reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Cześć dziewczyny, musze się Wam dzisiaj trochę pożalić. Opiszę Wam co mnie dziś spotkało.
Jestem dzisiaj w 16+3 tygodniu. Ze względu na obciążony wywiad, w poprzedniej ciąży wyszła unie niewydolność szyjki w 21 tygodniu. Tym razem lekarz prowadzący dał mi skierowanie na założenie szwu profilaktycznie, który powinien być założony do 18 tygodnia najlepiej.
Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na założenie szwu. Kiedy byłam w drodze do szpitala zadzwoniła do mnie lekarka mówiąc że zamykają oddzial ze względu na koronawirus i zaleca mi jechać do szpitala wojewódzkiego. Tak też zrobiliśmy, tam po zbadaniu lekarz stwierdził że nie widzi zagrożenia życia i nie mam się czym martwic, i że założą mi szew, ale nie dzisiaj boaja zamknięty blok operacyjny ze względu na pacjenta z koronaworusem. Wszyscy anestezjolodzy są w kwarantannie. Zalecił dzwonić w czwartek rano.
Ja leżę i ryczę. Bardzo boje się powtórki z poprzedniej ciąży. Boli mnie podbrzusze, promieniuje w pochwie. Dodam jeszcze że w ciągu dwóch tygodni szyjka skróciła mi się z 40 mam do 30 mm.
Dziewczyny co mam robić?
moze skontaktuj sie ze swoją lekarka, moze podpowie inny szpital. Napewno sie nie denerwuj, złap głęboki oddech poczekaj do jutra i zadzwoń. Jak bardzo cie boli to chyba bym sie zdecydowała na izbę przyjęć.
 
Cześć dziewczyny, musze się Wam dzisiaj trochę pożalić. Opiszę Wam co mnie dziś spotkało.
Jestem dzisiaj w 16+3 tygodniu. Ze względu na obciążony wywiad, w poprzedniej ciąży wyszła unie niewydolność szyjki w 21 tygodniu. Tym razem lekarz prowadzący dał mi skierowanie na założenie szwu profilaktycznie, który powinien być założony do 18 tygodnia najlepiej.
Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na założenie szwu. Kiedy byłam w drodze do szpitala zadzwoniła do mnie lekarka mówiąc że zamykają oddzial ze względu na koronawirus i zaleca mi jechać do szpitala wojewódzkiego. Tak też zrobiliśmy, tam po zbadaniu lekarz stwierdził że nie widzi zagrożenia życia i nie mam się czym martwic, i że założą mi szew, ale nie dzisiaj boaja zamknięty blok operacyjny ze względu na pacjenta z koronaworusem. Wszyscy anestezjolodzy są w kwarantannie. Zalecił dzwonić w czwartek rano.
Ja leżę i ryczę. Bardzo boje się powtórki z poprzedniej ciąży. Boli mnie podbrzusze, promieniuje w pochwie. Dodam jeszcze że w ciągu dwóch tygodni szyjka skróciła mi się z 40 mam do 30 mm.
Dziewczyny co mam robić?

Jesli jestes z Warszawy i okolic, to możesz zadzwonić do Szpitala Medicover, tam maja prywatna patologie ciazy i może wykonują takie zabiegi.
 
Jesli jestes z Warszawy i okolic, to możesz zadzwonić do Szpitala Medicover, tam maja prywatna patologie ciazy i może wykonują takie zabiegi.
No w samej Warszawie jest więcej szpitali które mam nadzieję normalnie funkcjonują, w których taki zabieg to chyba norma raczej, tylko pytanie skąd koleżanka jest🤔
 
Cześć dziewczyny, musze się Wam dzisiaj trochę pożalić. Opiszę Wam co mnie dziś spotkało.
Jestem dzisiaj w 16+3 tygodniu. Ze względu na obciążony wywiad, w poprzedniej ciąży wyszła unie niewydolność szyjki w 21 tygodniu. Tym razem lekarz prowadzący dał mi skierowanie na założenie szwu profilaktycznie, który powinien być założony do 18 tygodnia najlepiej.
Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na założenie szwu. Kiedy byłam w drodze do szpitala zadzwoniła do mnie lekarka mówiąc że zamykają oddzial ze względu na koronawirus i zaleca mi jechać do szpitala wojewódzkiego. Tak też zrobiliśmy, tam po zbadaniu lekarz stwierdził że nie widzi zagrożenia życia i nie mam się czym martwic, i że założą mi szew, ale nie dzisiaj boaja zamknięty blok operacyjny ze względu na pacjenta z koronaworusem. Wszyscy anestezjolodzy są w kwarantannie. Zalecił dzwonić w czwartek rano.
Ja leżę i ryczę. Bardzo boje się powtórki z poprzedniej ciąży. Boli mnie podbrzusze, promieniuje w pochwie. Dodam jeszcze że w ciągu dwóch tygodni szyjka skróciła mi się z 40 mam do 30 mm.
Dziewczyny co mam robić?
Musisz czekać, nie masz wyjścia. Oszczędzaj się , dużo odpoczywaj, nie denerwuj die, o ile to możliwe. Dzwon co jakiś czas do szpitala i monitoruj sytuację. Zapytaj lekarza prowadzącego czy nie pessar nie będzie dobrym rozwiązaniem w obecnej sytuacji?
 
Cześć dziewczyny, musze się Wam dzisiaj trochę pożalić. Opiszę Wam co mnie dziś spotkało.
Jestem dzisiaj w 16+3 tygodniu. Ze względu na obciążony wywiad, w poprzedniej ciąży wyszła unie niewydolność szyjki w 21 tygodniu. Tym razem lekarz prowadzący dał mi skierowanie na założenie szwu profilaktycznie, który powinien być założony do 18 tygodnia najlepiej.
Na dziś miałam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na założenie szwu. Kiedy byłam w drodze do szpitala zadzwoniła do mnie lekarka mówiąc że zamykają oddzial ze względu na koronawirus i zaleca mi jechać do szpitala wojewódzkiego. Tak też zrobiliśmy, tam po zbadaniu lekarz stwierdził że nie widzi zagrożenia życia i nie mam się czym martwic, i że założą mi szew, ale nie dzisiaj boaja zamknięty blok operacyjny ze względu na pacjenta z koronaworusem. Wszyscy anestezjolodzy są w kwarantannie. Zalecił dzwonić w czwartek rano.
Ja leżę i ryczę. Bardzo boje się powtórki z poprzedniej ciąży. Boli mnie podbrzusze, promieniuje w pochwie. Dodam jeszcze że w ciągu dwóch tygodni szyjka skróciła mi się z 40 mam do 30 mm.
Dziewczyny co mam robić?

Z jakiego jesteś województwa? W każdym jest jakiś szpital bez kwarantanny, u nas tez 2 zamknęli, ale przypadki na cito przekierowują choćby 50 km dalej.
 
Dziewczyny strasznie sie podlamalam 🙁 moja przychodnie z ginekologiem zamknęli!! Pojechała rano z mężem bo myslalam ze będzie jakiś ginekolog była jedna pani pielęgniarka w położniczym i nakrzyczala na nas, ze jest zamknięte ze mamy wyjść. A my ze my w takiej wyjątkowej sprawie i powiedziała o co chodzi, a ona ze powinien do mnie lekarz zadzwonić a nie zadzwonił :( chociaż maja mój aktualny numer telefonu :(!! No i zadzwonilam do pracy i wyjaśniła sytuacje, ze od Środy przekładało mi wizyty na Piątek a potem na Wtorek w konsekwencji czego zamknęli przychodnie i nie ma lekarzy stad ja nie mam zwolnienia :(. Dodzwonilam się do rodzinnego i dostalam zwolnienie od Poniedziałku czyli 16.03 na miesiąc, ale nie mogła wystawić go wcześniej. Brakuje mi dwóch dni 12 i 13.03 (czwartek, piątek). Moja kierowniczka (fajna babka zresztą) powiedziała ze zadzwoni so głównego kierownika i żeby mi urlop wstawił. No i podobno Kierownik się strasznie wkurzyl ze wczesniej znać nie dalam tylko ze ja cały czas myślałam ze bede mieć te wizyty i mi dadzą zwolnienie bez problemu, a tak mnie wyrolowali 😭😭😭, ta Pani pielegniarka wpisała mnie na taka wizytę telefoniczna z innym ginekologiem, ale nie wiadomo czy on do mnie dziś zadzwoni 😭😭 może on by mi dal te dwa dni zwolnienia wstecz? Przecież to wyjątkową sytuacja skąd mogłam wiedzieć😭😭 mam straszny problem i mnie juz nerwy ponoszą
 
Dziewczyny strasznie sie podlamalam 🙁 moja przychodnie z ginekologiem zamknęli!! Pojechała rano z mężem bo myslalam ze będzie jakiś ginekolog była jedna pani pielęgniarka w położniczym i nakrzyczala na nas, ze jest zamknięte ze mamy wyjść. A my ze my w takiej wyjątkowej sprawie i powiedziała o co chodzi, a ona ze powinien do mnie lekarz zadzwonić a nie zadzwonił :( chociaż maja mój aktualny numer telefonu :(!! No i zadzwonilam do pracy i wyjaśniła sytuacje, ze od Środy przekładało mi wizyty na Piątek a potem na Wtorek w konsekwencji czego zamknęli przychodnie i nie ma lekarzy stad ja nie mam zwolnienia :(. Dodzwonilam się do rodzinnego i dostalam zwolnienie od Poniedziałku czyli 16.03 na miesiąc, ale nie mogła wystawić go wcześniej. Brakuje mi dwóch dni 12 i 13.03 (czwartek, piątek). Moja kierowniczka (fajna babka zresztą) powiedziała ze zadzwoni so głównego kierownika i żeby mi urlop wstawił. No i podobno Kierownik się strasznie wkurzyl ze wczesniej znać nie dalam tylko ze ja cały czas myślałam ze bede mieć te wizyty i mi dadzą zwolnienie bez problemu, a tak mnie wyrolowali 😭😭😭, ta Pani pielegniarka wpisała mnie na taka wizytę telefoniczna z innym ginekologiem, ale nie wiadomo czy on do mnie dziś zadzwoni 😭😭 może on by mi dal te dwa dni zwolnienia wstecz? Przecież to wyjątkową sytuacja skąd mogłam wiedzieć😭😭 mam straszny problem i mnie juz nerwy ponoszą
Z tego co wiem jest tylko jakaś okreslona ilość dni wstecz na które można wystawić zwolnienie wstecz. Nie wiem czy to nie zależy od jednostki chorobowej. Lekarz na pewno będzie wiedział i wszystko ci powie😉
 
reklama
No z tego co ja wiem to 2dni wstecz można 🙁 dlatego ta doktor rodzinna mi dala od Poniedziałku. Ale w przychodnia gdzie jest ginekolog cały czas mnie zwodzili ze będzie wizyta ja sie nie spodziewalam ze ja zamkną i nikt do mnie nie zadzwonił powinni mi teraz ginekolog dac to zwolnienie przecież sobie go nie wyczaruje :/ bo mnie oszukali
 
Do góry