reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mi cudem udało się zapisać na jutro na usg. Oczywiście nie u mojego lekarza prowadzącego, jego to raczej do końca ciąży już nie zobaczę, bo odwołali mi ostatnia wizytę, na jaką byłam zapisana na koniec marca...
Ja już nie chodzę na wizyty do końca(a zostało 8 tygodni). Wyniki ok, usg ok, łożysko ok, szyjka nie ok ale tu akurat chodzenie nie pomoże. Jedyne co to usg może zaspokoić moją ciekawość jak młodemu się rośnie. Nie będę ryzykować że pogorszę szyjkę albo przyniosę jakąś zarazę
 
reklama
Jade za godzinę na wizyte do ginekologa, nie dość ze sytuacja jest nerwowa przez tego wirusa bo wgl sie boje tam iść.. To jeszcze mam reakcje białego fartucha i boje się ze znów mi skoczy ciśnienie przy mierzeniu, juz to czuje w kościach🤕 wy tez tak macie?
Hehehe mi ciśnienie nie skacze ale zapominam wszystko co do mnie mówi ( leki, dawkowanie) dlatego zawsze jak cos pisze sobie gdzieś na karteczce. Wychodzę z gabinetu i mam reset pamięci Hehehe powiedz jak wizyta jak wrócisz.
 
Ja już nie chodzę na wizyty do końca(a zostało 8 tygodni). Wyniki ok, usg ok, łożysko ok, szyjka nie ok ale tu akurat chodzenie nie pomoże. Jedyne co to usg może zaspokoić moją ciekawość jak młodemu się rośnie. Nie będę ryzykować że pogorszę szyjkę albo przyniosę jakąś zarazę
Ja jednak wolałabym mieć pod kontrolą co się dzieje na końcówce ciąży, tym bardziej, że mój szkrab nie jest za duży i jedna lekarka mówiła, że przepływy pępowinowe są u mnie w górnej granicy.
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać (o czym wcześniej nawet nie marzylam) co w sytuacji, kiedy minie termin porodu a ja będę dalej w 2-paku. Lekarz powiedzial mi, że powinnam wtedy ustalać co i jak ze swoim lekarzem prowadzącym. Tylko jak skoro wizyty są odwoływane :D Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Powinnam się zgłosić wtedy do szpitala? Czytałam w internecie, że w takiej sytuacji trzeba regularnie kontrolować przebieg ciąży, ale w chwili obecnej odnosząc się do tego co się teraz dzieje, to jest to niemożliwe.
 
Moja wizyta za tydzień w piątek tez ostatnia, w sumie pewnie ju bym te nie szła ale skierowanie do szpitala ma mi wypisać i sprawdzic wyniki i chyba tyle. Pewnie trzeba bedzie sie w maseczkę zaopatrzyć, nie wiem jak to bedzie wyglądało. Dzis zamowilam biustonosze do karmienia w lidlu. Mam nadzieje ze będą w miarę dobre.
 
Moja wizyta za tydzień w piątek tez ostatnia, w sumie pewnie ju bym te nie szła ale skierowanie do szpitala ma mi wypisać i sprawdzic wyniki i chyba tyle. Pewnie trzeba bedzie sie w maseczkę zaopatrzyć, nie wiem jak to bedzie wyglądało. Dzis zamowilam biustonosze do karmienia w lidlu. Mam nadzieje ze będą w miarę dobre.
Na kiedy masz termin?
 
Ja jednak wolałabym mieć pod kontrolą co się dzieje na końcówce ciąży, tym bardziej, że mój szkrab nie jest za duży i jedna lekarka mówiła, że przepływy pępowinowe są u mnie w górnej granicy.
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać (o czym wcześniej nawet nie marzylam) co w sytuacji, kiedy minie termin porodu a ja będę dalej w 2-paku. Lekarz powiedzial mi, że powinnam wtedy ustalać co i jak ze swoim lekarzem prowadzącym. Tylko jak skoro wizyty są odwoływane :D Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Powinnam się zgłosić wtedy do szpitala? Czytałam w internecie, że w takiej sytuacji trzeba regularnie kontrolować przebieg ciąży, ale w chwili obecnej odnosząc się do tego co się teraz dzieje, to jest to niemożliwe.
Ja sie miałam zgłosić 9 dni po upływie terminu porodu. Miałam zwracać pilna uwagę na ruchy dziecka i w razie niepokoju zjawić sie na izbie przyjęć. Tylko to było 2,5 roku temu teraz podobno te terminy zmienili ale jak to nie mam pojęcia. Przy przyjęciu rozwarcia nie było za to rano po wizycie wzięli mnie na badanie i było 2 cm. Podali oksytocynę i po 7,godzinach córeczka była ze mną.
 
Cześć dziewczyny, musze się Wam dzisiaj trochę pożalić. Opiszę Wam co mnie dziś spotkało.
Jestem dzisiaj w 16+3 tygodniu. Ze względu na obciążony wywiad, w poprzedniej ciąży wyszła unie niewydolność szyjki w 21 tygodniu. Tym razem lekarz prowadzący dał mi skierowanie na założenie szwu profilaktycznie, który powinien być założony do 18 tygodnia najlepiej.
Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na założenie szwu. Kiedy byłam w drodze do szpitala zadzwoniła do mnie lekarka mówiąc że zamykają oddzial ze względu na koronawirus i zaleca mi jechać do szpitala wojewódzkiego. Tak też zrobiliśmy, tam po zbadaniu lekarz stwierdził że nie widzi zagrożenia życia i nie mam się czym martwic, i że założą mi szew, ale nie dzisiaj boaja zamknięty blok operacyjny ze względu na pacjenta z koronaworusem. Wszyscy anestezjolodzy są w kwarantannie. Zalecił dzwonić w czwartek rano.
Ja leżę i ryczę. Bardzo boje się powtórki z poprzedniej ciąży. Boli mnie podbrzusze, promieniuje w pochwie. Dodam jeszcze że w ciągu dwóch tygodni szyjka skróciła mi się z 40 mam do 30 mm.
Dziewczyny co mam robić?
 
Ja sie miałam zgłosić 9 dni po upływie terminu porodu. Miałam zwracać pilna uwagę na ruchy dziecka i w razie niepokoju zjawić sie na izbie przyjęć. Tylko to było 2,5 roku temu teraz podobno te terminy zmienili ale jak to nie mam pojęcia. Przy przyjęciu rozwarcia nie było za to rano po wizycie wzięli mnie na badanie i było 2 cm. Podali oksytocynę i po 7,godzinach córeczkwa była ze mną.
Ja mam termin na 1 kwietnia, mój lekarz wystawił zwolnienie do 5 kwietnia, twierdząc, że do tego czasu powinnam już urodzić.
 
reklama
Jade za godzinę na wizyte do ginekologa, nie dość ze sytuacja jest nerwowa przez tego wirusa bo wgl sie boje tam iść.. To jeszcze mam reakcje białego fartucha i boje się ze znów mi skoczy ciśnienie przy mierzeniu, juz to czuje w kościach🤕 wy tez tak macie?
U mnie standard... Lekarz tylko pyta czy w domu dobre... Ale on już wie że jak tak reaguje, tym bardziej przy problemach szyjkowych... Czasami mierzy na początku i na końcu wizyty, żeby sprawdzić czy spada🤣ja przed każdą wizyta dodatkowo WC odwiedzam kilka razy, więc od razu robię się lżejsza, i generalnie czuje jakbym miała jakiś stan przedzawałowy... Ale jak już saidam na fotel albo kładę się do usg jest lepiej...
 
Do góry