Da się, ja jestem przykładem. W 21tc przy zgładzonej szyjcę, rozwarciu na 3cm i pęcherzu plodowym widocznym założyli mi szew ratunkowy. Teraz jestem w 34tc, było ciężko z tym lezeniem, ale da się wytrzymac. Najwięcej to trzeba pracować nad psychika, bo ona najbardziej szwankuje, a jeszcze przy tych hormonach ciazowych to całkiem masakra...Co do tej załączonej szyjki i że szew ja tezyma przed rozwarciem to jak to jest? W sensie da się taka ciążę utrzymać na samym szwie czy wtedy już szans nie ma ?
reklama
Paula_12345
Fanka BB :)
Crp może mieć coś wspólnego z cieśnią nadgarstka? Jeśli tak to rozwiązałam swój problem z czystymi posiewami i crp 9,5Bleh a ja dostalam wyniki krwi... Crp 10 i podwyższone leukocyty. Myślę że to moze ten zespol cieśni nadgarstka. Pewnie w sobotę będę musiala robic wszystkie posiewy zeby wykluczyć bakterie. Nosz cholera na sam koniec cyrki...
Zzzzzz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2018
- Postów
- 2 574
No właśnie w google sa ,kejsy' gdzie ludzie mieli podwyzszone crp przy cieśni. A jakie masz leukocyty?Crp może mieć coś wspólnego z cieśnią nadgarstka? Jeśli tak to rozwiązałam swój problem z czystymi posiewami i crp 9,5
Zzzzzz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2018
- Postów
- 2 574
Ja się pytam dlaczego nie mogę mieć normalnych wyników, normalnej ciąży... Moze to tak ze nasze ciaze sa trudne tylko dlatego że nasze dzieci beda wybitne. Ja bym tam chciala żeby Zuza zostala astronautka i odkryla np jakas plantete. O!
Olciakkk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2017
- Postów
- 300
kobietki mam do was pytanko, szczególnie do tych które stosują luteinę dopochwową... Czy u Was po włozeniu tej luteiny pojawiają się upławy ? Bo ja odkąd ją aplikuję mam takie upławy, że bez wkładki nie daje rady, a z wkładką znów czyje że zaczyna mi się podrażnienie.
Ja do tej pory brałam podjęzykową a lekarz( nie mój) przepisał mi dopochwową przy wypisie... wczoraj dzwoniłam do swojego ginekologa i powiedział, żebym brała na razie tą dopochwową a na wizycie 7 marca da mi receptę na podjęzykową, bo nie chce żebym teraz jeździła po receptę skoro mam jeszcze leżeć 2 tygodnie...
Ale moja siostra pracuje w aptece i chyba zadzwonię żeby wzięła mi opakowanie luteiny podjęzykowej w tzw. kolejkę, a ja jej doniosę receptę po wizycie..
Nie dam rady z tą luteiną dopochwową.
Ja do tej pory brałam podjęzykową a lekarz( nie mój) przepisał mi dopochwową przy wypisie... wczoraj dzwoniłam do swojego ginekologa i powiedział, żebym brała na razie tą dopochwową a na wizycie 7 marca da mi receptę na podjęzykową, bo nie chce żebym teraz jeździła po receptę skoro mam jeszcze leżeć 2 tygodnie...
Ale moja siostra pracuje w aptece i chyba zadzwonię żeby wzięła mi opakowanie luteiny podjęzykowej w tzw. kolejkę, a ja jej doniosę receptę po wizycie..
Nie dam rady z tą luteiną dopochwową.
Magdalenams
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2018
- Postów
- 7 022
Tak jest z tą luteina dowcipna. Mi jak czasem poleci to nawet wkładka nie daje rady.kobietki mam do was pytanko, szczególnie do tych które stosują luteinę dopochwową... Czy u Was po włozeniu tej luteiny pojawiają się upławy ? Bo ja odkąd ją aplikuję mam takie upławy, że bez wkładki nie daje rady, a z wkładką znów czyje że zaczyna mi się podrażnienie.
Ja do tej pory brałam podjęzykową a lekarz( nie mój) przepisał mi dopochwową przy wypisie... wczoraj dzwoniłam do swojego ginekologa i powiedział, żebym brała na razie tą dopochwową a na wizycie 7 marca da mi receptę na podjęzykową, bo nie chce żebym teraz jeździła po receptę skoro mam jeszcze leżeć 2 tygodnie...
Ale moja siostra pracuje w aptece i chyba zadzwonię żeby wzięła mi opakowanie luteiny podjęzykowej w tzw. kolejkę, a ja jej doniosę receptę po wizycie..
Nie dam rady z tą luteiną dopochwową.
Z tym pozytywnym myśleniem jest ciężko, chociaż bardzo się staram, a zaleceń lekarza nawet nie staram się podważyć, bo po prostu mu ufam.
Pierwsze dni okropne z tak długa perspektywą leżenia ale później się przyzwyczailam. Jak mus to mus i nic nie poradzę. Grunt to się nie denerwować i relaksować. Ja mam spokój i ciszę na szczęście. Drzemie, czytam , coś tam oglądam. Byle do popołudnia jak mąż wraca hehe.
reklama
Ynka89
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2018
- Postów
- 95
Tak naprawdę 3 miesiąc w porównania do życia to nic, dzieci się urodza i zapomnimy o tym bardzo szybko. Dziś minął tydzień odkąd trafiłam do szpitala i leżę plackiem, nie wiem kiedy on minął oby kolejne tyg leciały tak samo.Pierwsze dni okropne z tak długa perspektywą leżenia ale później się przyzwyczailam. Jak mus to mus i nic nie poradzę. Grunt to się nie denerwować i relaksować. Ja mam spokój i ciszę na szczęście. Drzemie, czytam , coś tam oglądam. Byle do popołudnia jak mąż wraca hehe.
Podziel się: