reklama
Witajcie Ja w opiece nad maluszkami byłam zielona, kiedy w 39tc urodziłam synka z wagą 2210, byłam przerazona, nie wiedziałam nawet jak wziac go na rece. Synek 4 dni lezał na neonatologii, juz pierwszego dnia podeszła do mnie polozna i rzucila hasło:" proszę nakarmic i przewinąć synka", byłam przerazona ale pomyslałam sobie"przeciez nie powiem ze boje sie chwycic wlasne dziecko, przeciez to wstyd" Pierwszy raz był trudny ale dałam radę, pozniej uruchomil sie instynkt macierzynski i poszło juz z gorki nawet obcinanie tych tyciutkich paznokci matka natura dala nam cenny dar-instynkt, wiec spokojnie, dacie rade
Mondy
Fanka BB :)
mitaginka, dzięki za słowa wsparcia. Cieszę się z każdego dnia, który bezpiecznie zbliża mnie do rozwiązania, cała ta ciąża od początku z problemami (dwa razy kwrotok, plamienia, pobyt w szpitalu), ale teraz to już chyba z górki . Niestety, w nocy znowu twardy brzucho
Dziewczyny, macie rację, w sprawie opieki pozostaję nam liczyć tylko na instynkt macierzyński, to musi działać - przecież wcześniej nie istniało coś takiego jak szkoły rodzenia, a kobiety doskonale dawały sobie radę ze swoimi dzieciaczkami.
Dziewczyny, macie rację, w sprawie opieki pozostaję nam liczyć tylko na instynkt macierzyński, to musi działać - przecież wcześniej nie istniało coś takiego jak szkoły rodzenia, a kobiety doskonale dawały sobie radę ze swoimi dzieciaczkami.
mondy a z jakiego powodu miałaś te krwotoki? i trzymaj sie, wszystkie tu musimy, kazdej z nas jest ciężko nawet nie wiesz co ja codziennie przeżywam, nisko osadowione łożysko, które może, ale nie musi się podnieść i twardnienie brzucha. czasem czuję, że oszaleję
Mondy
Fanka BB :)
wyczekany, powód krwotoków nie znany - w 8 i 14 tygodniu poprzedzone plamieniami, bardzo intensywne, ale krótkie. Dwa tygodnie po poworcie ze szpitala po drugim krwotoku zaczęły się twardnienia i tak mam do dziś. Z dzieciaczkiem na szczęście wszystko ok, rozwija się prawidłowo, ale każdy niepokojacy objaw przyprawia mnie o palpitacje.
A jak z Tobą? W którym tyg. jesteś? W domu czy szpitalu? I co oznacza nisko położone łożysko? Trzymam kciuki, musimy wierzyć, że będzie dobrze!!!
A jak z Tobą? W którym tyg. jesteś? W domu czy szpitalu? I co oznacza nisko położone łożysko? Trzymam kciuki, musimy wierzyć, że będzie dobrze!!!
evelinecka
Szczęśliwa:):)
Mitaginka ja to ciagle jak patrze ktory ty juz tydzien to zazdroszcze jak to tak szybko minelo a pamietam 23tc itp a juz koncowka;D Gratulacje ze dotrwalas Co do lozyska niskiego to duzo na ten temat nie wiem ale z tego co juz wiem to jest to zwiazane z tym ze jest nizej niz powinno byc w czym to pzreszkadza nie wiem mi lekarz mowil ze jak sie nie podniesie to cc ale z drgiej strony jak nie ma cech przodujacego to naturalnie mozna rodzic sama nie wiem popytam lekarza po usg. NAjgorsze jest przodujace bo wtedy masz 100%cc bo zaslania ono wyjscie ale jestem dobrej mysli I jestem szczesliwa ze zostalo mi jeszcze 10tyg do urodzenia choc podejrzewam 8 Dla mojego mowie ze urodze w dzien dziecka tak aby mial podwojne swieto hehe
reklama
maqnio
Mamusia Różyczki
mitaginka tylko ci pozazdroscic - koncóweczka tak bliziutko mam nadzieje ze nam - mamom lezacym ten czas minie równie szybko. i masz racje - trzeba sie przyzwyczaic do "nowego" trybu zycia.
dla mnie tez kazdy dzien jest jak cud i z kazdego ciesze sie jak wariatka:-)
dla mnie tez kazdy dzien jest jak cud i z kazdego ciesze sie jak wariatka:-)
Podziel się: