reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Cześć wam, przeczytałam chyba cały wątek i wreszcie postanowiłam napisać;)
W skrócie moja historia wygląda tak: obecnie 22 tydzień ciąży i 3 dni, to moja druga ciąża i od początku z problemami, jeszcze większymi niż w pierwszej (za pierwszym razem, 9 lat temu byly skurcze i fenoterol w mega dawkach, który i tak nie dawał rady. Urodziłam pod koniec 37 tc przez CC).
W tej ciąży najpierw było plamienie od 5 tc do 12 tc, bez przerwy, codziennie. Najprawdopodobniej przez łożysko, które jest z przodu i zachodziło na szyjke. Uniosło się ciut i plamienia ustały.
Od początku prawie mam skurcze, już w 6 tygodniu czułam twardą kulę raz z jednej raz z drugiej strony macicy. Około 14 tygodnia zaczęło się to rozkręcać, od 15 tc głównie leżę. Mam wrażenie, że te skurcze występują kiedy chcą, czasem nawet kilkadziesiąt razy na dobę (np dziś w nocy), czasem kilka w ciągu dnia. Niestety są bolesne, ból odczuwam w okolicy blizny po CC... może mam zrosty i przy skurczu po prostu wszystko się naciąga...
Najgorsze jest to, że mam stwierdzone rozejście się blizny po CC, w jednym miejscu jest bardzo cienka i oczywiście jest ryzyko, że skończy się to dramatem...W planie jest kolejna cesarka, sporo przed terminem. Do tego wszystkiego chyba skraca mi się szyjka, w 15 tc miała 39 mm, potem w okolicy 19 tc 35-36 mm, tydzień temu 32mm, a w ostatni czwartek 29 mm. Fakt, że różni lekarze i na różnym sprzęcie to mierzyli, ale no długa nie jest i pani doktor na IP w czwartek zasugerowała założenie niedługo pessara, co nie przeraża strasznie.
Na razie leżę prawie całymi dniami, faszeruje się nospą, magnezem i luteiną i odliczam godziny, minuty, sekundy...ale dla mnie czas chyba stanął w miejscu;)
Poczytałam wasze historie, pocieszyły mnie bo skoro wam się udaje to może i dla mnie jest jakaś szansa...Od początku tej ciąży boję się cieszyć, a tak bardzo bym chciała bo w brzuchu mam małą dziewczynkę, siostrę dla mojego syna...chciałabym, żeby chociaż marzec już się skończył to wtedy byłby już 26 tc.
Będę tu do was zaglądać i czasem coś napiszę, a na razie pozdrawiam was i wracam do leżenia;)
 
I mam jeszcze pytania w sprawie pessara;) Czy boli zakładanie? Bo mnie boli nawet jak mi wziernik tam ładują...i czy trzeba chodzić na jakieś czyszczenie tego pessara czy wystarczą globulki przeciwbakteryjne/grzybicze?
 
Cześć wam, przeczytałam chyba cały wątek i wreszcie postanowiłam napisać;)
W skrócie moja historia wygląda tak: obecnie 22 tydzień ciąży i 3 dni, to moja druga ciąża i od początku z problemami, jeszcze większymi niż w pierwszej (za pierwszym razem, 9 lat temu byly skurcze i fenoterol w mega dawkach, który i tak nie dawał rady. Urodziłam pod koniec 37 tc przez CC).
W tej ciąży najpierw było plamienie od 5 tc do 12 tc, bez przerwy, codziennie. Najprawdopodobniej przez łożysko, które jest z przodu i zachodziło na szyjke. Uniosło się ciut i plamienia ustały.
Od początku prawie mam skurcze, już w 6 tygodniu czułam twardą kulę raz z jednej raz z drugiej strony macicy. Około 14 tygodnia zaczęło się to rozkręcać, od 15 tc głównie leżę. Mam wrażenie, że te skurcze występują kiedy chcą, czasem nawet kilkadziesiąt razy na dobę (np dziś w nocy), czasem kilka w ciągu dnia. Niestety są bolesne, ból odczuwam w okolicy blizny po CC... może mam zrosty i przy skurczu po prostu wszystko się naciąga...
Najgorsze jest to, że mam stwierdzone rozejście się blizny po CC, w jednym miejscu jest bardzo cienka i oczywiście jest ryzyko, że skończy się to dramatem...W planie jest kolejna cesarka, sporo przed terminem. Do tego wszystkiego chyba skraca mi się szyjka, w 15 tc miała 39 mm, potem w okolicy 19 tc 35-36 mm, tydzień temu 32mm, a w ostatni czwartek 29 mm. Fakt, że różni lekarze i na różnym sprzęcie to mierzyli, ale no długa nie jest i pani doktor na IP w czwartek zasugerowała założenie niedługo pessara, co nie przeraża strasznie.
Na razie leżę prawie całymi dniami, faszeruje się nospą, magnezem i luteiną i odliczam godziny, minuty, sekundy...ale dla mnie czas chyba stanął w miejscu;)
Poczytałam wasze historie, pocieszyły mnie bo skoro wam się udaje to może i dla mnie jest jakaś szansa...Od początku tej ciąży boję się cieszyć, a tak bardzo bym chciała bo w brzuchu mam małą dziewczynkę, siostrę dla mojego syna...chciałabym, żeby chociaż marzec już się skończył to wtedy byłby już 26 tc.
Będę tu do was zaglądać i czasem coś napiszę, a na razie pozdrawiam was i wracam do leżenia;)
Droga, choc bardzo Ci współczuję to pociesza mnie to ze ja sama nie jestem tu z taka przypadłościa. Rowniez mam stwierdzone rozejscie muesnia macicy w bluznie po cc na 15 mm dodatkowo u mnie wyszla w tym miejscu przepuklina z worka owodniowego na 25mm w średnicy. Leze tak jak Ty i czekam az ten czas jakos upłynie. Czy nosisz pas ciazowy?
 
O kurcze to ty masz chyba z tą blizną gorzej bo mi nic nie wystaje...jeszcze;) Moja blizna jest cała cienka, a w najcieńszym miejscu ostatnio miała 3 mm, a może i mniej. Do tego jest ryzyko, że łożysko styka się z tym miejscem ,a jeśli tak to mogło wrosnąć i wtedy ...nawet ie chce myśleć. Niestety mam skurcze i wyobraznia mi działa mocno..skurcze+cienka blizna+ krótka szyjka= katastrofa
A ty w którym tygodniu jesteś? I kiedy się dowiedziałaś o tej bliznie? Ja wiedziałam przed ciążą ale lekarz nie powiedział mi, że jest aż tak cienka i, ze to będzie taka akcja...wręcz mnie zachęcał do ciąży.
Co daje ten pas ciążowy?
 
I powiem ci, że przegrzebałam internet i znalazłam kilka historii z rozejściem się blizny, większość to szczęśliwe historie...Oby i nasze się takie okazały
Ja dowiedzialam sie na usg polowkowym. Teraz jestem w 22 tc. Mam nosic ortopedyczn pas ciazowy w miejscu spojenia lonowego. Typ pasa jest obojetny wazne zeby dla Ciebie byl wygodny. Pas czesciowo odciaza macice. Mam nosic tylko w ciagu dnia. Od przyszlej wizyty dostane sterydy na szybsze rozwinięcie sie pluc. Bede w domu lezala do czasu az nie poczuje sie gorzej, wtedy pojade do szpitala i tam bede lezec ile tylko sie da. Skurczy nie mam ale biore magnez do 6 tab. Na dobę. Leze ile mogę. Mam dwulatka wiec czasem to niemożliwe.
 
marcysia_mati
Zapytam lekarza o ten pas. A ciebie boli brzuch w miejscu tego rozejścia blizny? Odczuwasz to jakoś? Mnie boli ale nie wiem czy od tego czy od zrostów i skurczy. Boli mnie też spojenie łonowe więc może i na to pomógłby ten pas.
Mój lekarz też wspominał o sterydach, ale nie wiedziałam, że to na tak wczesnym etapie można podać.
Super, że nie masz skurczy, u mnie nie było dnia bez twardego brzucha. Magnez też biorę w końskich dawkach + inne leki, nic to nie daje. Pewnie niedługo skończy się na szpitalu...
A zanim zaszłaś w ciąże miałaś jakieś objawy ze strony blizny? Ja miałam miesiączkki po 14 dni, w koncu zrobiłam histeroskopie i okazało się, że mam problem z blizną (to się nazywa niche lub isthmocele), stąd moje problemy bo w tym zagłębieniu gromadziła się krew i bardzo powoli wypływała.....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kathleen006, witaj:) A to spojenie łonowe to boli cię też jak leżysz? Mnie raczej przy chodzeniu, przekręcaniu na bok, wstawaniu...masakra. Najbardziej boli w momencie skurczu...i brzuch i spojenie.
 
Do góry