reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Anulfka, Młoda miała retinopatię, zresztą niewiele nas ominęło z wcześniaczych dolegliwości. Na dodatek podczas laseroterapii nastąpił wylew do oka i było zagrożenie, że w ogóle nie będzie widzieć. Ale dała radę :)

Powodzenia dziewczyny na jutrzejszych wizytach, też mam i już jestem w stresie
 
reklama
Ja jutro spytam gina czy nie ma nic rozkurczowego co mógłby mi przepisać.. Szkoda, że wycofali fenoterol :( jak wstaję to mam brzuch jak kamień :(
 
Dzastina moj Wojtus tez mial retinopatie. Wylewu do oczka dostal jeszcze przed laserem ale na szczescie dzieki zabiegowi i leczeniu cyklonanina udalo sie ze widzi. Wojtus takze mial wylew 1st do mozgu. Oprucz tego anemie, wrodzone zap pluc a takze dysplazje oskrzelowo plucna. Asia natomiast miala wrodzone zap pluc, operacje na zamkniecie przewodu botala, kilka razy przeszla zakazenie e.coli i raz miala sepse. 2Razy zegnala sie z zyciem ale wyszla z tego. Dodatkowo dysplazja oskrzelowo-plucna, anemia, torbiel na jajniku i naczyniak na watrobie.
 
Cześć dziewczyny. Jestem nowa u Was. Wczorajszy dzień czytałam ten wątek. 14.01 byłam na kolejnej wizycie u mojego gina. No i stało się szyjka z 35 skróciła się do 26mm. Mam tydz leżeć i kolejna wizyta. Mam przyjechać ze spakowaną torbą do szpitala... Jeżeli będzie gorzej to prosto od niego jadę do szpitala... Mam przygotować sobie także pessar że możliwe że będzie zakładał. Termin mam na 25.05. To moja 3 ciąża. Pierwsza okazała się pustym jajem płodowym, druga to ciąża biochemiczna. Z tą wszystko ładnie sie układało... Czekam na swoje pierwsze dzieciątko już 2,5 roku :( Widziałam, że ostatnio przybyło tu sporo majówek. Pozdrawiam i trzymajcie się mocno.
 
Dziewczyny kciuki za wizyty !

Ewelina przykre przeżycia ze szpitala, ale tak to niestety często wygląda nie wszędzie dbają o nas, często pielęgniarki za niemiłe tu gdzie byłam
też bywały okropne,no jedna była miła :)

Dzastina Anulfka
Bardzo poruszulo mnie ile dolegliwości spotyka wczesniaczki...
Biedne maluchy, takie dzielnie są!

DiuśkA witaj! To u Ciebie podobnie z szyjka jak u mnie.Tylko moj lek.nie chce mnie tak szybko widzieć,czekam do 30 stycznia.
 
Ostatnia edycja:
Powodzenia na wizytach dziewczyny

Ja na patologii leżałam w poprzedniej ciąży 9 dni, nie było najgorzej.

Z małą po porodzie też byłam 9 dni z czego ona 7 w inkubatorze pod lampami z powodu żółtaczki, ten pobyt to była trauma.
Najpierw była w osobnym pomieszczeniu i mogłam ją wyjąć na 1 czy 2 karmienia dziennie. Potem wzięłam ja do siebie i przynajmniej mogłam ją widzieć. Pielęgniarki z noworodków były z piekła rodem.
 
Ja w poprzedniej ciąży leżałam w szpitalu trzy razy i czwarty przed porodem. Raz w 5 tygodniu z krwiakiem przez dwa tygodnie. Potem w 28 tygodniu ze skurczami przez tydzień. I w 32 tygodniu znów ze skurczami przez trzy tygodnie.
 
reklama
Witam się i ja:)

Wpis miał być inny, ale przed chwilą dzwonił lekarz i wizytę przełożył mi na jutro:/ trudno, jeden dzień niepewności dłużej.

DiUska witaj:) jeszcze trochę i pomyślę, że ten maj to naprawdę jakiś pechowy;)

Anulfka, u nas też było podobnie, zamknięcie przewodu Botala, ta nieszczęsna retinopatia, zakażenie e.coli i martwicze zapalenie jelit, anemia. Na szczęście ominęła nas dysplazja, bo na dwa dni przed porodem dostałam sterydy na płucka. Rzutem na taśmę im się udało, jedyna rzecz którą zrobili dobrze podczas mojego pobytu w szpitalu, ale dzięki temu Młoda od początku była na CPAPie. Łatwo nigdy nie jest, ja nikomu nie życzę żeby to przeżył, ale te maluszki są naprawdę silne i są w stanie wyjść z wielu, wielu opresji.

Dziewczyny, głowa do góry:) musi nam się udać. Robimy co w naszej mocy, pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, ale patrząc na kobiety, które nie mają problemów, nie powinnyśmy sobie nic zarzucać. Mój lekarz na każdej wizycie powtarza mi że pozytywne myślenie to podstawa i nie pozwala mi się denerwować. Mojego M. też zawsze strofuje, żeby mnie nie denerwował:)
 
Do góry