reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ewelinka, ta trafilam do szpitala w 26 tyg z powodu szyjki a gdzies w 29 mialam szyjke cm i donosilam, a nawet przenosilam maly uozil sie 5 dni po terminie. Cofnij sie kilka stron dalej tam masz moja historie:tak:
 
reklama
misie po trochu skracała.od samego poczatku mialam 3 cm potem cos 2 a po 30 max sie skróciła i miałam rozwarcie na 2 palce .to nie przesadza o porodzie.moja klezanka chodziła od 33 tyg z szyjką na 0,5 cm i rozwarciem na półtora cm.miała dziecko malutkie ( teraz miedzy dziecmi jest rok róznicy) .lekarz jej powiedział ze powinna sie cieszyc bo jak szyjka sie rozwiera i skraca to znaczy ze dziecko jest gotowe wyjsc na swiat(osobiscie takiego lekarza odrazu bym zmieniła) i ze za niedługo urodzi. Po 2 tyg po terminie miała wywołany poród
 
kazda ciaza jest inna.jedna rodzi przy skórczach w 20 tyg druga nie.jednej szyjka sie rozwiera przy skórczach drugiej nie.wiec nei ma co porównywac.Kolezanka o której opisywałam urodziła przy skórczach 50-60 a ja miałam 80 -90 dochodizło do 100 i przezylam do 37 tyg.meczyłam sie z takimi silnymi skórczami miesiac,nie mogłam spac,kazde poruszenie wywoływało skurcz.Pamietam dziewczynę która nazekała jaka to jej ciaza ciezka.Doktorka przyprowadziła ją do mnie i powiedziała jaka ja mamz ciaze.Juz nastepne dni chodziła po korytarzu i gadala"ale sie ciesze ze moja ciaza jest wmiare ok:)"
 
Witam i ja!

Dziewczyny jestem w ciązy bliźniaczej, strasznie wyczekiwanej i okazało się,że mam bardzo krótką szyjkę. W piątek założono mi pessar(przeciwwskazania do szwów). Miało boleć trochę, bolało strasznie, chodzić nie mogę wcale ale choćbym nawet mogła to szans nie ma...tak boli, nawet przy przekręcaniu.
Czy któraś z Was może ma lub miała takie doświadczenia?
 
Hej Dziewczyny. Czy przy tym skracaniu się szyjki towarzyszyło Wam częste twardnienie brzucha? U mnie podobno na razie szyjka jest prawidłowa, ale macica mi ćwiczy non stop, nawet po kilkanaście razy na godzinę. Normą jest przynajmniej raz na godzinę. Leżę całymi dniami, bo jak chodzę jest gorzej a poza tym boję się wcześniejszego porodu :/
 
Ja przy tak częstym "stawianiu" się brzucha czyli skurczach macicy od 26 tygodnia dostawałam Fenoterol, magnez i nospę. Musisz powiedzieć swojemu ginowi, że dzieje się to tak często.

To prawda, wczesne skórcze nie zawsze oznaczają wcześniejszy poród ja od 26 tygodnia byłam na lekach przeciwskurczowych, a urodziłam 2 tygodnie po terminie i to jeszcze były 3 dni wywoływania oksytocyną, a suma sumarum skonńczyło się cesarką- bo żadnej akcji porodowej nie było.
 
Witam wszystkie przyszle mamusie!

Ja dopiero na poczatku ciazy bo 3 tygodnie od zaplodnienia a wg terminu ginekologa 5 tydzien ale tez wiem, ze naleze do krotkoszyjnych:-) Mam synka 4,5-rocznego i bedac z nim w ciazy mialam zalozony szew McDonalda zaraz po ukonczeniu 1-go trymestru. Mialam latwo bo tylko meza i psa na glowie :-D wiec moglam leniuchowac na maxa a teraz niestety przy moim malym urwisie nie bedzie to takie proste:szok: U lekarza jeszcze nie bylam ale wiem co mnie czeka, mam tylko nadzieje, ze wszystko bedzie przebiegac zgodnie z moimi oczekiwaniami:-) Juz teraz strasznie szybko sie mecze, brzuch pobolewa. Czesto leze, staram sie nie schylac a o dzwiganiu nie wspomne.
Millenka my chyba idziemy rowno, cio?:-)

Pozdrawiam i do uslyszenia:tak:
 
Ja tez jestem krotko szyjkowa i przez to straciłam pierwsza ciaze w drugiej miałam załozony szew i szczesliwie dotrwałam do 36tc chodz miałam za soba 4 pobyty w szpitalu,ale mogłam leniuchowac do woli bo tez miałam tylko psa i meza na głowie. Teraz jest inaczej i jak zaszłam w ciaze obawiałam sie ze nie dam rady pobyty w szpitalu a tu małe dziecko w domu ale jak na razie nie jest zle ci..by nie zapeszyc!!w szpitalu byłam raz na szwie w 18tc i wyszłam na 3dzień na własne zyczenie.Fakt teraz dużo leze ale nie tak jak poprzednio szyjka krotka ale daje rade.Do 26tc miała 40mm potem sie zmniejszyła do 18mm bo sie nie oszczedzałam dzwigałam małego i chodziłam na spacery a mieszkam na 4 pietrze. Jutro sie okaze jak sie sprawy maja bo ide do gina ale grunt to nie myslec zle i nie zakładac czarnych scenariuszy bo ja tak robiłam i tylko sie nie potrzebnie przejmowałam. a tu juz 30tc..Jak ten czas leci...
PS moje czarnowictwo nie brało sie z niczego po prostu druga ciaza to same problemy za duza przeziernosc karkowa amiopunkcja cukrzyca skurcze przedwczesne ....długo by pisac a teraz...
KAZDA CIAZA JEST INNA!!
 
reklama
galwaygirl no można powiedzieć że ja tak mam, od dwóch mcy; zawsze niecierpliwie czekam na kolejną wizytę u gina, żeby się upewnić że wszystko ok. Mam skurcze nawet jak mały się kręci, nawet nocą. Dostałam od gina Luteinę dopochwowo i duża dawkę magnezu- hm pomaga niewiele (biorę od mca) ale szyjka zamknięta i jest wg gina wszystko szczęśliwie ok. Też mam ciagle durne myśli o wcześniejszym porodzie. Nie mam jeszcze nic nawet łóżeczka i martwie sie czy zdazę sie przygotować.
 
Do góry