reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

@Magdalenka16 położne będą na pełnych obrotach.
U mnie po cc miałam dla siebie 1 położna. Wg procedur 1 położna na 1 pacjentkę. To ona cały czas mnie nadzorowała, podawała potrzebne leki, podała małą do piersi i co raz Sprawdzała czy nie trzeba małej poprawić. Mimo, że był mąż miałam od niej dużo pomocy. Później nad ranem spionizowana mnie i pomogła mi przy prysznicu.
 
reklama
U mnie poki co zakaz odwiedzin, muszę właśnie w czwartek przy okazji wizyty popytać jak z porodami. Ostatnio po porodzie maz pomagał mi sie umyć i jakoś bardziej komfortowo sie czułam przy nim. A ja dzis pospacerowalam, badania krwi Ok. Pewnie w czwartek pobierze wymazy. Napadłam na biedronkę po drodze ;) i tak kilka rzeczy zapomniałam kupic.
 
Magdalenka16 a nie jest tak ze dopóki nie wstaniesz po cesarce przynoszą tylko dziecko do karmienia? . Dopiero jak cie postawią na nogi wtedy dają dziecko. Poki co do porodu ci daleko. Maz ostatnio mi mówi ze z chęcią by sobie polezal a ja ze w każdej minucie możemy sie zamienić. Ciekawe ile by wytrzymał.
 
Magdalenka16 a nie jest tak ze dopóki nie wstaniesz po cesarce przynoszą tylko dziecko do karmienia? . Dopiero jak cie postawią na nogi wtedy dają dziecko. Poki co do porodu ci daleko. Maz ostatnio mi mówi ze z chęcią by sobie polezal a ja ze w każdej minucie możemy sie zamienić. Ciekawe ile by wytrzymał.
Mój tez tak mówił, ale jak sie położył z nogami i pupa do góry to po dwóch godzinach miał dość
 
Magdalenka16 a nie jest tak ze dopóki nie wstaniesz po cesarce przynoszą tylko dziecko do karmienia? . Dopiero jak cie postawią na nogi wtedy dają dziecko. Poki co do porodu ci daleko. Maz ostatnio mi mówi ze z chęcią by sobie polezal a ja ze w każdej minucie możemy sie zamienić. Ciekawe ile by wytrzymał.
Dziecko dostałam od razu po przewiezieniu na salę i bardzo dobrze, bo mała przystawiona do piersi otrzymała od razu siarę a mi mogła rozkręcać się laktacja. Dziecko położne zabrały tylko na noc i rano była znów u mnie. Zabieg miałam o 11 a o 5 rano byłam pionizowana.
 
@Magdalenka16 położne będą na pełnych obrotach.
U mnie po cc miałam dla siebie 1 położna. Wg procedur 1 położna na 1 pacjentkę. To ona cały czas mnie nadzorowała, podawała potrzebne leki, podała małą do piersi i co raz Sprawdzała czy nie trzeba małej poprawić. Mimo, że był mąż miałam od niej dużo pomocy. Później nad ranem spionizowana mnie i pomogła mi przy prysznicu.
Jak leżałam w szpitalu i się obsluchałam mam które wcześniej rodziły to tak kolorowo u nas nie jest. Jakby tak było jak piszesz to bym się nie marwiła.
 
Magdalenka16 a nie jest tak ze dopóki nie wstaniesz po cesarce przynoszą tylko dziecko do karmienia? . Dopiero jak cie postawią na nogi wtedy dają dziecko. Poki co do porodu ci daleko. Maz ostatnio mi mówi ze z chęcią by sobie polezal a ja ze w każdej minucie możemy sie zamienić. Ciekawe ile by wytrzymał.
Życzę relacji mam różnie to było. Zależało od położnej. Ja się przekonam jak urodze i będę leżeć. Najwyżej moje dziecko będzie się darło cały czas aż w końcu same po niego przyjdą :) hehe
 
Jestem wkurzona. Byłam umowiona z lekarzem na wizytę dzisiaj i na pobranie wymazów i się okazało, że jest na urlopie i wraca dopiero za 2 tygodnie. A termin porodu na 1 kwietnia. Niby koncowka ciąży, ale dalej nerwówka :/
 
reklama
Z tego co czytałam to porody rodzinne nie są zakazane, ale nie wiem jak to wygląda w praktyce.
W olsztynie w szpitalach są zakazane. Byłam w szpitalu jak ogłaszali, cały oddział płakał. Jedna pani miała właśnie podawaną oksytocynę, mąż trzymał ją za rękę i go wyprosili. A druga pani czekała na cesarkę i jej mąż zobaczg dziecko dopiero jak wyjda ze szpitala- za tydzień. No masakra...
 
Do góry