reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny. Czytam Wasze wpisy od pewnego czasu i podziwiam, jesteście takie dzielne
Postanowiłam podzielić się z Wami moją historią o szwie, który zniknął.
Jestem obecnie w 32 tyg (dokładnie dzisiaj kończę 32, termin mam na 7 lipca). W 22 tyg trafiłam do szpitala z twardym brzuchem pomimo brania scopolanu, dostałam fenoterol w kroplowce i zwiększono dawki leków rozkurczowych. W dniu wypisu okazało się w badaniu, ze moja szyjka w ciągu 3 dni skróciła się z 30 do 10-15 mm Odrazu panika, miałam nakaz absolutnego leżenia z nogami podniesionymi do góry, pobrany posiew i plan założenia szwu ponieważ na pessar było już podobno za późno. Już następnego dnia szyjka magicznie wydłużyła się do 30 mm i po kolejnych 2 dniach założono mi szew, wyszłam do domu po kolejnych kilku dniach.
Oczywiście miałam mnóstwo napinań brzucha i roznych dziwnych boli, kłuć itp. Lezalam cały czas i wstawałam tylko do toalety, pod prysznic i czasem zrobić herbatę. Jeździłam na początku co tydzień na IP, ale później się przyzwyczaiłam, pomagało pewnie czytanie forum
W międzyczasie wyszła bakteria i brałam ostatnio globulki z antybiotykiem.
Na wczorajszej wizycie kontrolnej u mojego lekarza okazało się, ze szew, który dotychczas pięknie trzymał zniknął! Po prostu go nie ma, a ja nie widziałam kiedy wyszedł pomimo, ze kilka tyg wcześniej czułam wyraźne nitki wiec nie da się tego przeoczyć. I tak wylądowałam znowu w szpitalu. Na szczęście szyjka ma ok 20-25 mm wiec bez tragedii i pocieszające jest, ze przez jakiś czas funkcjonowałam w domu bez zabezpieczenia i nie jest źle. Dostaje sterydy i prawdopodobnie założą pessar jeżeli szyjka będzie się nadawała. Prawdopodobnie szew został rozpuszczony przez globulki i wypłynął razem z nimi
Nie wiem czy przyda się Wam moja historia, ale warto zwracać lekarzom uwagę przy przepisywaniu globulek, ze coś takiego się zdarza.
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za donoszenie/doleżenie do wymarzonego czasu
szok!!! jakie globulki stosowałaś?
 
reklama
Cześć Dziewczyny! To mój pierwszy post.. wczoraj dowiedziałam sie ze moja szyjka ma tylko 24 mm a to dopiero 17 tydzień ciąży.. w przyszłym tygodniu zakładamy pessar. Strasznie sie tym zmartwiłam .. 4 lata temu straciłam synka w 20 tyg ciąży po upadku ze schodów ale teraz przypuszczam ze przyczyniła sie do tego tez ta moja szyjka.. czy któraś z was miała podobna długość szyjki i udało sie donosić ciąże chociaż do 36 tyg ? Strasznie sie boje
 
Cześć Dziewczyny! To mój pierwszy post.. wczoraj dowiedziałam sie ze moja szyjka ma tylko 24 mm a to dopiero 17 tydzień ciąży.. w przyszłym tygodniu zakładamy pessar. Strasznie sie tym zmartwiłam .. 4 lata temu straciłam synka w 20 tyg ciąży po upadku ze schodów ale teraz przypuszczam ze przyczyniła sie do tego tez ta moja szyjka.. czy któraś z was miała podobna długość szyjki i udało sie donosić ciąże chociaż do 36 tyg ? Strasznie sie boje
Cześć :)
moja szyjka od początku ciązy do 16 tygodnia miała 34mm , a później w ciągu 2 tygodni spadła do 22mm, a w ciagu kolejnej godziny (droga od gina do szpiutala) do 11mm.
Od 17 tc mam założony szew i dodatkowo pessar , jestem obecnie w 27tc (jutro kończę) i szyjka jakoś się trzyma ;)
Ja co prawda jestem tym beznadziejnym przypadkiem bo moja szyjka mimo szwu i pessara leci w doł ale dużo leżę i jestem dobrej myśli, musi wytrzymać chociaż do 34 tc! :)
Dostałaś jakieś leki?
jak mogę doradzić to szew szyjkowy jest według mnie lepszym zabezpieczeniem...
 
Cześć Dziewczyny! To mój pierwszy post.. wczoraj dowiedziałam sie ze moja szyjka ma tylko 24 mm a to dopiero 17 tydzień ciąży.. w przyszłym tygodniu zakładamy pessar. Strasznie sie tym zmartwiłam .. 4 lata temu straciłam synka w 20 tyg ciąży po upadku ze schodów ale teraz przypuszczam ze przyczyniła sie do tego tez ta moja szyjka.. czy któraś z was miała podobna długość szyjki i udało sie donosić ciąże chociaż do 36 tyg ? Strasznie sie boje
Witaj, współczuję straty sama straciłam jednego maluszka ale wierzę , że tym razem będzie dobrze . Musi. Najważniejsze co to żebyś jak najwięcej leżała a 2.4 to chyba nie aż taka zła moja była 2.2 i najważniejsze że wykryte , staraj się oczywiście na tyle ile to możliwe niestresowac ponieważ to tylko powoduje skurcze macicy które teraz są Ci najmniej potrzebne :) meliska łóżeczko passar i będzie ok zobaczysz :)
 
Cześć :)
moja szyjka od początku ciązy do 16 tygodnia miała 34mm , a później w ciągu 2 tygodni spadła do 22mm, a w ciagu kolejnej godziny (droga od gina do szpiutala) do 11mm.
Od 17 tc mam założony szew i dodatkowo pessar , jestem obecnie w 27tc (jutro kończę) i szyjka jakoś się trzyma ;)
Ja co prawda jestem tym beznadziejnym przypadkiem bo moja szyjka mimo szwu i pessara leci w doł ale dużo leżę i jestem dobrej myśli, musi wytrzymać chociaż do 34 tc! :)
Dostałaś jakieś leki?
jak mogę doradzić to szew szyjkowy jest według mnie lepszym zabezpieczeniem...
Dziękuje Ci Bardzo za odpowiedz.. czyli jednak jest nadzieja .. Gratuluje Ci posłusznej szyjki oby moja tez trzymała... Biorę duphaston 3 x dziennie i magnez tez 3 x dziennie. Gin stwierdził wczoraj ze zaczniemy od pessaru ale moze skończyć sie na szwie.. Nie miałam wcześniej mierzonej szyjki nigdy wiec nie wie czy nie mam takiej krótkiej z natury.. stwierdził tez ze jest zamknięta i w kształcie T co jest podobno dobrze, skurczów ani bóli brzucha tez nie mam. Zaczynam od dzisiaj walkę i nastawiam sie psychicznie do leżenia do końca ciąży. A czy jest szansa ze ta szyjka pod wpływem leżenia leku i pessarium chociaż trochę sie wydłuży ?
 
Cześć Dziewczyny! To mój pierwszy post.. wczoraj dowiedziałam sie ze moja szyjka ma tylko 24 mm a to dopiero 17 tydzień ciąży.. w przyszłym tygodniu zakładamy pessar. Strasznie sie tym zmartwiłam .. 4 lata temu straciłam synka w 20 tyg ciąży po upadku ze schodów ale teraz przypuszczam ze przyczyniła sie do tego tez ta moja szyjka.. czy któraś z was miała podobna długość szyjki i udało sie donosić ciąże chociaż do 36 tyg ? Strasznie sie boje

Cześć Tusinka! Współczuje straty. Nie martw się, najważniejsze, ze wykryta szyjka, będzie dobrze :)
Mi założono Pessar w 24+3 przy długości szyjki 26 mm. Teraz mam 30+6, Pessar trzyma szyjka twarda. Dużo leżę, wstaje na jedzonko, toaletę, jeżdżę na badania i na szkole rodzenia 2 razy w tygodniu od maja. Aktywność do 3 km dziennie łącznie (mierzę opaską;)) to pomaga mi mieć kontrolę aby się nie przeforsować :)
 
Witaj, współczuję straty sama straciłam jednego maluszka ale wierzę , że tym razem będzie dobrze . Musi. Najważniejsze co to żebyś jak najwięcej leżała a 2.4 to chyba nie aż taka zła moja była 2.2 i najważniejsze że wykryte , staraj się oczywiście na tyle ile to możliwe niestresowac ponieważ to tylko powoduje skurcze macicy które teraz są Ci najmniej potrzebne :) meliska łóżeczko passar i będzie ok zobaczysz :)
Cześć ! Dziękuje za wsparcie. Meliske zacznę pic. Ja po stracie synka nie chciałam kolejnej ciąży, powiem szczerze ze ta jest wpadką ale oczywiście bardzo chcemy z mężem tego Maluszka.. Dzieciaczek jest zdrowy, ja mam wszystkie wyniki badań wzorowe tylko ta szyjka....:(
 
reklama
Cześć Tusinka! Współczuje straty. Nie martw się, najważniejsze, ze wykryta szyjka, będzie dobrze :)
Mi założono Pessar w 24+3 przy długości szyjki 26 mm. Teraz mam 30+6, Pessar trzyma szyjka twarda. Dużo leżę, wstaje na jedzonko, toaletę, jeżdżę na badania i na szkole rodzenia 2 razy w tygodniu od maja. Aktywność do 3 km dziennie łącznie (mierzę opaską;)) to pomaga mi mieć kontrolę aby się nie przeforsować :)
 
Do góry