reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Musze sie jeszcze was poradzic.. Wiec od ok tygodnia moja sytuacja wyglada tak:Czesto czuje skurcze krociutkie co jakis czas przez pierwsze 3dni byly co kilka godzin chwilowe 3s. no raczej bolaly a pozniej co jakis czas..do tego czasami bolal mnie brzuch na dole jak na okres ale przechodzily no i oczywiscie bol po prawej stronie ( ciezko mi z nim cokolwiek robic) brzuch raczej tez twardnial...i maly bardzo czesto siedzi tam na dole jak tylko moge staram sie go pchac do gory..:D wiadomo bardzo sie balam ale z kazdym dniem byly rzadsze a do lekarza nie mialam jak dotrzec teraz w pon pojde.. Pomyslalam ze jak do piatku nie przejdzie to na IP pojade. ale dzisiaj sie zorietowalam ze moze to wsyztsko dlatego ze oststnio czesto na nogach bylam bo sie lepiej czulam i juz nie lezalam i przedewszystkim pomyslalm ze to od stresu.. bo mam teraz bardzo ciezka sytuacje prawie codziennie placze... a napewno poki sie nie przyzwyczaje bede jeszcze plakala.. i mam pytanie czy ktoras miala podobnie do mnie co na ten temat myslicie.. Wiecie na IP mozna ale jezeli bol jest do wytrzymania nie chce aby ktos mi znowu zwracal uwage ze przyjezdzam z blachostka... i chcialabym pic melise ale nie wiem ile jej moge...? jak myslicie?

aha co do lekow to wczraj samo sobie dawke zwiekszylam i biore nie 3x1 magnez tylko 2x2 i 3x1 nospe tak jak kiedys mialam
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej, mam pytanie.... otoz jestem teraz w 34 tygodniu i od kilku dni, wieczorami mam takie dziwne skurcze.....nie jest to typowe twardnienie brzucha (ktore miewam od czasu do czasu), nie sa to tez ruchy dziecka....chodzi o to....ze momentami przez np 5 min mam skurcze (ktore odczuwam jak lekkie kopniecia) w okolicach podpepkowych....jest to takie uczucie jakbym wyczuwala tetno dziecka (bo jest to regularne) ale napewno to nie jest to gdyz "skurcze" sa znacznie wolniejsze niz seruszko dziecka no i widac je golym okiem....czy ktos moze mi pomoc i powiedziec co to moze byc i czy powinnam isc z tym do lekarza ?
 
evelinecka jesli masz duzo stresu, to nie dziwne, ze brzuszek czesciej Ci sie stawia, ale i tak lepiej podjechac na IP. Moim zdaniem w ciazy nie ma błahych spraw i sygnałów...
Co do melisy to jak lezałam ostatnio w szpitalu to polozna sugerowała mi, ze moge ja pic 3 razy dziennie. Dodatkowo w ciazy mozesz brac np. hydroxyzyne- lek uspokajajacy (tez podawany w szpitalu), ale nie wiem niestety, czy jest on na recepte, czy nie.
don kichot a moze to jest czkawka malenstwa?
 
evelinecka - wiem, że w życiu jest różnie i są różne stresujące, ciężkie sytuacje... ale teraz nie powinnaś się denerwować, dlatego postaraj się myśleć pozytywnie, trochę odsunąć od siebie stres... a może uda się złagodzić jakoś to, co go powoduje? i dużo odpoczywaj, a jak masz jakieś niepokoje, jedź do szpitala, zawsze sprawdzą, czy wszystko dobrze. i głowa do góry!

don kichot - mi się też wydaje, że to czkawka :)
 
HEj dziewczyny, ostatnio się nie odzywalam bovwylądowałam w szpitalu, ale co najgorsze nie z bolami czy skurczami ale plamieniem. obudziłam sięvw środę nad ranem poszłam do toalety na siusiui miałam strasznie napięty brzuch, podcieram się a tu na papierze krew. nie muszę wam oczywiście pisac co poczułam ij akie myśli mnie nachodziły, że to koniec. pojechałam od razu na IP, gdzie położna która mnie przyjmowała z****ła mnie (sory, ale tego nie można nazwac inaczej) że to nie krwawienie tylko plamienie (kazała pokazac wkładkę) i że to się zdarza i tylko siąść i plakac z takimi jak ja, bo z takim czymś to trzeba poleżeć a nie od razu do szpitala. A nie dodałam że to była 5 rano. na szczęście pani doktor która mnie badala, kazała zrobić ktg (skurczy na szczęście nie było) zbadała mnie, zrobiła usg normalne ( i wiem dzięki temu, że będę miała synka:tak::-D) szyjkę mam olaboga baardzo długą aż 6 cm:szok: niebyło rozwarcia, ale... mam lożysko nisko schodzące, jeszcze nie przodujące, ale stąd mogło być to plamienie. no i teraz problem, bo zjednej strony pocieszają mnie, że to się podniesie, bo to wczesna ciaża i że wyjdę do domu, a dwóch innych lekarzy, że grozi mi krwotok przy takim łożysku i musze tu czekac aż się cofnie. Ogólnie dramat i mętlik w głowie. dzięki Bogu mąż zainstalował mi laptopa i internet, bo bym oszałała. A co do twardnien, to podczas pobytu tu kilka razy wydawało mi się, że mam skurcz, a położne mnie wyśmiały, ze to nie są skurcze tylko ruchy plodu, gazy, jedzenie lub inne rzeczy. i Mam klops, bo jak tu rozpoznac prawdziwy skurcz??? trzymajcie za mnie dziewczyny kciuki. A i podają mi tu hydroxyzynę, bo bardzo płakalam 2 dni, jest świetna i nie szkodzi płodowi, ale niestety tylko na receptę.buziam
 
wyczekany jak ja byłam na IP z plamieniem, to miałam odwrotną sytuację. położna bardzo fajna, sympatyczna, wszystko wyjaśniła, natomiast lekarka trzepnięta w mózgownicę równo. najpierw się wydarła, że do szkoły rodzenia nie chodziłam a potem, że niepotrzebnie przyjechałam i że wszelkiego rodzaju plamienia są normalne na tym etapie ciąży (38tydzień). wariatka jakaś!:szok:
 
wyczekany wspolczuje cie jakas p*** ta pielegniarka.. ja jak tak mialam zostalam normalnie przyjęta ale tez mi zwrocono uwage ze z krwawieniem jak na okres na IP sie jedzie a nie plamieniem.. dostalam wtedy zwiększona dawke lekow i bylo ok..ale masz szyjke dluga super:) a co do lozyska to nie przejmuj sie bo to ze masz je nisko nie znaczy ze bedzie przodujace ja mam od poczatku nisko tez mialo sie podniesc do tej pory sie nie podnioslo a juz jutro 30tc sie zaczyna ale ciagle mowia ze sie podniesie i nie ma oznak przodujacego.. wiec nie ma co sie martwc na zapas bo nie zawsze przy niskim wychodzi przodujace.. strasza niepotrzebnie.. 3maj sie :*
 
hej, najbardziej wkurza mnie to, że każdy lekarz mówi co innego 3 , że pójdę do domu a dwóch, że trzeba czekac aż się podniesie, a najlepsze to to, że oni nie mają pewności, że to plamienie było przez łożysko. Mam mętlik w głowie. tęsknie za domem, bo leżę w szpitalu oddalonym o 30 km i wizyty moich bliskich są dość krótkie. poza tym wiecie jaka na takim odzdziale jest atmosfera. smutno mi okropnie:-(
 
reklama
Wyczekany ja leżałam 2 razy na krwawienia niewiadomego pochodzenia w 15 i 20 tc... i między tymi tygodniami ze 1-2 razy w tygodniu jeszcze plamienia... Nie miałam łożyska przodującego, nie zakrywało ujścia szyjki... Nikt nic nie potrafił powiedzieć... Na ten twardy brzuch dostawałam zastrzyki rozkurczowe w szpitalu. Od tego 20 tygodnia już nic się nie pojawiło. O tego 20tc przez 5 tygodni leżałam plackiem w domu. Ja mam znów szyjkę bardzo krótką. Tydzień temu na wizycie miałam już rozwarcie na palec, teraz często mnie pobolewa więc pewnie już jest większe.
Kochana wyleżeć musisz to, oby to się nie powtórzyło. Ja wiem jak to jest chodzić do łazienki i modlić się, żeby znów nie zobaczyć krwi na wkładce czy na papierze...
 
Ostatnia edycja:
Do góry