reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Przejęłam się szyjką, lekarka nie kazała rezygnować z prach ale zaczełam przekazywać obowiązki w takim tempie że zasadniczo już skończyłam. We wtorek i środę mam jeszcze kilka spotkań w tym z moim szefem który był na urlopie i jako jedyny nic nie wie. Dzisiaj wzięłam pracę z domu ale nie mam tyle zajęć żeby go wypełnić. Za to na l4 będę musiała wykonać zdalnie kilka rzeczy więc czuję się rozgrzeszona. Mąż kończy chorobę i też jest w domu. Będę patrzeć jak prasuje, zmienia pościel i myje podłogi. A na deser może złoży mi łóżeczko? Są pozytywy nakazu oszczednego trybu życia😜
 
W tym wątku to rollercoaster dla mnie: najpierw ktos pisze o szpitalu, przeżywam i sie martwię a zaraz potem ktoś inny pisze ze miał tak samo i wsztstko się wyprostowało. Dobrze że jest to miejsce💛
Ja też tak mam. Jak coś się źle dziej e u kogoś to przeżywam to bo wiem co to znaczy. Ale na szczęście są kobietki które mimo wszystko dały rade. Czytałam kiedyś wcześniejsze wpisy i była taka dziewczyna Kathleeen. Ona to miała przejścia dopiero ale chyba urodziła w 37 tyg ciazy bo miała wywoływany poród z wielu innych powodów niż tylko szyjka . Mam nadzieje ze ja też dotrwam :)
 
Przejęłam się szyjką, lekarka nie kazała rezygnować z prach ale zaczełam przekazywać obowiązki w takim tempie że zasadniczo już skończyłam. We wtorek i środę mam jeszcze kilka spotkań w tym z moim szefem który był na urlopie i jako jedyny nic nie wie. Dzisiaj wzięłam pracę z domu ale nie mam tyle zajęć żeby go wypełnić. Za to na l4 będę musiała wykonać zdalnie kilka rzeczy więc czuję się rozgrzeszona. Mąż kończy chorobę i też jest w domu. Będę patrzeć jak prasuje, zmienia pościel i myje podłogi. A na deser może złoży mi łóżeczko? Są pozytywy nakazu oszczednego trybu życia😜
Ja muśmiałam zrezygnować z pracy dosłownie z dnia na dzień! A wcześniej nie wyobrażałam sobie tego jak ja zostawię pracę . Ale są ważniejsze rzeczy ! Wiem ze po macierzynskim jak wrócę do pracy to mnie wyrzuci,ale na razie nie przejmuje się tym...
 
Cześć dziewczyny, ku pokrzepieniu Waszych serc przypomną moja historie. W 20tc okazało się ze szyjka ma 12mm. 3 dni później miała 2mm. Szew zakładany na brak szyjki. Po 5tygodniach okazało się ze szew się nie trzyma, wiec decyzja o założeniu nowego. Sytuacja się powtórzyła. Szew znów nie trzymał. 32tc i sterydy na płuca. Oś tego czasu zero wychodzenia z domu, ale normalnie robiłam sobie posiłki itp. Każdy mówił ze urodzę w przeciągu 2tygodni. W 37tc szew ściągnięty, a urodziłam w 39tc w wielkanocny poniedziałek, bo wody odeszły. Przez cały czas brałam 6xmagneb6 forte, 3xnospa max, 6xluteina. Dziś Hanka ma 9miesiecy i nie ma żadnych powikłań po braniu przeze mnie takich ilości leków. Obecnie zostałam zakwalifikowana do założeniu taśmy tac przez prof. Krasomskiego w Łodzi. Mój przypadek uznawany był za beznadziejny a urodziłam w terminie.
 
Przejęłam się szyjką, lekarka nie kazała rezygnować z prach ale zaczełam przekazywać obowiązki w takim tempie że zasadniczo już skończyłam. We wtorek i środę mam jeszcze kilka spotkań w tym z moim szefem który był na urlopie i jako jedyny nic nie wie. Dzisiaj wzięłam pracę z domu ale nie mam tyle zajęć żeby go wypełnić. Za to na l4 będę musiała wykonać zdalnie kilka rzeczy więc czuję się rozgrzeszona. Mąż kończy chorobę i też jest w domu. Będę patrzeć jak prasuje, zmienia pościel i myje podłogi. A na deser może złoży mi łóżeczko? Są pozytywy nakazu oszczednego trybu życia😜
Pszczoła ja pracowałam do 7 mies później zaczęło robić się gorzej to zbastowalam. Obowiązki już wcześniej rozdzielałam a na koniec zostały tylko bierzace rzeczy. Jeśli czujesz się ok i nic się nie dzieje to pracuj. Jeśli czujesz, że już pora na zmianę warty w pracy idź na L4 i odsapnij 😄
 
Dziękujemy Ola
Ja mam w tej chwili krótsza niż przy zabiegu. Wstaje tylko do wc, zjeść i do lekarza, czasem coś poukładam w szafce z rzeczy kupionych dla dziecka. Ale wiem że się da bo mam 10 letnie dziecko z takiej samej ciąży jak obecną, a może i gorszej.


Magdalenka a może zamiast kanapki powinien być posiłek białkowy? Ja jem codziennie o 22 twarożek albo jogurt, dolewam do niego łyżkę oleju lnianego albo sezamowego i jest dobrze. Jak pominę ten posiłek albo zmienię to mam rano 97_104. Po na białe z olejem 83-90. To nie mój własny wymysł. Nabiał kazała jeść diabetolog, olej dolewać kuzynka z cukrzyca.
 
Pszczoła ja pracowałam do 7 mies później zaczęło robić się gorzej to zbastowalam. Obowiązki już wcześniej rozdzielałam a na koniec zostały tylko bierzace rzeczy. Jeśli czujesz się ok i nic się nie dzieje to pracuj. Jeśli czujesz, że już pora na zmianę warty w pracy idź na L4 i odsapnij 😄
W tym/ przyszłym tygodniu(zależy od aplikacji)kończę pełne 6miesięcy, myślę że nawet bez problemów z szyjką to godny czas żeby przejść na l4😊 Pewnie bym się nie zdecydowała gdyby nie mój szyjkowy stres, może to opatrzność daje mi znać że już dość. W każdym razie w pracy pytają kiedy znikam, najpierw mówiłam że 11 mam wizytę i od niej zależy ale jak przygotowałam się na "w razie gdyby" to doszłam do wniosku że poradzą sobie a mi odejdzie poczucia winy i myśli że "głupio robię". Już czas
 
reklama
Dziękujemy Ola
Ja mam w tej chwili krótsza niż przy zabiegu. Wstaje tylko do wc, zjeść i do lekarza, czasem coś poukładam w szafce z rzeczy kupionych dla dziecka. Ale wiem że się da bo mam 10 letnie dziecko z takiej samej ciąży jak obecną, a może i gorszej.


Magdalenka a może zamiast kanapki powinien być posiłek białkowy? Ja jem codziennie o 22 twarożek albo jogurt, dolewam do niego łyżkę oleju lnianego albo sezamowego i jest dobrze. Jak pominę ten posiłek albo zmienię to mam rano 97_104. Po na białe z olejem 83-90. To nie mój własny wymysł. Nabiał kazała jeść diabetolog, olej dolewać kuzynka z cukrzyca.
Musze próbować wszystkiego. Dzisiaj spróbuję zjeść ostatnia kolacje o 20 a rano cukier mierzyć kolo 6 lub 6.30. A jak nic nie pomoże to wtedy ten nabiał. A w przyszłym tyg idę do laboratorium na badania i wezmę te moje glukometry to sprawdzę sobie z ich pomiarem z glukometru. Ale wydaje mi się ze jednak insulina z rana mnie czeka. No nic żeby tylko dzidzius był zdrowy! Żeby tylko ze mną nie została po ciąży bo tego juz nie przeboleje.
 
Do góry