Część Dziewczyny. Mamy jednak mają ciężko. Ale kiedyś już tutaj pisałam, że nie ważne czy karmisz piersią, czy mm, bo i tak urośnie, przybierze na wadze i nie rozchoruje się od Twojego wyboru. Wasze dzieci mają najlepsze mamy na świecie i nic tego nie zmieni, a ludzie jak ludzie zawsze będą brzęczeć po swojemu, bo taka ich natura. Nie ma się co przejmować, a z maluszkiem będziecie się powoli docierać
U mnie dzisiaj w planach było zrobienie badań czyli glukoza, mocz i krew. Z moczem ciężko... Bo się rano okazało, że w pęcherzu pusto. W nocy biegałam do łazienki i na rano nic nie było. Od 6 rano do 13 byłam prawie na siedząco. Po przyjeździe do labo i staniu 1,5godziny w kolejce, bo oczywiście nie ma pierwszeństwa dla ciężarnych, a po zapytaniu z grzecznością czy ktoś chciałby lub mógłby mnie przepuścić usłyszałam: ,,NIE". Po dotarciu do recepcji okazało się, że nie zrobią mi glukozy, bo robią raz w tyg i trzeba się umawiać. Dodam, że dzwoniłam do nich w środę i umówiłam się na dzisiaj i miałam zostać przyjęta bez kolejki. Bardzo ładnie powiedziałam pani, że mogła mi wcześniej powiedzieć, że nic z tego nie będzie, bo ktoś się pomylił i źle mi podał dni w które wykonują badanie. Udało mi się zrobić w innym labo i odziwo ciężarne mają pierwszeństwo i po wypiciu glukozy mogłam się położyć na kozetce w innym pomieszczeniu. Tak sobie przeleżałam jedną godzinę, aż mi się zasnęło i drugą czytałam.
Po dzisiejszym dniu z tej mojej szyjki pewnie nic nie zostało.