reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Zalecam nie oglądać wiadomości i informacji o koronawirisie... Oszalejesz dziewczyno... Ja też się martwię i wcale mi nie na rękę to co się dzieje ale spokojnie, nie będzie żadnej apokalipsy, wojny... Bądźmy tylko rozsądni i stosujmy się do zaleceń. No powiem Ci ze masz fantazje, nie żebym się śmiała z Ciebie ale aż tak daleko bym nie wybiegała. Jak zawsze tylko spokój może nas uratować. Swoją drogą ja ostatnio wrzuciłam do koszyka na gemini swoje zakupy, których nie zrealizowałam i trochę się przeraziłam... Blisko 700 zł a nie było jeszcze w zamówieniu np laktatora (chyba się zdecyduje na lovi prolactis), pieluch, mleka ale z nim poczekam do samego porodu, jakby co muszą dać mi w szpitalu... Plus dochodzą jeszcze jakieś drobne ciuszki dla dziecka, koszule dla mnie i kilka gadżetów, no i musze szafę dokupić bo nie mamy już miejsca gdzie to pochować (marzyła mi się wielka pax ale mąż się buntuje i będzie tylko dokupiona z serii która też mamy z ikea😒)...
Ja wydałam 1000 zł ale jeszcze mi brakuje bardzo wielu rzeczy . Wszytko jest takie drogie ze szok.. a jeszze teraz mąż nie pracuje i nie zanosi się aby poszedł do pracy przez najbliższe 3 mce. Ale oby był zdrowy to jakoś będzie.
 
Jeśli chodzi o mojego męża to wrócił jakimś cudem kupił bilet i wraca juz do domu. Ale chcemy żeby się poddał kwarantannie bo nie wiadomo z kim leciał. Ale najlepiej sanepid .. zadzwoniłam do sanepidu zgłosić to ze mój mąż wrócił z Anglii . Zgodnie z procedurami powinieni poddać się dobrowolnie kwarantannie ale co z tego jak żadnych danych ode mnie wzięli. Mój mąż oczywiście będzie odizolowany przez 14 dni ale inni niekoniecznie i tego wogóle nie będą sprawdzać i w tym czasie mogą zarazić innych. Dopiero panika się zacznie jak ktoś zachoruje z tego lotu i wtedy wszyscy co lecieli na przymusowa kwarantanne. Jakby wszyscy stosowali się do wytycznych to nie byłoby tylu przypadków.
 
JA to cały czas gdzieś z tylu głowy ze zamkną sklepy wszystkie ze nie będzie co jeść nie będzie można wyjść z domu nawet na zakupy. Ze bank przejmie moje oszczędności z konta . Ze nie będzie miejsca w szpitalach ze ludzie będą umierać na ulicy albowiem domu... takie mam myśli i sny !w nocy spałam 3 godz.
O rany! Nic takiego sie nie stanie to nie wojna, u nas w sklepie , papier i mydło jest, mięso świeżutkie i chleb ciepły z pieca. Spokojnie za miesiąc wszystko wróci do normy. Będziemy rodzic jak miliony kobiet w normalnych warunkach ...szpitalnych. Twoje nerwy nic w tej sytuacji nie zmienia bo jest od ciebie jak i od nas niezależna, a tylko mogą zaszkodzić w twoim stanie.
 
No i w moim szpitalu zakazali porodów rodzinnych... Można się było tego spodziewać. Ehh nie tak miało być. Pierwszy poród i od razu rzut na głęboka wodę. No cóż trzeba się jakoś odpowiednio psychicznie nastawić.
 
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
 
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
Ehh smutne to wszystko, że tez nam się to przytrafia. A jak Twoja Malutka? Co mówią lekarze?
 
reklama
A ja tylko chciałabym chociaż jedno z dzieci mieć przy sobie.... Rodziłam sama ponad 22godziny. Byłam bez odwiedzin rodziny w szpitalu ponad tydzień. A teraz tylko rozważam co lepiej: chodzić do córki żeby ją stymulować czy lepiej nie skoro wirus może mnie dopasc w kolejce do weryfikacji. Drugie przeziębione 3 tydzień u babci.
W takiej sytuacji chyba nie da sie wybrać dobrego rozwiązania, trzeba jedynie mieć nadzieje ze ten okropny czas sie skonczy i wszystko ułoży sie szczęśliwie. Ja pewnie bym zapytała lekarzy co bedzie bezpieczniejsze. Teraz najważniejsza jest malutka i jej zdrowie. Dzielnie sie trzymacie i tak dalej!
 
Do góry