reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A bo o niczym innym nie mówią tylko o tym. A ciekawe jak bedzie z imprezami, u nas w maju Komunia u kuzyna, jak tak bedzie to będziemy siedzieć w domu. W jedny, lokalu 16 -cie przyjęć. W sumie chyba mamy małe ryzyko zarażenia w koncu siedzimy w domu/ szpitalu. Najgorsze ze to tak długo trwa. Ja tylko w poniedziałek jade na badania, moze po drodze zahacze o jakis sklep. I wskakuje do łóżka i nie wychodzę z domu.
Zarazić się można wszędzie. A jak się już rozszaleje ten wirus tak jak we Włoszech czy Hiszpanii to będzie kiepsko :/ aj nawet nie chce myśleć o tym !!! Oby się to tylko na panice w mediach skończyło.
 
reklama
Hej dziewczyny Właśnie nadrabiam zaległości i czytam co się u Was teraz dzieje. Widzę, że szyjki nie dają Wam chwili oddechu i szaleją [emoji6] Dla wszystkich dużo wytrwałości i nogi do góry Niestety rzadko zaglądam bo cały czas kursuję dom- szpital a we wtorek mija nam 3 tygodnie od porodu I wreszcie teraz mogłam po raz pierwszy przytulić mojego krasnala-mielismy kangurowanie. Szpital jest zamknięty na odwiedziny, ale nie dotyczy oddziału z dziećmi tzn tylko jeden z rodziców może być i ograniczone są godziny Pozdrawiam Was i trzymajcie się jak najdłużej w dwupaku 🥰

Kochana jak maluszek ??? Wszystko w porządku ??? Ile już ważymy ??? Jak dajesz sobie radę ??? Co mówią lekarze ???
 
Mały powoli rośnie i ważymy już 1700 Karmimy się przez sondę moim mlekiem ale mały ma kiepski apetyt a ja jestem mlekodajna to już mamy spore zapasy Niestety mamy bezdechy i wsparcie w oddychaniu potrzebne Żyje na wysokich obrotach i na tą chwilę organizm mój daje radę chociaż czasami padam Ale z drugiej strony wreszcie mogę normalnie funkcjonować, wykonywać zwykle prace domowe czy zrobić zakupy
 
Mały powoli rośnie i ważymy już 1700 Karmimy się przez sondę moim mlekiem ale mały ma kiepski apetyt a ja jestem mlekodajna to już mamy spore zapasy Niestety mamy bezdechy i wsparcie w oddychaniu potrzebne Żyje na wysokich obrotach i na tą chwilę organizm mój daje radę chociaż czasami padam Ale z drugiej strony wreszcie mogę normalnie funkcjonować, wykonywać zwykle prace domowe czy zrobić zakupy
Dobrze ze masz pokarm i możesz karmić maluszka... Zdrówka dla Was i szybkiego powrotu do domu💞
 
Ja o wyprawce póki co tylko myślę, wcześniej bałam się cokolwiek planować czy organizować, żeby nie zapeszyć ale powoli dojrzewam do tego żeby zacząć działać.
W kwestii wirusa to w domu czuje się bezpiecznie ale faktycznie pobyt w szpitalu, zwłaszcza bez możliwości odwiedzin musi być trudny, trochę jak w więzieniu 🙄nie zazdroszcze...
Spokojnego weekendu dziewczyny...
 
Oprócz psychiki to pobyt w szpitalu był trudny bo na korytarzu skończyła się woda w dystrybutorze i mąż nie mógł donieść. Obłęd. Gotowałam wodę w czajniku i liczyłam na to że po godzinie nikt mi jeszcze nie wypije ani nie podgrzeje jak przydrepczę drugi raz... I tak 4dni, od posiłku do posiłku + litr wody zdobytej z czajnika🤦‍♀️
 
Oprócz psychiki to pobyt w szpitalu był trudny bo na korytarzu skończyła się woda w dystrybutorze i mąż nie mógł donieść. Obłęd. Gotowałam wodę w czajniku i liczyłam na to że po godzinie nikt mi jeszcze nie wypije ani nie podgrzeje jak przydrepczę drugi raz... I tak 4dni, od posiłku do posiłku + litr wody zdobytej z czajnika🤦‍♀️
Mnie z tą wodą najbardziej wkurzają bo wczoraj mąż mi przyniósł 5 małych butelek przekazując przez Sor insulinę. Dołożył dwa pomidory i pół chleba żytniego bo ten tu się dla mnie nie nadaje na cukrzycę. To były pretensje ze za dużo rodzina podaje a oni mają co robić a nie nosić z Soru reklamówki pełne.. No to nie moja wina że wojewoda szpitale zamknął ale procedur nikt nie obmyślił. Baniaka z wodą na zewnątrz nie ma. Oszczędzamy wodę... Chore....
 
Straszne jest to co się czyta... ale niepojęte jest to żeby nie było możliwości podania ciężarnej chorej na cukrzycę jedzenia czy nawet zapasow wody!! Noi i jak tu nie bać się tego wirusa :/
 
reklama
Straszne jest to co się czyta... ale niepojęte jest to żeby nie było możliwości podania ciężarnej chorej na cukrzycę jedzenia czy nawet zapasow wody!! Noi i jak tu nie bać się tego wirusa :/
No ale ja nie napisałam że nie ma takiej możliwości. Tylko że jest trudno. My się denerwujemy że nam brakuje bliskich i różnych rzeczy. Bliscy że są strofowani za przyniesienie "za duzo", a położne i salowe że muszą biegać na dół na Sor jpo reklamówki z darami, jak tu mają pełne ręce roboty.

Na położniczym pomagają studenci. Nawet zajmują się dziećmi.


Ale też próbujemy żartować. Ze niosą dary dla powodzian. Ze jesteśmy matkami które urodzą pokolenie zero. Ze w razie wojny jesteśmy przeszkolone. No jakoś się trzeba odstresować.
 
Do góry