reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Co do tej załączonej szyjki i że szew ja tezyma przed rozwarciem to jak to jest? W sensie da się taka ciążę utrzymać na samym szwie czy wtedy już szans nie ma ?
Da się, ja jestem przykładem. W 21tc przy zgładzonej szyjcę, rozwarciu na 3cm i pęcherzu plodowym widocznym założyli mi szew ratunkowy. Teraz jestem w 34tc, było ciężko z tym lezeniem, ale da się wytrzymac. Najwięcej to trzeba pracować nad psychika, bo ona najbardziej szwankuje, a jeszcze przy tych hormonach ciazowych to całkiem masakra...
 
reklama
Bleh a ja dostalam wyniki krwi... Crp 10 i podwyższone leukocyty. Myślę że to moze ten zespol cieśni nadgarstka. Pewnie w sobotę będę musiala robic wszystkie posiewy zeby wykluczyć bakterie. Nosz cholera na sam koniec cyrki...
 
Bleh a ja dostalam wyniki krwi... Crp 10 i podwyższone leukocyty. Myślę że to moze ten zespol cieśni nadgarstka. Pewnie w sobotę będę musiala robic wszystkie posiewy zeby wykluczyć bakterie. Nosz cholera na sam koniec cyrki...
Crp może mieć coś wspólnego z cieśnią nadgarstka? Jeśli tak to rozwiązałam swój problem z czystymi posiewami i crp 9,5
 
Ja się pytam dlaczego nie mogę mieć normalnych wyników, normalnej ciąży... Moze to tak ze nasze ciaze sa trudne tylko dlatego że nasze dzieci beda wybitne. Ja bym tam chciala żeby Zuza zostala astronautka i odkryla np jakas plantete. O!
 
kobietki mam do was pytanko, szczególnie do tych które stosują luteinę dopochwową... Czy u Was po włozeniu tej luteiny pojawiają się upławy ? Bo ja odkąd ją aplikuję mam takie upławy, że bez wkładki nie daje rady, a z wkładką znów czyje że zaczyna mi się podrażnienie.
Ja do tej pory brałam podjęzykową a lekarz( nie mój) przepisał mi dopochwową przy wypisie... wczoraj dzwoniłam do swojego ginekologa i powiedział, żebym brała na razie tą dopochwową a na wizycie 7 marca da mi receptę na podjęzykową, bo nie chce żebym teraz jeździła po receptę skoro mam jeszcze leżeć 2 tygodnie...

Ale moja siostra pracuje w aptece i chyba zadzwonię żeby wzięła mi opakowanie luteiny podjęzykowej w tzw. kolejkę, a ja jej doniosę receptę po wizycie..
Nie dam rady z tą luteiną dopochwową.
 
kobietki mam do was pytanko, szczególnie do tych które stosują luteinę dopochwową... Czy u Was po włozeniu tej luteiny pojawiają się upławy ? Bo ja odkąd ją aplikuję mam takie upławy, że bez wkładki nie daje rady, a z wkładką znów czyje że zaczyna mi się podrażnienie.
Ja do tej pory brałam podjęzykową a lekarz( nie mój) przepisał mi dopochwową przy wypisie... wczoraj dzwoniłam do swojego ginekologa i powiedział, żebym brała na razie tą dopochwową a na wizycie 7 marca da mi receptę na podjęzykową, bo nie chce żebym teraz jeździła po receptę skoro mam jeszcze leżeć 2 tygodnie...

Ale moja siostra pracuje w aptece i chyba zadzwonię żeby wzięła mi opakowanie luteiny podjęzykowej w tzw. kolejkę, a ja jej doniosę receptę po wizycie..
Nie dam rady z tą luteiną dopochwową.
Tak jest z tą luteina dowcipna. Mi jak czasem poleci to nawet wkładka nie daje rady.
 
Z tym pozytywnym myśleniem jest ciężko, chociaż bardzo się staram, a zaleceń lekarza nawet nie staram się podważyć, bo po prostu mu ufam.

Pierwsze dni okropne z tak długa perspektywą leżenia ale później się przyzwyczailam. Jak mus to mus i nic nie poradzę. Grunt to się nie denerwować i relaksować. Ja mam spokój i ciszę na szczęście. Drzemie, czytam , coś tam oglądam. Byle do popołudnia jak mąż wraca hehe.
 
reklama
Pierwsze dni okropne z tak długa perspektywą leżenia ale później się przyzwyczailam. Jak mus to mus i nic nie poradzę. Grunt to się nie denerwować i relaksować. Ja mam spokój i ciszę na szczęście. Drzemie, czytam , coś tam oglądam. Byle do popołudnia jak mąż wraca hehe.
Tak naprawdę 3 miesiąc w porównania do życia to nic, dzieci się urodza i zapomnimy o tym bardzo szybko. Dziś minął tydzień odkąd trafiłam do szpitala i leżę plackiem, nie wiem kiedy on minął oby kolejne tyg leciały tak samo.
 
Do góry