reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ale się rozpisałyście :).

Jestem po porannej wizycie, wszystko dobrze, szyjka prawie 5 cm (!), Mały wymiarowo idealny (zapomniałam o wagę spytać), pulsowanie to czkawka - czyli sama radość. No, ale zawsze jest jakieś ale: muszę leżeć, bo mam mocne twardnienia, w nocy cały czas brzucho napięty :(. Poza tym Mati obrócił się, głowkę ma z lewej strony na wysokości pępka, nóżki gdzieś niżej po prawej i od tego czasu dużo mniej go czuję i oczywiđcie niepokoję się tym i klupię w brzucho często, aby poczuć ruchy. Ginek twierdzi, że wpasował się tak w róg macicy (jestem dwurożna), że może w ogóle mniej się ruszać i już nie obrócić się do samego porodu.

Leki bz., Isoptin ponoć wpływa na Dzidziola (tj, go uspokaja), ale wg mojego ginka czym mniej leków tym lepiej.

Posiewu nie robimy, na oko wydzielinka ok, w razie potrzeby będzie przed porodem, ale ja i tak mam cc....

maqnio, jak po wizycie, jak się ma Twoja szyjka? A jak ruchy Małej, też czułaś je przecież słabiej po zmianie ułożenia. Teraz nadal czujesz delikatniej, czy już mocno kopie?

Wisieńka, super, że wszystko ok, cieszą takie dobre wieści!

Wyczekany, 100 lat :), wszystkiego najlepszego! Skup się na Synusiu i na sobie, a mąż zwariuje na punkcie Młodego i jego mamusi, gdy dziecię pojawi się na świecie. Teraz pewnie nadmiar obowiązków, stres związany z nowym interesem go tak nakręcają, ale będzie dobrze!!!
Ja to się staram jak najmniej obciążać mojego chłopa, sprzątnie mu odpada, bo przychodzi pani do pomocy, pranie robię sama (tylko z pralki wyciąga), obiady z reguły mama dostarcza, więc jemu zostają zakupy i bieżące sprawy. I póki co jakoś nie narzeka i nie marudzi. Jeszcze mi się przyda po narodzinach Mateuszka ;-).

Za 2 tyg. 5 rocznica ślubu, rano wizyta kontrolna, a potem pewnie jakiś rocznicowy obiadek - to będzie już 30 tydzień, a ja z każdym dniem coraz pewniej się czuję!!!!

Jutro mąż jedzie po mebelki, już będziemy mieć wszystko, zabiorę się pomału za pranie ciuszków!

Oj, dziewczyny, też mi się chce piwa lub wina. Czasem zrobię łyka od mężusia, ale powstrzymuję się. Obiecałam sobie jednak, że po porodzie mrożę pokarm na dwa dni i idę na duuuuuuże piwo! Hmm, tak wyjść, siąść w ogródku piwnym na słoneczku i sączyć zminego paulanerka... Rozmarzyłam się...

Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pysia, to jest kompletnie chore!!! Chyba nie ma innej rady, musisz sie usamodzielnic. Wiem, latwo powiedziec. Bedzie Ci ciezko, ale prawde mowiac masz tak przekichane, ze chyba lepiej trudniej i skromniej, niz zyc w takiej atmosferze. To nie pomaga ani Tobie ani dziecku
Bardzo Ci wspolczuje:-(
 
Dziękuję dziewczyny.
Pysiu no na pewno nie jesteś świrem. Mało tego musisz być silna psychicznie żeby nie zwariować w takiej sytuacji. Musisz być twarda i apmiętac, ze to twoje dziecko a jego zdrowie jest najważniejsze
Mondy czyli u ciebie tez dobre wiadomości, może twardnienie brzuszka przejdzie. Mi często pomagają na nie oddechy przeponowe no i wiem, ze daje wtedy małej więcej tlenu jak macica ją uciska
kociatka a ty się udzielasz na lipcówkach bo nie kojarzę????
wyczekany ja tez bym walneła ale może nie piwo ale takie lekkie whisky z colą... No zostaje w swerze marzeń.


Dziś mam kolkę jakąś jakby w nerce. Boli jak #%$^%.
 
Mondy, gratulacje!! Super wiesci, szyja ze ho hoooo! Chcialabym taka:-)

Wisenka - udzielam sie i owszem. Nie tak czesto, bo tam watek leci superszybko, ale czytam i raz na czas sie wtracam. Nawet mi podziekowalas za komentarz do Twojej ostatniej wizyty:-)

Widze ze poruszylam gleboko skrywane marzenia alkoholowe:-D Ale ciezarowka tez czlowiek, pomarzyc nam wolno
 
Ostatnia edycja:
kociatka moja skleroza ciązowa pogłębia się z dnia na dzien także wybacz :-)
No i masz rację ciężarówka tez ma potrzeby a w koło same zakazy. Musze lezec kiedy jest taaaka pogoda, nie jem uwielbianego sera plesniowego, sex tez w sferze marzeń a ulubiony drink to uuuuuuuuuuuuuuuu po karmieniu. Wszystko dla upragnionego maluszka. Zwłaszcza ja się długo oczekiwało jest niczym ale pomarzyć można...

Co do lipcówek ja tez nie nadarzam za nimi...
 
Wisienka, swieta prawda! I wmawiaja nam, ze powinnysmy sie czuc jak w najpiekniejszym okresie zycia, a jak sie nie czujemy, to powinnysmy przemyslec sprawe (bo moze sie nie nadajemy). Powiem tak: tylko cel utrzymuje mnie w przekonaniu ze musze sie na to wszystko godzic, srodki nie podobaja mi sie ani troche! Ciekawe czy ci piewcy cudownosci stanu blogoslawionego byli kiedykolwiek w ciazy. Pewnie nie, bo sa facetami:-D

Jak mnie wezmie na serek plesniowy, robie z nim grzanki w piekarniku. Listeria sie upiecze, a trche smaku jest:-)

Spoko, nie przejmuj sie skleroza. Ja tej nie mam, ale za to moj (nerwowy z natury) temperament zrobil sie iscie wulkaniczny. Wlasnie nawrzeszczalam na pana na poczcie, bo zamiast dostarczyc przesylke do domu (spory lezaczek i nosidlo ktore zamowilam na necie dla malego), raczyli mi wrzucic awizo:angry: Siedze tu na dooopie i sie nie ruszam, wiec moga mi wmawiac ze mnie nie bylo. Ciekawe, jak ja sobie po to wszystko pojde, he...? Wrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
Ostatnia edycja:
jestem silna ale i tak juz zapisałam sie do psychologa żeby powiedziala ze ze mną jest ok. jeju dziewczyny współczuje Wam takiego lezeniua,chociaż wsumie bym polezała tak 2 dni sobie :Dzobaczycie jak dzidziusie się urodzą to stwierdzicie ze mozecie kolejna ciąże przelezec.Ja sie tak zarzekałam ze nigdy wiecej ale teraz ...tak za pare lat czekmu nie:D,moge przejsc to samo:D
 
hej Mamuski!!

przepraszam, ze dopiero pisze ale wczoraj dopiero o 20;30 bylismy w domku:) tak wiec: mala zdrowiutka, ilosc wod plodowych w normie, przeplywy ok, waga; 2200g i najwazniejsze: szew trzyma, szyjka bez zmian - nie skrociła sie - nadal ma 20mm -kamien z serca:):) jeszcze nie skacze z radosci, bo przesadna jestem, ale jest ok, jak to gin powiedzial: wszystko idzie ku dobremu, mamy blizej niz dalej:)
mondy super, ze i u was wizyta pomyslna, i gratuluje szyjki!!
pysia &&&&& zeby wszystko sie ułozylo:)


reszte mamusiek sciskam na dobry dzien:)
 
Maqnio to super.
A ja cholernie się denerwuję i nie wiem co robić. Od wczoraj mam ból jakby kolka po prawej stronie brzucha. Skurcze sa takie jak zwykle, nie ma ich więcej. No ale ten ból jest momentami dośc silny i nie wiem czy mam jechać na IP czy to taka kolka jak ostatnio i przejdzie.
 
reklama
Do góry