reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Polecam golenie na lezaco :) najpierw na czują a potem lusterko między nogi i jechane. Oczywiście z ręcznikiem pod tyłkiem a potem prysznic. Tyły gole już na siedząco pod prysznicem (mam krzesełko) :)
U mnie na siedząco odpada, bo strasznie boli :( Zazwyczaj łydki goli mi mąż na łóżku, uda już sama szybko pod prysznicem, a z krocza tylko lekko przycinam. A jak mi się nie chce albo zbyt źle się czuję, to przecież nie takie rzeczy lekarze widzieli ;p
 
reklama
Nie dla mnie chyba lezenie.. leze = boli , wstanę i coś robię = nie boli:confused::cool:
@Naysan allo mlr (przeciwciała które chronią zarodek) powinno być na poziomie min. 40% a ja miałam z mezem 3,6%. To się bada z konkretnym partnerem, z którym chcesz mieć dziecko. Alternatywne formy leczenia tego: szczepienia z męża krwi, wlewy z immunoglobulin (okropnie drogie i ciężko dostępne w Pln ;/) albo próba na encortonie i clexane. „Zaryzykowalam” wiec ze sterydem i dzięki Bogu się udało <3 teraz byle malenstwo posiedzialo jak najdłużej...
Aaa dobra, rozumiem. Myślałam, ze mówisz o aktualnej ciąży i jakoś tak nie kumałam, o co chodzi. Na fb na grupie o ivf dużo dziewczyn walczy z allo mlr i większość robi szczepienia limfocytami męża. Super, że u Ciebie zadziałało, ja też mam clexane do końca ciąży i pewnie trochę po porodzie.
 
@Naysan wg teorii mojego lekarza synuś musiał odziedziczyć więcej moich cech i dlatego steryd dał rade bo poza krwiakiem, który i z dobrym allo kobiety maja to do 20 tyg szło jak po masle :). A ty miałaś problemy z zajściem jeśli mogę zapytac? Po porodzie to ok 4-6 tyg, tylko chyba mniejsza dawka
 
Ja się ostatnio konkretnie pocięłam przy próbie ogolenia się, krwawiłam z kilku miejsc, więc to chyba było ostatnie podejście. Mężowi też raczej nie dam maszynki do ręki, bo wyjdzie z niego oprawca. Jeszcze nie wiem, jak problem rozwiązać, może do nóg sie przemogę, ale bikini odpada.
 
@Naysan wg teorii mojego lekarza synuś musiał odziedziczyć więcej moich cech i dlatego steryd dał rade bo poza krwiakiem, który i z dobrym allo kobiety maja to do 20 tyg szło jak po masle :). A ty miałaś problemy z zajściem jeśli mogę zapytac? Po porodzie to ok 4-6 tyg, tylko chyba mniejsza dawka
Tak, u mnie 5 lat trwały zmagania, przeszłam kilka operacji w tym czasie, bo nikt nie wiedział, czemu nie mogę zajść. Na koniec sama się douczyłam, porobiłam badania hormonalne, z których wynikło, że juz tylko invitro i to nawet przy tej opcji dawali nam 2-3% szans. Ale udało się za pierwszym razem. Myślę, że stąd też część moich paranoi na punkcie tej ciąży.
 
@Naysan rozumiem... operacji? Czyzbys tez miała wadę macicy? Ja mialam usuwana przegrodę przed ta ciąża, teraz śladu po dwuroznosci już nie ma... dobrze , ze się udało ;* i na pewno po tylu latach dzidziuś będzie wspaniałym prezentem - zdrowym, rozowiutkim i tłuściutkim :) już tak nie dużo Ci zostało <3
 
Ja

Ja jednego i dwa faworki :) mam jeszcze jednego na jutro /pojutrze.
Dziewczyny tupnelam noga na psa , bez pomyślenia zupełnie. Leżę , trochę boli w pachwinach... Głupia ja. Ale to było tak mimowolne, mechaniczne i bez przemyślenia.
Ja jak byłam w ok 20 tc zrobiłam wielki rozkrok wchodząc na coś. Myślałam ze urodze tak mnie krocze bolało. Dostałam zjebki od męża i więcej się tak nie rozkraczalam ;)
 
Tak, u mnie 5 lat trwały zmagania, przeszłam kilka operacji w tym czasie, bo nikt nie wiedział, czemu nie mogę zajść. Na koniec sama się douczyłam, porobiłam badania hormonalne, z których wynikło, że juz tylko invitro i to nawet przy tej opcji dawali nam 2-3% szans. Ale udało się za pierwszym razem. Myślę, że stąd też część moich paranoi na punkcie tej ciąży.
Sukces za pierwszym razem to rzadkość, nie wyobrażam sobie jak szczęśliwi musieliście być :D
 
reklama
@Naysan rozumiem... operacji? Czyzbys tez miała wadę macicy? Ja mialam usuwana przegrodę przed ta ciąża, teraz śladu po dwuroznosci już nie ma... dobrze , ze się udało ;* i na pewno po tylu latach dzidziuś będzie wspaniałym prezentem - zdrowym, rozowiutkim i tłuściutkim :) już tak nie dużo Ci zostało <3
U mnie były mięśniaki, duże - bo wcześniej latami lekarz ginekolog mnie olewał, twierdząc, ze one w niczym nie przeszkadzają i tak sobie mogliśmy czekać, a one tylko rosły i rosły, aż już się nie dało ich usunąć laparoskopowo, choć oczywiście próbowano.
A u Ciebie jak tę przegrodę usunięto? Była naruszana ściana macicy? Masz bliznę?
 
Do góry