reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No to wygodnie faktycznie:) brakuje mi czegoś takiego bo moj młody sporo starszy, a nadal kruszy jedzeniem, a do tego doszły obierki od tempetowanych kredek i wszechobecne kulki z boiska do piłki nożnej;)Ja się na razie zastanawiałam nad takim co sam jeździ po domu i odkurza... tylko mój pies by zawału dostał jakby to spotkał na swojej drodze;)
 
reklama
Moj pewnie też chciałby pogryzc ten odkurzacz. Ja mam wscieklego jorka, on wszystko co nowe chce atakować, ale mojego synka się boi i ucieka od niego gdzie pieprz rośnie
 
@AgaBabajaga bo to tak musi byc, ze ludzie sie wzajemnie uzupełniają, jakbyście obydwoje byli porządniccy, to byście sie zamęczyli wzajemnie. Ja na początku sie wkurzalam, jak on cos po mnie poprawiam wiecznie, a teraz odpuściłam, bo pomaga i robi w domu tyle, ze na prawde mi łatwiej.

@nina 07.06 a z tym równouprawnieniem, to faktycznie racja. I dobrze, my zarabiamy tez, uczymy sie, dokształcamy, jestem w 100% za.
Ja sie smieje, ze chciałabym, żeby mój Młody byl poukładany po tatusiu, a maz za to mowi, ze ambicję, to niech po mnie odziedziczy, bo on zawsze byl leniem, jeśli chodzi o naukę. Dobrze, ze inteligentnym, to jakos poszło ;) ale ja to bym ciągle cos robiła jakiwa kursy, szkolenia, studia, a jemu sie juz nie chce ;)
 
Hahaha, yorki chyba wszystkie sa wściekłe i waleczne :) ja mam kanapowca-maltańczyka, jest bardzo mala i prawie wszystkiego się boi. A jak była była szczeniakiem to najbardziej bala się mojego syna:) teraz jest ciut odważniejsza i czasem nawet potrafi obszczekać swoje odbicie w szybie ;)
 
Agula, to ja ci bardzo zazdroszczę, ze trafiłaś na takiego porządnickich gościa, to na pewno dużo ułatwia, szczególnie jak się dziecko nagle pojawia...ja to się muszę sporo nagadać żeby cos zrobił, nawet teraz nie jest dużo lepiej . Robi tylko absolutne minimum byle się za bardzo nie zmęczyć ;) ja dlatego młodego już od dawna gonie do sprzątania po sobie i nie tylko, żeby potem fleją nie był ;) i on nawet lubi odkurzać, a najbardziej nie wiem czemu mycie okien go kreci;)ciekawe kiedy mu to przejdzie ;)
 
Dziewczyny mama ginekolog na facebooku fajny temat poruszyla o szpitalu i zarazkach wysylam wam linka Link do: Mamaginekolog .

Warto poczytac i dowiedziec sie o takich rzeczach. Bo jak widze wlasnie jak niektore mamuski co biora do szpitala dla dziecka zabawki i beciki a po powrocie tego nie piorą bo nowe przeciez to mam gesią skórke [emoji6][emoji6]
 
Madzien, święta racja. Do szpitala jak najmniej i potem ostre szorowanie i czyszczenie. A w szpitalu naprawdę trzeba korzystać często z tych płynow odkażających do rąk co na ścianach wiszą i przypominać o tym np. naszym gościom, żeby potem jdkiegos syfa do domu nie zatargali. Gdyby wszyscy ludzie, włącznie z personelem szpitalnym, pamiętali o podstawowej higienie to nie byłoby tylu zakażeń szpitalnych. W warszawskich szpitalach podobno jest epidemia new dehli i doszło do tego z powodu nieprzestrzegania zasad higieny i obowiązujących procedur szpitalnych typu izolacja zarażonych. I teraz my jesteśmy narażone i nasze dzieci...
 
Madzien, przeczytałam i jestem trochę zestresowana. Przypomniałam sobie jak przy 1 ciazy codziennie rano wpadala "ekipa sprzątająca" pani brudnym mopem myla podłogę a nastepnie tym samym mopem przyjechała zlew, prysznic i deskę klozetowa! Takze ja nigdy tego nie dotykalam gola skóra. W sumie po przyjściu z dzieckiem do domu nie kapalam go odrazu a na wieczór, ale na szczęście nic nie zlapalismy
 
reklama
Marcysia, wdzysyko tym samym co podłogę? Matko kochana, chyba bym padła jakbym to zobaczyła :laugh2: ja i tak w życiu nigdy bym nie dotknęła tych sprzętów, na czele z deska klozetowa ( zawsze na narciarza) ale jak tak można ... straszne to jest
 
Do góry