reklama
Pozny wczesniak ( 35-37). Taki z 37 tygodnia ,wszystko jest wykształcone... od razu ląduje z mamą na sali po porodziePołożna mi przed chwila powiedziała ze przed 38 to jeszcze wczesniak tak ze wkoncu sama nie wiem
Mikasa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 893
3 lata temu urodziłam syna dokładnie w 37+5 dni. Na wypisie ze szpitala było napisane poród siłami natury w 37 tc. I w związku z tym moj syn otrzymał szczepionki z sanepidu,1000 zł w kieszeni gdyż 37 tc to jeszcze wczesniak. Nie wiem jak teraz,tak było 3 lata temu... i fajny wczesniaczek z wagą 3830 gPołożna mi przed chwila powiedziała ze przed 38 to jeszcze wczesniak tak ze wkoncu sama nie wiem
Majcysss Ty jestes od 3 miesięcy w szpitalu ? Podziwiam...Dlaczego tak długo Cię trzymają ?w domu nie możesz leżeć?I zostaniesz już do porodu?
I ja juz w takim razie nie wiem jak to jest z tymi tygodniami. Lekarz mi powiedział że 37 to już ciąża donoszona .
I ja juz w takim razie nie wiem jak to jest z tymi tygodniami. Lekarz mi powiedział że 37 to już ciąża donoszona .
Czyli jak skonczylas 36 tc to chodzisz? A jak skonczylas 35 tc to odstawilas leki? Ale pessar caly czas masz?U mnie 37+4 od tyg chodzę od 2 nie biorę lekow i narazie cisza a już bym chciala. 37 skonczone to już ciaza donoszona.
Tak od 3 mies jestem w szpitalu nie chcieli mnie puscic bo mam obciążony wywiad i ciągle meczyly mnie skurcze nawet pod kroplowka z fenoterolu. A teraz to mi się nie opłaca wychodzić bo w 38 ściągają szew i pessar czyli za jakieś 3 dni powinnam miec ściągnięty i może wkoncu ruszy. Hanu ja juz w 34 zaczęłam się więcej ruszać ale w granicach możliwości. W 35 dostałam ostatnie 2 kroplowki z magnezem później jeszcze 2 razy dostałam nospe domiesnowo bo pisały mi się skurcze na ktg. Tak to luteine sama wyrzucalam a od 36 normalnie chodzę. Poleguje bo jednak po takim lezeniu sił brak ale musze się ruszać żeby jakoś urodzić i się tym dzieckiem zająć.
Książki, netflix, wyszywanki,radio-tak ja urozmaicam sobie czas.Mmm ale Wam dziewczyny zazdroszczę tych skończonych 37 i 34 tygodni. Ja leżę dopiero 4 tygodnie i strasznie się męczę.... Raz ze nie wiem co ze sobą zrobić, dwa że się denerwuje że czasem dosłownie co 5 minut muszę wstać i iść siku a przede wszystkim to mnie boli wszystko....plecy, nogi, biodro, jestem wzdeta, moje jelita zdecydowanie gorzej pracują. i czesto mam taki jakby zcierpniety brzuch. W szpitalu też tak miałam i powiedzieli mi że to od niewygodnego więc się raczej o to nie martwie. I w sumie często jak wstaje to czuję jakąś minimalna ulgę. Chociaż dzisiaj pobolewa mnie trochę podbrzusze. Nie mocno, ale czuję jakiś dyskomfort. Mam nadzieję że nie oznacza to niczego złego.
I dzięki za pocieszenie co do wymiarów naszego malucha
Co do bóli, to polecam zainwestować w dobry materac(zależy ile Ci jeszcze leżenia zostało), ja mam pozyczony od mamy-miękki, taki dla osób z problemami z kręgosłupem, który dostosowuje się do ksztaltu ciala i jest rewelacyjny-w poprzedniej ciazy 2 miesiace na nim przelezalam, teraz juz 2,5 miesiaca; na tych lozkach szpitalnych tez nie moge wytrzymac, nie dosc ze goraco od tych cerat to jeszcze twarde;
co do jelit, to pije herbatki mietowe, jelitowe, jem duzo jablek i blonnika, i suplementuje probiotykami; ja po poprzedniej ciazy dostalam nietolerancje na gluten, kazeine, jajka itd, plus mam kandydoze, wiec mam mega diete a i tak cierpie z powodu jelit:-(
co do bóli podbrzusza, to chyba normalne, że ciągle coś boli:-(
kluseczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 441
hej dziewczyny, ja po wizycie: szyjka znów w dół 24mm, szyjka robi się miekka..lekarz pobrał posiew i mam za tydz przyjechać na kontrolę i założenie pessara.. jestem zalamana..
oczywiście leżenie i żadnych konkretów..a to wszystko za jedyne 180zl...+ 45zl posiew. Teraz wizyty to mnie wykończa finansowo..jak sie sypie to wszystko, zaczynam żałować ze zdecydowalam sie jeździć do tej kliniki..
oczywiście leżenie i żadnych konkretów..a to wszystko za jedyne 180zl...+ 45zl posiew. Teraz wizyty to mnie wykończa finansowo..jak sie sypie to wszystko, zaczynam żałować ze zdecydowalam sie jeździć do tej kliniki..
Mikasa7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 893
Przykro mi... pamiętaj, że przez ten tydzień szyjka moze się wydłużyć i znowu być twarda. Pocieszenie się faktem,że ja jestem w 27 tygodniu i taka szyjkę mam już od 2 tyg.... i zaczynam mieć wyrzuty,ze tak mało się tym przejmuje i powiesze pranie czy zrobię obiad... wyszłam z założenia, że będzie dobrze i tyle. W środę mam wizytę i jeśli się skróci la szyjka to tez pobieramy posiew i lekarz wspominał o szwie. ...hej dziewczyny, ja po wizycie: szyjka znów w dół 24mm, szyjka robi się miekka..lekarz pobrał posiew i mam za tydz przyjechać na kontrolę i założenie pessara.. jestem zalamana..
oczywiście leżenie i żadnych konkretów..a to wszystko za jedyne 180zl...+ 45zl posiew. Teraz wizyty to mnie wykończa finansowo..jak sie sypie to wszystko, zaczynam żałować ze zdecydowalam sie jeździć do tej kliniki..
Musisz być dobrej myśli! !
reklama
Onaszczesliwa2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Listopad 2017
- Postów
- 14 999
180 to chyba niema takiej tragedii chociaż wiem, że to i tak spory wydatek , ale dziewczyny u mnie na grupie płaciły po 400 czy 450 teraz niepamietam ale 400 zł na pewno, pomyśl że jeszcze troszkę no i że będziecie bezpieczniejsi i wszystko wróci do normy [emoji4] [emoji110]hej dziewczyny, ja po wizycie: szyjka znów w dół 24mm, szyjka robi się miekka..lekarz pobrał posiew i mam za tydz przyjechać na kontrolę i założenie pessara.. jestem zalamana..
oczywiście leżenie i żadnych konkretów..a to wszystko za jedyne 180zl...+ 45zl posiew. Teraz wizyty to mnie wykończa finansowo..jak sie sypie to wszystko, zaczynam żałować ze zdecydowalam sie jeździć do tej kliniki..
Podziel się: