@mniszkaaa gratulacje zdrowego synka. Współczuje tych przejść porodowych. Trzymam kciuki żebyście szybko wyszli do domu, a ty doszła do siebie.
Ja jeszcze chodzę. Termin mam na 29 wiec niby jest czas, ale już mam dosyć. Wszystko mnie boli, nie mogę spać. Najgorzej że odezwały się u mnie hemoroidy. Wcześniej miałam po pierwszym porodzie i same zniknęły. Teraz pewnie będzie masakra po porodzie skoro już teraz się zaczyna...
Ale przynajmniej pogoda fajna, próbuje się relaksować na spacerach.
Na takie problemy dobrze jest pić siemię lniane (2 łyżeczki ziarenek) kilka godzin wcześniej zalane ciepłą wodą (można np. zostawić na noc). Przy okazji ponoć picie takiego wywaru nawilża śluzówkę pochwy więc może być łatwiej przy porodzie dzięki temu
Ja mam termin na 03.11. Też mnie już wszystko boli i nie mogę spać Najbardziej cierpi góra brzucha - przepona chyba. Po zdjęciu pessara szyjka zgładzona i na palec, ale Młody nadal wysoko, a na ktg jakieś tylko pojedyncze małe skurcze się rysują. Ja się ucieszyłam, ale dr powiedział, że dopóki sama ich nie poczuję, to nic się nie zadzieje , więc za tydzień kolejne kontrolne ktg.
Natomaomagają wizyty u osteopatki, która zajmuje się również kobietami w ciąży. Jeśli ktoś ma tylko możliwość, to polecam chodzenie do takiego specjalisty. Potrafi działać cuda, uwalnia napięcia w miednicy i kręgosłupie, robi miejsce w brzuszku dla macicy. Po zdjęciu pessara chodzę już regularnie. Nawet wczoraj pokazała mi dwa uciski, które mają przyspieszyć poród. Od dziś wprowadzam w życie, bo już chcę mieć to za sobą