reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Zalecam nie oglądać wiadomości i informacji o koronawirisie... Oszalejesz dziewczyno... Ja też się martwię i wcale mi nie na rękę to co się dzieje ale spokojnie, nie będzie żadnej apokalipsy, wojny... Bądźmy tylko rozsądni i stosujmy się do zaleceń. No powiem Ci ze masz fantazje, nie żebym się śmiała z Ciebie ale aż tak daleko bym nie wybiegała. Jak zawsze tylko spokój może nas uratować. Swoją drogą ja ostatnio wrzuciłam do koszyka na gemini swoje zakupy, których nie zrealizowałam i trochę się przeraziłam... Blisko 700 zł a nie było jeszcze w zamówieniu np laktatora (chyba się zdecyduje na lovi prolactis), pieluch, mleka ale z nim poczekam do samego porodu, jakby co muszą dać mi w szpitalu... Plus dochodzą jeszcze jakieś drobne ciuszki dla dziecka, koszule dla mnie i kilka gadżetów, no i musze szafę dokupić bo nie mamy już miejsca gdzie to pochować (marzyła mi się wielka pax ale mąż się buntuje i będzie tylko dokupiona z serii która też mamy z ikea😒)...
Ja wydałam 1000 zł ale jeszcze mi brakuje bardzo wielu rzeczy . Wszytko jest takie drogie ze szok.. a jeszze teraz mąż nie pracuje i nie zanosi się aby poszedł do pracy przez najbliższe 3 mce. Ale oby był zdrowy to jakoś będzie.
 
Jeśli chodzi o mojego męża to wrócił jakimś cudem kupił bilet i wraca juz do domu. Ale chcemy żeby się poddał kwarantannie bo nie wiadomo z kim leciał. Ale najlepiej sanepid .. zadzwoniłam do sanepidu zgłosić to ze mój mąż wrócił z Anglii . Zgodnie z procedurami powinieni poddać się dobrowolnie kwarantannie ale co z tego jak żadnych danych ode mnie wzięli. Mój mąż oczywiście będzie odizolowany przez 14 dni ale inni niekoniecznie i tego wogóle nie będą sprawdzać i w tym czasie mogą zarazić innych. Dopiero panika się zacznie jak ktoś zachoruje z tego lotu i wtedy wszyscy co lecieli na przymusowa kwarantanne. Jakby wszyscy stosowali się do wytycznych to nie byłoby tylu przypadków.
 
JA to cały czas gdzieś z tylu głowy ze zamkną sklepy wszystkie ze nie będzie co jeść nie będzie można wyjść z domu nawet na zakupy. Ze bank przejmie moje oszczędności z konta . Ze nie będzie miejsca w szpitalach ze ludzie będą umierać na ulicy albowiem domu... takie mam myśli i sny !w nocy spałam 3 godz.
O rany! Nic takiego sie nie stanie to nie wojna, u nas w sklepie , papier i mydło jest, mięso świeżutkie i chleb ciepły z pieca. Spokojnie za miesiąc wszystko wróci do normy. Będziemy rodzic jak miliony kobiet w normalnych warunkach ...szpitalnych. Twoje nerwy nic w tej sytuacji nie zmienia bo jest od ciebie jak i od nas niezależna, a tylko mogą zaszkodzić w twoim stanie.
 
No i w moim szpitalu zakazali porodów rodzinnych... Można się było tego spodziewać. Ehh nie tak miało być. Pierwszy poród i od razu rzut na głęboka wodę. No cóż trzeba się jakoś odpowiednio psychicznie nastawić.
 
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
 
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
Ehh smutne to wszystko, że tez nam się to przytrafia. A jak Twoja Malutka? Co mówią lekarze?
 
reklama
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
W takiej sytuacji chyba nie da sie wybrać dobrego rozwiązania, trzeba jedynie mieć nadzieje ze ten okropny czas sie skonczy i wszystko ułoży sie szczęśliwie. Ja pewnie bym zapytała lekarzy co bedzie bezpieczniejsze. Teraz najważniejsza jest malutka i jej zdrowie. Dzielnie sie trzymacie i tak dalej!
 
Do góry