reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

kremka ja od poczatku lezałam plackiem , wstawałam tylko do lazienki, fakt ciezko było, głownei to na jednym to na drugim boku lub na wznak z doopka podparta poduszką. teraz o lezeniu na wznak nie ma mowy, do powietrza brakuje, ale leze cały cza na obu bokach, bardzo pomaga taka poduszka rogal lub wałek, podpierasz nia albo kregosłup, albo brzuszek, mnie najwygodniej jest na boku z poduszka między nogami. mnie nie wolno było tak na pol lezaco z kompem na kolanach bo brzuch od razu był twardy. mnie na lezaco tez sie brzucho stawia ale to najpewnije skurcze B-H, a poza tym na lezaco jest mieciutki, gdy sie pionizuje robie się twardy, tylko jak pisałam nie wiem czy to fizjologia czy to własnie macica odrazu cała sie spina.
 
reklama
Magnio, totez ja sie obawiam o stan mojej glowy, bo mam wrazenie ze leze tu cala wiecznosc i przez wszystkie sloneczne dni swiata:-( Jak na zlosc codziennie slonce, zapach kwitnacych drzew (aktualnie lipy, kasztany przekwitly w kwietniu) i ludzie wyrozbierani na ulicach. A ja spocona na kanapce... O kondycji nie wspomne, tragedia po prostu

Kremka, ja leze na bokach. Czyli plackiem. Na plecach sie nie da (przydusza), w pozycji polsiedzacej maly naciska na miednice (niebezpieczenstwo dla szyjki). Ze skurczami mam jak Magnio, duzo mniej z pozycji lezacej. Ale w kiepskie dni sa zawsze i nic sie nie da na nie poradzic (duzy lyk nospy troche pomaga). Mam taka dlugasna poduche wypelniona malutkimi kuleczkami silikonowymi i to jest po prostu rewelacja przy lezeniu na boku.

Poszlam w slady Mondy i probowalam zrobic porzadek z pazurkami. Katastrofa - ledwo wycielam skorki i wyszorowalam piety (przy oznakach niezadowolenia mojego lokatora), lapiac z trudem oddech. Pomalowanie paznokci pozostalo w sferze marzen:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Witajcie, zaraz lecę do lekarza, a upał jak cholera. Uwielbiam to - ledwo wyjdę spod prysznica, a od razu czuję się nieświeżo. No i sapię jak lokomotywa, do tego fenoterol działa na mnie rano jakoś pobudzająco i serce wali, ech, żeby to już był ten 36 tydzień.
Dzisiaj podpytam, ile moje Maleństwo waży.

Do wszystkich cierpiących katusze psychiczne z uwagi na konieczność leżenia i poczucie bycia nienadającą się do macierzyństwa kobietą - moja 5-letnia walka o dzieciaczka doprowadziła mnie na skraj depresji i nerwicy, czułam się gorsza i niepotrzebna, załamana, próbowałam pocieszać się podróżami, zakupami, spotkaniami, imprezami, ale nic nie pomagało ... Teraz, gdy jestem w ciąży, mimo leżenia praktycznie od początku ciaży, czuję się kobietą spełnioną, w pełnym tego słowa znaczeniu. Tak więc punkt widzenia zalezy od punktu leżenia :). Tak jak pisała kociatka - jestemy w ciąży, tylko troszkę gorzej ją znosimy...

Widzę, że moje paznokcie wywołały ogólne poruszenie na forum ;-). Napatrzeć się na nie nie mogę, ale wysiłku dużo mnie to kosztowało. Tym bardziej doceniam jednak efekt. Trzymam kciuki za walczące z pazurkami - samopoczucie od razu lepsze :).

kremka, sypiam najczęściej na prawym boku, tak mi najwygodniej, na wznak leżę w ciagu dnia z kompem na udach (w sumie pozycja półsiedząca). Ale wtedy też brzuchol często twardnieje, poprawia mu się, gdy wstanę. TV oglądam na lewym boku :).

misza, będę testować na dziecięciu przykrycia, wyjdzie w praniu, co będzie potrzebne. Mam i kocyk i kołderkę, śpiworek i pieluszki - zależy od tempki.

OK, zbieram się, dam, znać, po powrocie, buziaki!
 
Cześć dziewczyny! U nas masakrycznie upalnie! Nic nie robię, a jestem cała spocona! Nie wyobrażam sobie lipca i tego upału na poddaszu. Mam nadzieję, że Maleńka jakoś to zniesie. Najwyżej będzie cały czas w pieluszce lub bodziaku, innego wyjścia nie ma.

Co sądzicie o teorii, iż przy małym dziecku nie otwiera się okien. Moja przyjaciółka mi to cały czas wmawia, a ja jej tłumaczę, że przecież tu padniemy, cała nasza trójka w lato!

Mondy trzymam kciuki za wizytę. Daj znać po ile waży Twoje Maleństwo!

Maqnio dzięki za kciuki!

kremka ja leżę przeważnie na bokach! A szczególnie na lewym. Mam już zdarty łokieć od tego podpierania głowy. A w nocy budzę się przeważnie na prawym boku. Chyba mój lewy bok ma już dość i nieświadomie przewracam się na prawy.
 
hej Mamuski!!!

mondy monco trzymamy z Rózinką kciuki za wizyte!!
olenka ja mysle ze nie otwieranie okien przy maluchu to "lekka" przesada, przyjaciólka chyba troszke przesadza, maluszka nie mozna trzymac pod kloszem, a poza tym jak w lecie gdzie bedzie np. 30 stopni to jak miec zamkniete okno? ja nie zamierzam nie otwierac okna, a jak beda upaly to na dworku nawet czapeczki nie bede zakaldac, chyba zeby wiało, wiadomo ze zadna z nas nie narazi malca na jakis dyskomfort, ale faktycznie przy zamknietych oknach sie podusicie. ja mysle ze sama bedziesz najlepiej wiedziała co dla Twojego serduszka bedzie najlepsze, bo wkoncu kto lepiej zadba o dzidzie niz mamusia:-)

dzisiejsza pogoda to jakies nieporozumienie...

edit: a wąłsnie a propo stópek, wczoraj było spa - zmachałam sie jak dziki rex przy szorowaniu pięt a dzis miało byc malowanie i lipa wielka, bo nie mam zmywacza, musze czekac az małz kupi siet!
 
Ostatnia edycja:
Jestem z powrotem :)! Dobre wieści - szyjka elegancka 4 cm, pan doktor zapewnił mnie, ze BĘDZIE DOBRZE i mam oficjalne pozwolenie na sporadyczne wyjścia, oczywiście bez spacerów i szaleństw :-). Wprawdzie znowu coś tam się rozwinęło i dostałam globulki pimafucort czy jakoś tam, ale to akurat mnie nie martwi.
Nie znam wciąż wagi Matiego, sprawdzaliśmy tylko szyjkę, ostatnie USG brzuszne bylo 2 tyg. temu, kolejne za 2 tygodnie. Wytrzymam ...

Od ginka mam kawałeczek, wiec wróciłam na piechotę, wstępując do kiosku jarzynowego - jakie tam cuda wiosenne :szok:. Od razu nakupowałam botwinek, koperku, rzodkiewki, ogórasy małosolne, pychoty!

Upał faktycznie wielki, ale chyba nadciąga burza. I to mnie martwi, bo mąż odstawił moje autko do prania, a jak bedzie duszno, parno i wilgotno, to nie wyschnie i będzie się kisić. A miało być pachnące dla Młodego... :-(.

Ale to jedyne moje zmartwienie na dzisiaj, po południu robię się na bóstwo ;-) i jedziemy na rocznicowy obiadek.

Buziaki, przekazuję duuużo pozytywnej enregii dla wszytskich leżących i polegujących!

Oleńka, teoria o zamykanych oknach dziwna. Ja nie zamierzam dusić Małego w zamknietych pomieszczeniach, będzie wietrzony!

wyczekany, jaki dzisiaj nastrój? Mam nadzieję, że już lepiej!
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny. Dziś u mnie koszmarnie, poszłam wziąć prysznic, i od kiedy wyszłam ledwo żyję. pot leje się ze mnie, jest mi niedobrze i mam wrażenie, że odjadę zaraz. Parno u nas jak cholera, kondycji już właściwie nie mam. dyszę i sapię jak stara lokomotywa. więc nie ma mowy o jakiejś większej aktywności. po prostu załamka. nawet przez to wszystko zapomniałabym o dawce fenka o 12, taka jestem rozkojarzona. brzucho tez jakiś taki rozkapryszony, ale to chyba wzdęcia (wczoraj mnie męczyło) bo nie czuję, zadnego ściskania jak zawsze a po prostu raz na jakiś czas jak go dotkne to jest bardziej napięty. A i mam pytanie czy wy liczycie te wasze twardnienia? i co do nich zaliczacie, czy każde napięcie macicy, czy tylko te silne zasysające brzuch? bo tych silnych z wyrażnym uczuciem silnego napięcia to mam malo, ale czesto własnie ten brzuch robi się twardawy, nawet nie wiem kiedy, tak sobie jakby pracuje.

Mondy gratuluję, piękna szyja, a jak lekarz obiecał, że bedzie dobrze to bedzie dobrze. buziaki. Ja mam wizytę w poniedziałek i tez mam nadzieję, że usłyszę same dobre wieści. buziaki
 
Ostatnia edycja:
mondy super wieści Kochana!! i ja tu nie chce żadnych innych nowin, tylko same takie dobre:-) ja mojego m. dzis wysłałam do warzywniaka po kalfior pomirdory, ogórki, rzodkiewki, arbuza i banany i z czym wrócił?? z jednym ogórkiem i jablkami:szok: reszte zapomniał, bo zgubił gdzies karteczke..szorował jeszcze raz:) dobrze wyczytałam ze rocznice dzis macie?? super gratuluje i miłego popołudnia!!!!!
wyczekany u mnie tez masakra, wogole nawet nie patrze przez okno na to słonce, ja twardnien nie licze, jakos na to nie wpadłam zeby liczyc, a poza tym nie umiem odróznic tych niebezpiecznych od tych "normalnych"...
 
wyczekany, ja próbowałam liczyć, ale szybko sobie odpuściłam. Ja też tak czasem mam, że jak wstaję, albo leżę, to nie czuję żadnego skurczu, ale brzuch jest twardy. A czasem mam skurcz, który ewidentnie czuję (z reguły jak próbuję chodzić), ale wtedy to z reguły choć nic nie boli, to nie mogę się wyprostować. Generalnie mam taki odruch żeby zaraz rozmasować ten skurcz, ale wszystkie położne i lekarze na mnie zawsze krzyczą, żeby nie dotykać, bo to jeszcze powoduje większą akcję skurczową.
 
reklama
Cześć dziewczyny. Ostatnio albo nie mam czasu albo samopoczucie mnie zabija i zdycham samotnie w domku na kanapce. Jak się lepiej czuję staram się coś porobic i koło się zamyka. Wczoraj dostaliśmy od kuzynki duzo rzeczy dla małej. Wanienkę ze stelażem, pościel- kilka kompletów, rozek, kocyki, łóżeczko. Mamy teraz więc i kołyskę i łóżeczko. Jak Emisia wyrośnie z kołyski nie trzeba bedzie kupować. Na razie Paweł rozłożył je i będzie stało w salonie, na pewno i tam sie przyda, bo nie bedziemy non stop w małym pokoiku siedzieć.
Wklejam wam zdjęcia tego co już zrobilismy.To częściowo pokoik Emisi. Ta ścianę malowalismy z Pawłem i jeszcze będą tam naklejone naklejki z leśnymi zwierzatkami i królewna Sniezka. No i oczywiście kołyska jaką zakupilismy. Resztę pokazę jak już skonczymy wszystko

wyczekany znam to samopoczucie, współczuję. Pewnie upał tak działa. Mi czasem pomagają lody i chłodny prysznić. Ale coś myślę, ze juz taka będzie ta koncówka w lecie
Mondy super, ze wszystko dobrze, szyjak długasna i narobiłas mi ochoty na małosolne
Oleńka ja na pewno nie zamierzam okien nie otwierać. Przecież się podusimy, wietrzenie to podstawa
Maqnio na pewno to pomyłka, nie może być takich upałów już w maju
kremka ja tez na bokach bo na plecach mała strasznie boleśnie szaleje i zaraz napinanie
 
Do góry