reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A to wy juz weteranki w leżeniu ;) naprawdę jesteście niesamowite, napewno maluszki wynagrodzą to leżenie. Ja w pierwszej cięży byłam bardzo aktywna, biegałam po galeriach, robiłam wyprawki itd. Teraz od czasu do czasu cos zamawiam, proszki do prania itd. A wiecie jak to jest z chłopami ..wysyłam go do sklepu i mówię kup mi banany a ten pasztet przynosi8-) kurczę o te moje bóle i twardnienia sie martwię ale dr. Powiedział ze jak sie bardziej nie skraca to robić to co wczesniej czyli lezec leki brać i czekać. A dodam ze córkę urodziłam w 42 tc. A co Ja nie robiłam żeby urodzić ..... nawet piec do centralnego umylam bo juz nie było co sprzątać.
Są apki ma telefon do robienia list zakupów- wspoldziele listę z mężem, dodaję co potrzebne a jak on idzie do sklepu to odznacza co kupione. Działa!
 
reklama
To mój mąż sam robi zakupy, idzie i wie co kupić, tak już się wytrenował ale prawda jest taka że to on zawsze robi zakupy, nawet babskie środki higieniczne jest w stanie ogarnąć, także pod tym względem mam super, czasami tylko mu podeślę jakaś zachciankę 😁
 
Ja też dzisiaj miałam ciężka noc. Jakbym miała sto kilo kamieni w sobie, non stop napinanie brzucha, że przewrócenie się z boku na bok to duży wysiłek.
Da się to wytrzymać, ale cały czas się martwię czy ma to jakis wplyw na małą :/ czy to też sprawia jej jakis dyskomfort?
No ja to już mam problem ze swobodnym obróceniem się, muszę to robić powoli żeby brzuch się nie napiął. A moje kombinacje z poduszkami to jakiś cyrk, pod same nogi poducha z kanapy, pod uda/biodra poducha do karmienia a pod głowę też kombinuje... Raz na płasko raz wysoko zależy od samopoczucia, najgorzej jest się z tego wygrzebać np na nocne siku. Myślę że dziecko sobie tam dobrze radzi i jeśli nie protestuje to nic mu nie jest... Mi się tylko raz zdarzylo że jak chciałam się ułożyć na boku, gdzie syn miał akurat główkę to z drugiej strony dostawałam mocne kopniaki i po kilku podejściach musiałam ustąpić.
 
U mnie na plecach jak leze to twardnieje bardziej. A poza tym jak wstaje to tez a najgorzej jak jadę samochodem ale najbardziej jak siedzę na krześle w poczekalni do lekarza.
A mi właśnie na plecach najlepiej się leży, najmniej twardnien i napięć, choć ostatnio na boku udaje mi się trochę polezec ale to głównie na prawym, na lewym częściej coś się napina i ciągnie. Myślę sobie ze to też mogą być ściągną i osłabione mięśnie, które ciągną spory już ciężar.
 
No ja to już mam problem ze swobodnym obróceniem się, muszę to robić powoli żeby brzuch się nie napiął. A moje kombinacje z poduszkami to jakiś cyrk, pod same nogi poducha z kanapy, pod uda/biodra poducha do karmienia a pod głowę też kombinuje... Raz na płasko raz wysoko zależy od samopoczucia, najgorzej jest się z tego wygrzebać np na nocne siku. Myślę że dziecko sobie tam dobrze radzi i jeśli nie protestuje to nic mu nie jest... Mi się tylko raz zdarzylo że jak chciałam się ułożyć na boku, gdzie syn miał akurat główkę to z drugiej strony dostawałam mocne kopniaki i po kilku podejściach musiałam ustąpić.
Tak, najgorsze są te nocne wizyty w łazience. I też najwygodniej jest mi na plecach spac. Poduszek żadnych nie podkładam, póki co, jakoś udaje mi ułożyć na łóżku
 
Wczoraj wieczorem zbierając się do snu zauważyłam że plamię, zebraliśmy się szybko na izbę przyjęć, szyjka zrobiła się lejkowata i dr zdecydował że zostaję na sterydy. Ja i moja igłofobia. Jedna dawka już za mną, pielęgniarka to jakiś terminator bez serca. Leżę i od wczoraj oczy mi przeciekają ze stresu i niewiedzy co dalej
 
reklama
Wczoraj wieczorem zbierając się do snu zauważyłam że plamię, zebraliśmy się szybko na izbę przyjęć, szyjka zrobiła się lejkowata i dr zdecydował że zostaję na sterydy. Ja i moja igłofobia. Jedna dawka już za mną, pielęgniarka to jakiś terminator bez serca. Leżę i od wczoraj oczy mi przeciekają ze stresu i niewiedzy co dalej
Trzymam za Was kciuki! Za ciebie i maleństwo ❤️❤️❤️ Wierzę, że będzie dobrze ❤️❤️❤️

Ja dzisiaj idę na wizytę do ginekologa, więc zobaczymy czy leżenie i luteina coś dały i czy szyjka przystopowała z tym swoim skracaniem. Bo jak nie, to się na nią ofocham 🙃
 
Do góry