@akacjova89 dasz radę! Będzie z Tobą położna ja na przykład chciałam sama rodzić ze względu na poczucie większego bezpieczeństwa. Zawsze twierdziłam, że w razie gdyby coś się działo, położna/lekarz od razu zareagują bez tracenia czasu na uspokajanie, wyjaśnianie, wypraszanie zdenerwowanego partnera
reklama
Femka84
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2020
- Postów
- 57
Rozumie Cię doskonale, ja jeszcze dzisiaj byłam u synka ale leży w inkubatorze więc nawet go nie dotykam Coś czuję że chyba zamkną nam te odwiedziny bo już ograniczyli wejście na 2 godziny i tylko matkaA ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
Magdalenka16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 1 028
Ten wirus sporo namieszał w naszych ciazach. Mało ze mamy swoje problemy i to dość poważne to jeszze ten wirus. Boje się ze on nie zniknie do maja. Martwię się co to będzie dalej !
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
U nas przez tydzień nie było wcale a teraz właśnie 2.5h i tylko matka. Jak jej nie dotykac, nie rozmawiać do niej, to lepiej wcale nie jeździć, bo ona i tak mnie nie doświadcza przez szybę. A ona mi tu w domu pachnie...Rozumie Cię doskonale, ja jeszcze dzisiaj byłam u synka ale leży w inkubatorze więc nawet go nie dotykam Coś czuję że chyba zamkną nam te odwiedziny bo już ograniczyli wejście na 2 godziny i tylko matka
Współczuję... To musi być straszne doświadczenie i uczucie... Oby ten koszmar z tym wirusem się jak najszybciej się skończył...U nas przez tydzień nie było wcale a teraz właśnie 2.5h i tylko matka. Jak jej nie dotykac, nie rozmawiać do niej, to lepiej wcale nie jeździć, bo ona i tak mnie nie doświadcza przez szybę. A ona mi tu w domu pachnie...
Pszczoła2020
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2019
- Postów
- 6 668
Cisza taka tu nastała że chyba chociaż się zamelduję że wszystko ok. Z szyjkowych tematów to tylko tyle że problem opieki nad córką się rozwiązał: moja mama siedzi w tym tygodniu, martwilam się co zrobić w przyszłym(...i kolejnych bo jakoś jestem sceptyczna co do tego że przedszkole ruszy szybko). A tu dzisiaj w pracy męża nastąpiła masowa ewakuacja na pracę zdalną. Już jutro będzie w domu, w przyszłym tygodniu może trochę urlopu weźmie. Ma jeszcze 37dni urlopu! To właściwie jakby od przyszłego tygodnia wziął urlop to do porodu siedziałby w domu i to tego porodu w zasadzie donoszonego
Oczywiście gdyby nie to że mimo wszystko ktoś jego pracę musi zrobić i to raczej musi być on sam...
Tak czy inaczej- ogarniemy, nie będę biegać za 3,5latką, szyjka ma szczęście
Oczywiście gdyby nie to że mimo wszystko ktoś jego pracę musi zrobić i to raczej musi być on sam...
Tak czy inaczej- ogarniemy, nie będę biegać za 3,5latką, szyjka ma szczęście
KundaKunda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2020
- Postów
- 1 609
Cisza taka tu nastała że chyba chociaż się zamelduję że wszystko ok. Z szyjkowych tematów to tylko tyle że problem opieki nad córką się rozwiązał: moja mama siedzi w tym tygodniu, martwilam się co zrobić w przyszłym(...i kolejnych bo jakoś jestem sceptyczna co do tego że przedszkole ruszy szybko). A tu dzisiaj w pracy męża nastąpiła masowa ewakuacja na pracę zdalną. Już jutro będzie w domu, w przyszłym tygodniu może trochę urlopu weźmie. Ma jeszcze 37dni urlopu! To właściwie jakby od przyszłego tygodnia wziął urlop to do porodu siedziałby w domu i to tego porodu w zasadzie donoszonego
Oczywiście gdyby nie to że mimo wszystko ktoś jego pracę musi zrobić i to raczej musi być on sam...
Tak czy inaczej- ogarniemy, nie będę biegać za 3,5latką, szyjka ma szczęście
Super wieści Pewnie Ci trochę ulżyło?
Ja tak się bardzo ucieszyłam, że nie odwołali mi dzisiejszą wizytę, że nawet nie zwróciłam uwagi, że lekarz nie zmierzył mi szyjki, tylko ręcznie zbadał. Długa, zamknięta i git, po co mi centymetry, żebym głowę sobie zaprzątała, że się skróciła o jeden milimetr?
Dość stresów w około...
Miałam dzisiaj usg III trymestru. Mój grubasek przestał być grubaskiem i waży 1376g. A mam dzisiaj 30+3. Ma krótkie nóżki po mamusi i tatusiu, ale za to wielką głowę, czyli szykuje nam się mądrala
Dziewczynki wiem, że łatwo się mówi, ale starajcie się myśleć pozytywnie, oderwać głowę od wiadomości i niepotrzebnie się nie nakręcać. To dla waszego dobra i waszych maluszków. Mnie też przeraża ta cała sytuacja, ale dziergam, siedzę w domu i staram się myśleć o tym, jak będziemy już we trójkę. Jak przekroczyłam magiczną liczbę 30 tygodnia, to poczułam się troszkę pewniej, bo teraz kolejna wizyta w 32tyg, czyli pożegnamy skrajne wczesniactwo, potem kolejne 3 tygodnie i 35 tydzień, czyli nie będzie tak źle, a od 37 tygodnia będę szaleć, tańczyć, sprzątać i takie tam niegrzeczne rzeczy
Zleci szybko
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Pszczoła no to oby dalej gładko szło. Plan rodzinny świetny. Mój mąż od jutra też zdalny przez parę dni.
A ja dziś podjęłam najtrudniejszą decyzję jaką pamiętam.. Postanowiłam sama sobie zamknąć wizyty u malutkiej Bo starsza u babci tuż po chorobie a już bardzo stęskniona.. Z wyjątkiem pierwszego weekendu marca nie widziałyśmy się 3 tygodnie. Uznałam że zamiast nosić wirusa z punktu weryfikacji w szpitalu do inkubatora, to dam serce w końcu i starszej, która przez tą ciążę już dość się natesknila.. Ta maleńka pięknie sobie radziła częściowo dzieki mojemu dotykowi i śpiewaniu, ale najważniejsze mleko. I będę je woziła. Mam nadzieję że dla niej moja wizyta co 3-4dni też wystarczy, a może raz że bezpieczniej, dwa, że wreszcie chociaż jedną córkę mam w domu.
A ja dziś podjęłam najtrudniejszą decyzję jaką pamiętam.. Postanowiłam sama sobie zamknąć wizyty u malutkiej Bo starsza u babci tuż po chorobie a już bardzo stęskniona.. Z wyjątkiem pierwszego weekendu marca nie widziałyśmy się 3 tygodnie. Uznałam że zamiast nosić wirusa z punktu weryfikacji w szpitalu do inkubatora, to dam serce w końcu i starszej, która przez tą ciążę już dość się natesknila.. Ta maleńka pięknie sobie radziła częściowo dzieki mojemu dotykowi i śpiewaniu, ale najważniejsze mleko. I będę je woziła. Mam nadzieję że dla niej moja wizyta co 3-4dni też wystarczy, a może raz że bezpieczniej, dwa, że wreszcie chociaż jedną córkę mam w domu.
reklama
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Femka na mojej córki oddziale pozwalają dotykac dzieci. Po podwójnej dezynfekcji. Zmieniałam pieluszki, wycierałam ulanego buziaka, wyłączałam lampę, pompę. No ale każde dotknięcie drzwiczek okienek to dezynfekcja po raz enty przed dotknięciem dziecka. Teraz same rozważamy ile dotykac a ile sobie darować.
Podziel się: