reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja mam czasami takie gwaltowne szarpniecia, ale najczesciej czuje wypinanie malego, nieprzyjemnie jest jakby łapkami lub nozkami ruszal sie nad wzgorkiem.
Od czwartku boli mnie brzuch, wczoraj bolal dosc mocno w prawym boku i sobie nawkrecalam, ze moze łożysko sie odkleja i sie stresuje. Ogolnie bylam we wtorek u gin i szyjka sie skrocila do 22mm i rozwarcie na opuszek. Cos bardzie szczegolowego dowiem sie na prenatalnych 4 stycznia.
To uwazaj na siebie, rozwarcie lubi sie szybko powiekszac przy ruchu :(
 
reklama
Ja tez bym chyba się wybrała wcześniej, sama się zastanawiam, czy wytrwam do 30go czy się złamię i pójdę gdzieś blisko sprawdzić szyjkę.
Wczoraj miałam tak zły dzień, że wygoniłam z domu mamę, która przyjechała niezapowiedziana z prezentami. Dziś już za mną 2 noce nieprzespane i psychika siada. Byłam na krótkim spacerze do laboratorium, bo mi się przypomniało, że tu w Krakowie mam zaraz koło bloku, zrobiłam crp i morfologię. O dziwo, po spacerze czuję się trochę lepiej niż po nocy, zastanawiam się, czy część tego bólu nie jest od leżenia jednak. Ale to kolejna teoria.
Macie racje, że czytanie za dużo szkodzi, mąż się na mnie wścieka o to i słusznie.
 
Ja też bym poszła wcześniej. Idę w wigilię :) chciałam w swieta wiedzieć na czym stoję, szczególnie że na wigilię i pierwszy dzień świąt jade do tesciow. Troche się stresuje że będzie dużo ludzi i nie będę mogła leżeć przy stole :( W poniedziałek zrobilam badania, trochę spada hematokryt, ale poza tym ok.
Też bym się bała takiej wigilii, dużo ludzi, najgorzej jak jeszcze dzieci dookoła, bo cieżko to nazwać wypoczynkiem, przynajmniej w naszym wypadku. Ja w tym roku wigilię i święta spędzam w łóżku we dwójkę - sam na sam z moim dzieciątkiem. Mąż będzie objeżdżał w naszym imieniu gości.
 
Ja mam czasami takie gwaltowne szarpniecia, ale najczesciej czuje wypinanie malego, nieprzyjemnie jest jakby łapkami lub nozkami ruszal sie nad wzgorkiem.
Od czwartku boli mnie brzuch, wczoraj bolal dosc mocno w prawym boku i sobie nawkrecalam, ze moze łożysko sie odkleja i sie stresuje. Ogolnie bylam we wtorek u gin i szyjka sie skrocila do 22mm i rozwarcie na opuszek. Cos bardzie szczegolowego dowiem sie na prenatalnych 4 stycznia.
Łożysko to może by dawało objawy do pleców, nie? ogólnie wydaje mi się, że jak boli po boku, to nie jest to aż tak niepokojące, ja w każdym razie ignoruję akurat takie bóle u siebie, bo dość mam wszelakich innych
 
Ja też wolałabym pójść wcześniej a tak wizytę mam umówioną na 27 grudnia. Brzuch mnie ciągle boli i też cały czas mam wrażenie, że coś mi wypadnie przez to kłucie szyjki;(
Prenatalne III trymestru mam 8 stycznia. Idę prywatnie bo ostatnio dostałam skierowanie na nfz i mam wrażenie, że zbyt krótko to trwało...
 
Kurna dziewczyny ale mam dzien. Pojechalam na badania na krew i prowadziła moja mama. Na krzyzowce wjechal w Nas autobus bo mama zahamowala na krzyzowce na pomaranczowym. Taki huk byl na szczescie odpielam pasy chwile wcześniej i nic sie mi nie stalo. Samochod o dziwo tez caly..jakis cud. A pozniej w laboratorium mama poprosila by mnie przepuscili i jakos burak skoczyl jej do gardla a mnie potraktowal jakbym zamiast brzucha poduszke miala. Ale mama nie myslac zlapala za kalmke i powiedziala Pani z lab jaka sytuacja i weszlam be zkolejki. Boshe co za ludzie. A jak jeszcze dyskutowal i marudzil do mamy jak mi pobierali.
 
reklama
Kurna dziewczyny ale mam dzien. Pojechalam na badania na krew i prowadziła moja mama. Na krzyzowce wjechal w Nas autobus bo mama zahamowala na krzyzowce na pomaranczowym. Taki huk byl na szczescie odpielam pasy chwile wcześniej i nic sie mi nie stalo. Samochod o dziwo tez caly..jakis cud. A pozniej w laboratorium mama poprosila by mnie przepuscili i jakos burak skoczyl jej do gardla a mnie potraktowal jakbym zamiast brzucha poduszke miala. Ale mama nie myslac zlapala za kalmke i powiedziala Pani z lab jaka sytuacja i weszlam be zkolejki. Boshe co za ludzie. A jak jeszcze dyskutowal i marudzil do mamy jak mi pobierali.
A przecież w punktach pobrań kobiety w ciąży wchodzą bez kolejki. To powinno być wyraźnie napisane, żeby burakom świeciło po oczach. Trochę jeszcze musi się w tym kraju pozmieniać.
Nie używasz adaptera do pasa? Ja kupiłam i w tym samym dniu dowiedziałam się, że już do końca będę leżeć, więc użyję jeszcze pewnie kilka razy. Ale myślę go potem sprzedać, bo specjalnie zużyty nie będzie.
 
Do góry