktów szyjkowych- na ip byli sceptyczni co do moich skurczów ale jak powiedziaĺam że od 26 tygodnia leże to szybciutko mnie wzięli na badania.
Rozwarcie błyskawiczne. Aż lekarka powiedziała że u nich się rzadko zdarza że w 3h pani z ulicy przychodzi urodzić.
...a było co rodzić. Z usg dr wyliczył 3200-3500. Grześ urodził się 3700. Jakbym wiedziała to bym jednak zadała znieczulenia😉. Cieszę się że zrobiłam akcję "wychodź synu" bo za tydzień klopsik dobijałby do 4 😉

Życzę wam conajmniej takich bezstresowych porodów!

To Ty wczoraj już byłaś w fazie ,,na porodówkę" a jeszcze mi tu z magnezem doradzałaś 😁 ale cudownie i serdeczne gratulacje! 😍
 
Wychodzi na to że teraz moja kolej... Coś czuję że już blisko, jeszcze z tydzień syn mógłby sobie posiedzieć ale chłopak pcha się w dole okrutnie. Szyjka okazuje się, że mimo beznadziejnej sytuacji jest w stanie wiele wytrzymać, myślałam że to ona mnie w tej ciąży dobije a tu proszę, nadciśnienie i do tego kolejny raz powtarzam badania wątrobowe 🤦‍♀️ale jak to mówią co Cię nie zabije to cie wzmocni, może coś w tym jest 🤷‍♀️

Już zapomniałam, że w ciąży jeszcze istnieje coś takiego jak nadciśnienie i z tym nie ma żartów. A czemu badania wątrobowe? To coś do nadciśnienia?
 
reklama
Do góry