reklama
Magdalenka16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 1 028
Najważniejsze żeby było bezpiecznie. Może to i być 34 tc ale żeby Malutka była zdrowaTo chyba nie jest wykonalne... Poza tym nie wyobrażam sobie tu być do maja... A mówią, że już mnie raczej nie wypuszczą do porodu.
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Tak, z pierwsza córka spędziłam łącznie 2.5 miesiąca na patologii. Ale teraz tego nie widzę kiedy ona w domu. Poza tym owszem, są różne historie...ale ile da się wytrwać z taką żadną szyjką skurczami i krwawieniami.Do maja są niecałe dwa miesiące. Znam dziewczyny, które przychodziły do szpitala we wrześniu, a wychodziły w grudniu już z dziecmi.
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Na razie marzę o 32... To jeszcze 18dni.Najważniejsze żeby było bezpiecznie. Może to i być 34 tc ale żeby Malutka była zdrowa
Mnie z tą wodą najbardziej wkurzają bo wczoraj mąż mi przyniósł 5 małych butelek przekazując przez Sor insulinę. Dołożył dwa pomidory i pół chleba żytniego bo ten tu się dla mnie nie nadaje na cukrzycę. To były pretensje ze za dużo rodzina podaje a oni mają co robić a nie nosić z Soru reklamówki pełne.. No to nie moja wina że wojewoda szpitale zamknął ale procedur nikt nie obmyślił. Baniaka z wodą na zewnątrz nie ma. Oszczędzamy wodę... Chore....
Nie ma rzeczy niemożliwych... Podziwiam Cię za spokój w tej sytuacji choć pewnie w sercu i w głowie dużo się dzieje ale kto jak nie matka jest w stanie znieść takie rzeczy. Cokolwiek by się wydarzyło mam nadzieję, że opuścicie szpitalne mury z uśmiechem i radością. PowodzeniaTo chyba nie jest wykonalne... Poza tym nie wyobrażam sobie tu być do maja... A mówią, że już mnie raczej nie wypuszczą do porodu.
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.
Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..
Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..
Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
Ostatnia edycja:
Pszczoła2020
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2019
- Postów
- 6 644
Na oddziale była Pani która z rozwarciem 4cm chodziła 2 tygodnie. Chodziła. Ja wiem że każdy przypadek jest inny i ona pewnie z żelaznych szyjek ale to możliwe że i u ciebie się zatrzyma. Nieprzewidywalne te szyjki
Ehhh to pewnie ,, zasługa,, skurczy, szkoda że nie można ich jakoś skutecznie wyciszyć, też się ich boję, ale póki mam szew i się trzyma mam nadzieję że nie pójdzie to rozwarcie jakoś mocno, przynajmniej do czasu.AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.
Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..
Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
@Alleksandra20 dziewczyny chodzą czasem z kilkucentymetrowym rozwarcie dłuższy czas, oby nie postępowało za szybko, może się zatrzyma, dając Wam jeszcze trochę czasu, co mówią lekarze?
A magnez, nospe dostajesz w kroplówkach, zastrzykach?AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.
Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..
Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
reklama
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Dostaje zwykłe doustne. Wszystko co dotąd plus papaweryne.A magnez, nospe dostajesz w kroplówkach, zastrzykach?
Lekarz to bardzo mnie zestresował, bo mówi że lada moment. Ale położne pocieszają, że nawet z taką szyjką można wylezec jeszcze trochę. Obserwują tętno małej,znow mam ktg po 3 godzinach w nocy. Ale po porannym badaniu jest bez zmian, więc dostałam zezwolenie na śniadanie i prysznic. Uspokoiłam się. Nie zamierzam jej dziś rodzic. Bo jej się urodziny będą pokrywały z DK. Nie opłaca się.
Podziel się: