reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
maqnio, super wiadomości, jesteś już w 32 tygodniu, teraz naprawdę z górki!

Dziewczyny, jak to jest u Was z ruchami dzieciaczków - każdego dnia tak samo intensywne, czy czasem są bardziej leniwe? Bo ja od kilku dni tak słabiutko je czuję :-(.Któraś z Was (nie pamiętam - Oleńka czy Wisieńka :zawstydzona/y:) pisała, ze też się tym martwi i musi co i raz szturchać brzuszek ...

O, teraz, gdy piszę te słowa, po zupce, Młody troszkę się rozruszał, ale i tak nie jest to to samo, co kilka dni temu ... Może takie dni teraz ma i nie jest w nastroju do harców?
 
mondy przypomniało mi sie jeszcze jedno: gin mowił ze dzieci czasem maja takie leniwe dni i nic w tym nienormalnego, ze dzidziolki ruszaja sie z rozna czestotliwoscia:*
 
Mondy, to co mowi Magnio to swieta prawda - moj malutki dostaje superlenia na deszcz i nie raczy sie ruszyc czasem przez dlugie godziny. Potem wraca slonko i on jakby nigdy nic zaczyna buszowac:-) Czasami o trwa nawet 2 dni, jesli akurat sie zdarza 2 dni nizu. Moge pogode przepowiadac lepiej niz gorale :-D
 
Mondy, mam na mysli slabe i znacznie rzadsze ruchy, czasem nic przez czas jakis. Gdyby bylo zupelnie zero przez 2 dni, chyba jednak pojechalabym do kliniki:szok: Dziec tez czlowiek i jak pada tez woli sobie polezec. Zachowuje sie jak moje koty - bedzie mial wiernych fanow po porodzie :-D

Misza - jasne, ze to okres szybkiego wzrostu! Do 20go tygodnia tworza sie wszystkie narzady, dopiero potem malenstwo "idzie w mase". Kruszynka rosnie i szybko podwaja wage, nic dziwnego ze brzuchol puchnie. Ja wlasnie wtedy dostalam - tak jak Ty - pierwszych skurczy, bo ten wzrost robil sie tak intensywny. 13h to nie jest wiele, ale lepsze niz nic. Jak bedziesz musiala (oby nie), to bez problemu dojdziesz do 24...
 
Misza, jak bedziesz uwazac to bedzie dobrze. Wydaje mi sie, ze Cie wystarczajaco postraszylysmy :-D Ja nie bylam ostrozna i mam za swoje. Najgorzej porobilo mi sie, jak sobie poszlam na 2,5 godzinny spacerek po lesie (no bo przeciez trza sie dotlenic). No to teraz o swiezym powietrzu moge marzyc... Jak sie uruchomi te machine skurczowa to jest juz przekichane niestety i zostaje pozycja horyzontalna:dry:
 
przepraszam ze tu pisze ale znacie sytułacje.dzis chciałam z mama pogadać...
uczyłam sie dziadzio bawił dziecko,nagle mama przyszła ze niepozwala mi sie uczyc bo mam sie małym zajać bo ja się ucze a on sie bawi z dziadziem(dziadzio stwierdizł ze moze jeszcze przez 2h tak bo potem idzie).na to ze ja ze na spacer z nim pójde,ze nie bede w domu siedzieć a ta mi walneła tekstem ze zabrania go brac na spacer!Na to ja spokojnie siadłam i mówie ze ja jestem matka ze ona może ra.. a ona "wypier..nie bede z Toba gadac" ja na to ze daj mi dokonczyc,chce z Tobą porzomawiac."nie bede z Toba gadać,wypier" ja na to ze nie chce zebys mówila ze mi cos zabraniac bo ja jestem matka tego dziecka i uszanuj to co robie i to co mysle a ona"wypier.. ja tez bede robic co chce i myslec co chce bo to moj dom" i tyle bylo rozmowy.jej sie nie podobało dzisiaj ze z malym nie siedze,a potem ze nie siedze w domu z nimi tylko chce wziasc go na space(15 stopni) a oni uwazaja ze zamroze go
 
Pysia, na taki ciezki przypadek to chyba zadna z nas nie poradzi niestety :-( Uciekac jak najdalej i tyle, zanim rzeczywiscie nie zwariujesz albo nabawisz sie nerwicy... Przynajmniej probowalas
 
reklama
No cóż, Pysia, jednym rozwiązaniem jest oddzielne mieszkanie... Mieszkasz u rodziców i oni zawsze będą "górą"...
Jeśli nie masz takiej możliwości (nawet wynająć gdzieś pokoik), to chyba musisz zgłosić się do specjalisty rodzinnego, najlepiej z rodzicami, my Ci raczej nic nie pomożemy ...

A może spróbuj znaleźć jakieś forum, gdzie inni mają podobne problemy, być może ktoś jest w stanie coś poradzić na Twoją sytuację? Zawsze też łatwiej rozmawiać z kimś, kto ma podobne przeżycia...
 
Ostatnia edycja:
Do góry