reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

jestem, ale nie jest dobrze. od tygodnia leżę w szpitalu. w zeszły piątek dostałam skurczy. na IP okazało się że sa regularne i duże. szyjka nie zaczęła się jednak rozwierać. dostałam dwie kroplówki z fenoterolu, potem tabletki. w srode powtórka znów skurcze, znów kroplówka. w końcu zaczęło wysiadac mi serce, zastrzyki na rozwój płuc u dziecka. w końcu lekarz stwierdził, że odstawia kroplówki bo źle na mnie działają i na dziecko. biore tylko cordafen 4x2 i magnez. lekarz stwierdził, że nie ma sensu mnie truć, że jak zacznę rodzić to nie bedą już tego powstrzymywali. I co? jestem załamana. to dopiero 34 tc i 3 dzień. skurcze są cały czas, niejakies wielkie, ale są. leże na sali sama, co chwilę dochodza te na wywołanie, z okna mam wifok na pokój odwiedzin i szcześliwych tatusiów i mamusie podziwiające swoje donoszone, sliczne pociechy. mam depresję, starm się pogodzić z faktem, że mogę w każdej chwili zostac matką wczesniaka. każda godzina jest na wagę złota, ale w głowie wciąż to pytanie: dlaczego, co zrobilam nie tak? leżałam, brałam leki, dbałam o siebie, nie wychodziłam nawet na chwilę, nawet gdy lekarz pozwolił. dlaczego więc nadal mam skurcze, dlaczego to wszystko musiało się tak potoczyć??? jestem wrakiem człowieka, winię się za to, że moje dziecko ma taką matkę. Wszystko nie tak jak miało być. jestem zła na mój organizm, że nie przyjmuje tych kroplówek z feonterolu, że tak się źle po nich czułam, że musieli odstawić. nie wybaczę sobie jak mojemu dziecku coś będzie. jestem 1 na cały szpital z problemem. 1 na cały szpital, reszta kobiet rodzi tu o czasie, nawet nie wiecie co czuję przechodząc obok sal poporodowych, nawet nie wiecie co czuję patrząc na salę odwiedzin i te wszystkie uśmiechnięte twarze. Dlaczego mnie to spotyka??
 
reklama
Wyczekany kochana. To nie jest dopiero 34tc, to już jest 34tc! Wiem, że Maluch nie jest jeszcze donoszony, ale to już nie będzie skrajny wcześniak tylko jakby co wcześniaczek. Moja koleżanka urodziła 2 tygodnie temu w 33 tc- Maluch był tylko tydzień w inkubatorze, a teraz jest już w łóżeczku, ładnie przybiera na wadze. Wcale nie jest powiedziane, że już urodzisz. Popatrz ile z nas miało problemy, a jesteśmy już donoszone i dalej z naszymi Maleństwami w brzuchach. Nie ty jedna masz problem z fenoterolem. Dużo dziewczyn fenoterol rozwala, a cordafen jest podobno też skuteczny. Musisz się wziąść w garść dla siebie i dla swojego dziecka. U nas w szpitalu można korzystać z pomocy psychologa. Zapytaj w Waszym może też bedzie można. To by ci bardzo pomogło. Trzymaj się. Już tak niewiele ci zostało!!!!
 
Wyczekany, martwisz nas bardzo Kochana. Mialysmy nadzieje, ze nie masz humoru na posty, a tu takie wiesci:-( Nie obwiniaj sie prosze, bo zdolujesz sie jeszcze bardziej, a teraz potrzeba Ci duzo sily i wiary. Przeciez nie zrobilas nic zlego. A sila i wiara czynia cuda! Na szczescie nie jest tak, ze na cud jedynie musisz czekac, bo przeciez jeszcze nie rodzisz. Skurcze sa nieraz, zdarzaja sie i te regularne - ale to przeciez nie oznacza od razu porodu. Jesli szyjka nie zeszla do zera, to pewnie masz silne BH i tyle. U mnie bywaly bardzo silne i przerazajaco regularne. Faszerowalam sie czasem nospa przed KTG, zeby sie lekarz nie stresowal:-) Zawsze jakos przechodzily... Przejda i Tobie, trzymamy za to kciuki! Teraz chodze z szyjka = 0 i NIC. A tak chcialabym juz urodzic! Tez dostalam sterydy, lekarz gratulowal, ze "ciagle jestem w ciazy", torbe mam spakowana od dawna... A teraz 38 t, dzieciak siedzi i ani mysli opuscic wygodne gniazdko.
Nie stesuj sie tak prosze, bo to jest najbardziej skurczogenne, naprawde! Zapytaj Maqnio - teraz ma kompletny luz i nie moze urodzic. Twoj maluszek jest przygotowany do zycia, ma plucka zabezpieczone i nic mu juz nie grozi. Na tym etapie juz tylko plucka dojrzewaja, a Twojemu synkowi ten proces przyspieszono. A przeciez wcale nie rodzisz! Fenek to swinstwo, lepiej go unikac, wiec nie martw sie ta nietolerancja.
Sciskamy Cie mocno i zyczymy zeby ten gorszy czas szybko minal :*
 
kociatka wisienka - dzieki kochane! ano chce i to juz bardzo, z tego wszystkiego po scianach juz normalnie chodze:)
wyczekany Słonce dziewczyny maja 100% racji to jest juz 34 tydzien!!!! dzieciaczki urodzone w tym czasie juz swietnie sobie radza na swiecie!!!!!a i Twoje maleństwo - nawet jesli przyjdzie na swiat to bedzie zdrowiutkie!!!! to nie ma innje opcji, to nie jest 20-którys tydzien, kiedy dzieci majaj maal szanse na zdrowe zycie. w 34 tygodniu maluszki sa prawie zawsze zdrowe, njawyzej kilka dni w inkubatkorku!! Głowa do góry!! musisz byc silna dla swojego maleństwa!!!!!!a i matka jestes wspaniałą, tylko naprawde kochajaca matka zniosłaby tyle dla swojego dziecka ile ty znosisz i nie mozesz myslec inaczej!!! Sciskam cie mocno i zaciskam kciuki, zeby maluszek wytrzymał w brzuszku jeszcze choc troszke!!!!!!
 
Hej, hej, i ja ze szpitala witam :).
Tu nie ma łącza internetowego ani wifi, jestem zdana na kompa mężą z mobilnym netem - ale zaraz go zabiera, bo do pracy potrzebny!

Do szpitala pojechałam w piątek rano przy ciśnieniu 160/100. Dostałam dogeptyt (czy jakoś tak) na obniżanie. Poza tym wyszła anemia, więc łykam jakieś leki na to badziewie (stad chyba moje takie słabnięcia). Zwiększono fenoterol do 4 x 1 , bo mam silne twardnienia brzucha w nocy - brzuch praktycznie całą noc twardy niezależnie od pozycji, jaką przyjmę. Ale szyjka długa :). Białko w moczu. No i ta nieszczęsna hipotrofia Maluszka, spowodowana zapewne problem z łożyskiem (jest spłaszczone i uciśnięte). Więcej grzechów nie pamiętam ;-).
Nie bardzo wiem, co do dalej - czy będę tu do końca, czy mnie jeszcze przed rozwiązaniem wypuszczą do domu. Wg mojego ginka nie będziemy czekać do końca, tylko jakoś wcześniej to zakończymy przez cc.
Leżę na położniczym, ze mną dziewczyna z dwudniową córeczką i druga przeterminowana 11 dni. W ogóle dużo przeterminowanych ciąż! Nudy straszne, nie ma TV, nic się nie dzieje, łóżko niewygodne i skrzypiące, minęły 2 dni, a ja mam wrazenie, że jestem 2 tygodnie tutaj. Dzisiaj troszkę się podłamałam, nie wiem, jak to będzie, jakoś nie mam siły na to wszystko. Tęsknię do domku i do mężusia! No i ta niewiedza najgorsza....

wyczekany, wiem, ze jest cieżko, ale musimy wytrzymać, sobie to też powtarzam.

maqnio, kociatka, wisieńka, andrewa i inne dziewczyny z terminami tuż tuż - nie mogę śledzić na bieżąco, co się dzieje, ale trzymam kciuki i w miarę możliwości będę zaglądać na forum.

Nie zapomnijcie o mnie :)
 
dziewczyny dziękuję.

Mondy wiele nas łączy, obyśmy dały radę, choć Tobie to już w ogóle niewiele zostało ajak ktg? wychodzą skurcze? i jak dzidzia reaguje na większą dawkę fenka?

ja dodatkowo wariuję, bo tętno małego czasem tak bardzo skacze, nawet do 180 jak się wygina i nie wiem czy wszystko ok czy lekarze nie chcą mnie straszyć.
 
Mondy, jestesmy z Toba Kochana!!!! Najgorsza jest niepwnosc, nudy i samotnosc.......... Bardzo Ci wspolczuje tego szpitala i trzymam mocno kciuki zeby wszystko sie ulozylo. Kazda z nas miala takie zalamki, Tobie jest jeszcze trudniej bo martwisz sie o malenstwo. Trzymaj sie dzielnie, juz niedlugo. Wielkie buziaki :*
 
Witam!
Mondy dzielnie sie trzymasz. &&&&&&& zeby maly jeszcze posiedzial a czemu nie polozyli Cie na patologie?zwsze to lepsze towarzystwo:-D
Wyczekany przestan sie tak zamartwiac to juz 34 tydz, dzidzius nawet jak cos sobie poradzi. Dziewczyny maja racje jestes najlepsza mama zobacz ile juz dla niego zrobilas! Popatzr na mnie ja trafilam do szpitala w 26 tyg lezalam 2 tyg, poznej w34 na sterydy, przez ponad 2 mies mialam szyjke na cm teraz leki odstwailam nie mam szyji i nadal chodze, nic sie nie zapowiada na porod nawet nie mam skurczy wlasciwie nie wiem co to sa te skurcze bo ja jak mialam na ktg to nie czulam. A Ty kochana staraj sie tyle nie myslec bo to nic nie da a tylko nasili skurcze. Trzymaj sie:*
 
reklama
maqnio, dziękuję, Kochana!!!

wyczekany, dzieli nas tydzień, to malusio! Ja jestem gotowa na to, że gdyby trzeba było, to od razu cięcie i myślę, że teraz już Młody da radę. Oczywiście zrobię wszystko, aby posiedział tam jak najdłuzej, ale najważniejsze dobro dzieciaczka.
Tętno Matiego utrzymuje się najczęściej na poziomie 120-140, wiec chyba ok. Ale czasem skacze wyzej.

Ktg nic nie wykazuje - wcale się nie dziwię, bo robią badanie w ciągu dnia, a brzuch stawia mi się tylko w NOCY. Ale jakoś nikt nie wpadł na to, zeby zrobić je w nocy.

Z ciśnieniem miałam to samo - w ciagu dnia dobre, rano i wieczorem wysokie. A mierzyli tylko w ciągu dnia i wychodziło ok. Dopiero wczoraj po raz pierwszy zmierzone wieczorem wykazało, ze jest zdecydowanie za wysokie i dopiero wczoraj zaczęli podawać leki na obniżenie.

Poza tym, że lekarze jakoś dziwnie olewają moje uwagi i mnie denerwują ;-) i że mam dość tego miejsca, to czuję się tu spokojniej i bezpieczniej niż w domu.

Musimy wierzyć, że bedzie dobrze! Bo na pewno tak będzie!!!

Anula, dziekuję! Chyba z uwagi na brak miejsc rzucili mnie na położnictwo. Wolałabym na patologii - tam są telewizory. Jeśli nie puszczą mnie do domku przed cc, to spróbuję się tam przenieść choć na chwilkę.

kociatka, dzieki wielkie, to strasznie ważne, wiedzieć, że nie jest się samemu w tych zmaganiach!
 
Ostatnia edycja:
Do góry