reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Do maja są niecałe dwa miesiące. Znam dziewczyny, które przychodziły do szpitala we wrześniu, a wychodziły w grudniu już z dziecmi.
 
reklama
Do maja są niecałe dwa miesiące. Znam dziewczyny, które przychodziły do szpitala we wrześniu, a wychodziły w grudniu już z dziecmi.
Tak, z pierwsza córka spędziłam łącznie 2.5 miesiąca na patologii. Ale teraz tego nie widzę kiedy ona w domu. Poza tym owszem, są różne historie...ale ile da się wytrwać z taką żadną szyjką skurczami i krwawieniami.
 
Mnie z tą wodą najbardziej wkurzają bo wczoraj mąż mi przyniósł 5 małych butelek przekazując przez Sor insulinę. Dołożył dwa pomidory i pół chleba żytniego bo ten tu się dla mnie nie nadaje na cukrzycę. To były pretensje ze za dużo rodzina podaje a oni mają co robić a nie nosić z Soru reklamówki pełne.. No to nie moja wina że wojewoda szpitale zamknął ale procedur nikt nie obmyślił. Baniaka z wodą na zewnątrz nie ma. Oszczędzamy wodę... Chore....
To chyba nie jest wykonalne... Poza tym nie wyobrażam sobie tu być do maja... A mówią, że już mnie raczej nie wypuszczą do porodu.
Nie ma rzeczy niemożliwych... Podziwiam Cię za spokój w tej sytuacji choć pewnie w sercu i w głowie dużo się dzieje ale kto jak nie matka jest w stanie znieść takie rzeczy. Cokolwiek by się wydarzyło mam nadzieję, że opuścicie szpitalne mury z uśmiechem i radością. Powodzenia 🙏🤞
 
AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.

Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..

Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
 
Ostatnia edycja:
AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.

Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..

Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
Ehhh to pewnie ,, zasługa,, skurczy, szkoda że nie można ich jakoś skutecznie wyciszyć, też się ich boję, ale póki mam szew i się trzyma mam nadzieję że nie pójdzie to rozwarcie jakoś mocno, przynajmniej do czasu.
@Alleksandra20 dziewczyny chodzą czasem z kilkucentymetrowym rozwarcie dłuższy czas, oby nie postępowało za szybko, może się zatrzyma, dając Wam jeszcze trochę czasu, co mówią lekarze?
 
AgaBart ten spokój to taki wiesz.... Raz spokój, raz łzy, raz strach w oczach, a czasem i śmiech, bo bez poczucia humoru to bym chyba umarła psychicznie i tylko patrzyła w ten sufit.

Wlasnie leżę podpieta do ktg bo znów mnie zalała fala. Taka duża, że myślałam że to pęcherz płodowy pękł i że już skończyłyśmy pierwszą część walki. Eh..

Rozwarcie 2cm. To chyba znaczy się już...
A magnez, nospe dostajesz w kroplówkach, zastrzykach?
 
reklama
A magnez, nospe dostajesz w kroplówkach, zastrzykach?
Dostaje zwykłe doustne. Wszystko co dotąd plus papaweryne.
Lekarz to bardzo mnie zestresował, bo mówi że lada moment. Ale położne pocieszają, że nawet z taką szyjką można wylezec jeszcze trochę. Obserwują tętno małej,znow mam ktg po 3 godzinach w nocy. Ale po porannym badaniu jest bez zmian, więc dostałam zezwolenie na śniadanie i prysznic. Uspokoiłam się. Nie zamierzam jej dziś rodzic. Bo jej się urodziny będą pokrywały z DK. Nie opłaca się.
 
Do góry