reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

@akacjova89 dasz radę! Będzie z Tobą położna :) ja na przykład chciałam sama rodzić ze względu na poczucie większego bezpieczeństwa. Zawsze twierdziłam, że w razie gdyby coś się działo, położna/lekarz od razu zareagują bez tracenia czasu na uspokajanie, wyjaśnianie, wypraszanie zdenerwowanego partnera :)
 
reklama
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
Rozumie Cię doskonale, ja jeszcze dzisiaj byłam u synka ale leży w inkubatorze więc nawet go nie dotykam Coś czuję że chyba zamkną nam te odwiedziny bo już ograniczyli wejście na 2 godziny i tylko matka
 
Ten wirus sporo namieszał w naszych ciazach. Mało ze mamy swoje problemy i to dość poważne to jeszze ten wirus. Boje się ze on nie zniknie do maja. Martwię się co to będzie dalej !
 
Rozumie Cię doskonale, ja jeszcze dzisiaj byłam u synka ale leży w inkubatorze więc nawet go nie dotykam Coś czuję że chyba zamkną nam te odwiedziny bo już ograniczyli wejście na 2 godziny i tylko matka
U nas przez tydzień nie było wcale a teraz właśnie 2.5h i tylko matka. Jak jej nie dotykac, nie rozmawiać do niej, to lepiej wcale nie jeździć, bo ona i tak mnie nie doświadcza przez szybę. A ona mi tu w domu pachnie...
😭
 
U nas przez tydzień nie było wcale a teraz właśnie 2.5h i tylko matka. Jak jej nie dotykac, nie rozmawiać do niej, to lepiej wcale nie jeździć, bo ona i tak mnie nie doświadcza przez szybę. A ona mi tu w domu pachnie...
😭
Współczuję... To musi być straszne doświadczenie i uczucie... Oby ten koszmar z tym wirusem się jak najszybciej się skończył...
 
Cisza taka tu nastała że chyba chociaż się zamelduję że wszystko ok. Z szyjkowych tematów to tylko tyle że problem opieki nad córką się rozwiązał: moja mama siedzi w tym tygodniu, martwilam się co zrobić w przyszłym(...i kolejnych bo jakoś jestem sceptyczna co do tego że przedszkole ruszy szybko). A tu dzisiaj w pracy męża nastąpiła masowa ewakuacja na pracę zdalną. Już jutro będzie w domu, w przyszłym tygodniu może trochę urlopu weźmie. Ma jeszcze 37dni urlopu! To właściwie jakby od przyszłego tygodnia wziął urlop to do porodu siedziałby w domu😜 i to tego porodu w zasadzie donoszonego😆
Oczywiście gdyby nie to że mimo wszystko ktoś jego pracę musi zrobić i to raczej musi być on sam...
Tak czy inaczej- ogarniemy, nie będę biegać za 3,5latką, szyjka ma szczęście
 
Cisza taka tu nastała że chyba chociaż się zamelduję że wszystko ok. Z szyjkowych tematów to tylko tyle że problem opieki nad córką się rozwiązał: moja mama siedzi w tym tygodniu, martwilam się co zrobić w przyszłym(...i kolejnych bo jakoś jestem sceptyczna co do tego że przedszkole ruszy szybko). A tu dzisiaj w pracy męża nastąpiła masowa ewakuacja na pracę zdalną. Już jutro będzie w domu, w przyszłym tygodniu może trochę urlopu weźmie. Ma jeszcze 37dni urlopu! To właściwie jakby od przyszłego tygodnia wziął urlop to do porodu siedziałby w domu😜 i to tego porodu w zasadzie donoszonego😆
Oczywiście gdyby nie to że mimo wszystko ktoś jego pracę musi zrobić i to raczej musi być on sam...
Tak czy inaczej- ogarniemy, nie będę biegać za 3,5latką, szyjka ma szczęście

Super wieści ❤️Pewnie Ci trochę ulżyło?

Ja tak się bardzo ucieszyłam, że nie odwołali mi dzisiejszą wizytę, że nawet nie zwróciłam uwagi, że lekarz nie zmierzył mi szyjki, tylko ręcznie zbadał. Długa, zamknięta i git, po co mi centymetry, żebym głowę sobie zaprzątała, że się skróciła o jeden milimetr?
Dość stresów w około...

Miałam dzisiaj usg III trymestru. Mój grubasek przestał być grubaskiem i waży 1376g. A mam dzisiaj 30+3. Ma krótkie nóżki po mamusi i tatusiu, ale za to wielką głowę, czyli szykuje nam się mądrala ❤️

Dziewczynki wiem, że łatwo się mówi, ale starajcie się myśleć pozytywnie, oderwać głowę od wiadomości i niepotrzebnie się nie nakręcać. To dla waszego dobra i waszych maluszków. Mnie też przeraża ta cała sytuacja, ale dziergam, siedzę w domu i staram się myśleć o tym, jak będziemy już we trójkę. Jak przekroczyłam magiczną liczbę 30 tygodnia, to poczułam się troszkę pewniej, bo teraz kolejna wizyta w 32tyg, czyli pożegnamy skrajne wczesniactwo, potem kolejne 3 tygodnie i 35 tydzień, czyli nie będzie tak źle, a od 37 tygodnia będę szaleć, tańczyć, sprzątać i takie tam niegrzeczne rzeczy 😂😂😂

Zleci szybko 😜😉
 
Kurczę szukam mojego biustonosza do karmienia ale znalesc nie moge, nie moge sobie przypomnieć co z nim zrobiłam, zamówię nowy tylko mam do was pytanie, macie moze jakies typy? Sklep ?
 
Pszczoła no to oby dalej gładko szło. Plan rodzinny świetny. Mój mąż od jutra też zdalny przez parę dni.

A ja dziś podjęłam najtrudniejszą decyzję jaką pamiętam.. Postanowiłam sama sobie zamknąć wizyty u malutkiej 😢 Bo starsza u babci tuż po chorobie a już bardzo stęskniona.. Z wyjątkiem pierwszego weekendu marca nie widziałyśmy się 3 tygodnie. Uznałam że zamiast nosić wirusa z punktu weryfikacji w szpitalu do inkubatora, to dam serce w końcu i starszej, która przez tą ciążę już dość się natesknila.. Ta maleńka pięknie sobie radziła częściowo dzieki mojemu dotykowi i śpiewaniu, ale najważniejsze mleko. I będę je woziła. Mam nadzieję że dla niej moja wizyta co 3-4dni też wystarczy, a może raz że bezpieczniej, dwa, że wreszcie chociaż jedną córkę mam w domu.
 
reklama
Femka na mojej córki oddziale pozwalają dotykac dzieci. Po podwójnej dezynfekcji. Zmieniałam pieluszki, wycierałam ulanego buziaka, wyłączałam lampę, pompę. No ale każde dotknięcie drzwiczek okienek to dezynfekcja po raz enty przed dotknięciem dziecka. Teraz same rozważamy ile dotykac a ile sobie darować.
 
Do góry