reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

BLW czyli baby-led-weaning

reklama
rany... widac ja tez nieswiadoma niczego.. od dawna smaze dla nas na oliwie z oliwek bo zdrowsza:) a tu taki zong.... Trzeba sie doszkolic..
 
czytam takie cos "Do smażenia najlepiej więc wykorzystywać oleje zawierające jednonienasycone kwasy, np. rzepakowy bezerukowy i oliwę z oliwek."
Czytalam tez dobre porownanie.. ze jaki olej wybrac to tak jakby wybierac pomiedzy marka papierosow:)
"Pod wpływem wysokiej temperatury tłuszcze się utleniają, wytwarzając związki niekorzystne dla zdrowia. Jednonienasycone kwasy tłuszczowe są na utlenianie mniej podatne, niż wielonienasycone. Najbardziej odporna na utlenianie jest oliwa z oliwek."
 
Ostatnia edycja:
:)
na tvn style był program o oliwie, jaką wybierać itd.


my właśnie przerobiłyśmy zapalenie ucha, nikomu tego nie życzę :no:
jak dziecko jest chore, to nic nie ma sensu
na szczęście już jest lepiej :-) wszystko wraca do normy
 
dzisiaj już humor dopisywał więc jest o niebo lepiej
apetytu brak :( tylko mleczko, choć wczoraj mandarynkę zjadła:tak:
dzisiaj marcheweczką tylko się bawiła, wkładała do buzi, ciućkała i wyjmowała (normalnie to zjada)
ale mnie już serce się cieszy, gdy widzę uśmiech na tej małej buźce :happy2:
 
Kurcze! Czyli cały mój plan na nic! A tak sobie myślałam, że jak będę już taka bogata, że będę palić w kominku, to zamiast na tym szkodliwym oleju będę smażyć na oliwie:-(

Musisz sobie zostawić do sałatki . :-D:-D:-D

MOżna niby ale krótko np jajecznicę którą smażymy chwilkę czy tego typu rzeczy , jak coś dłużej to jednak na oleju lepiej:tak:
Choć ja np jajecznice to tylko na maśle bo jak usmaże na oleju to mi śmierdzi :no:
Całą resztę smaże na kujawskim , bo on mi właśnie nie śmierdzi .
 
podoba mi sie idea BLW ale jak pisalam, nie stosuje jej w 100% i niektore rzeczy adas je lyzeczka, tzn jest karmiony, ale fajny jest widok dzicka bawiacego sie jedzeniem, jak wklada lapki do jedzenia i ze skupieniem trafia do buzi....
my na nalesniku musimy poczekac, ze wzgledu na skaze...ale na wszystko przyjdzie czas
 
reklama
własnie , tyle że karmiąc kawałkami a nie papkami obciążacie dziecku wątrobę i trzustkę, bo młody organizm nie jest w stanie strawić takich kawałków nierozgryzionych tylko lekko rozmemłanych przez dziąsła. Nawet dorosłym nakazuje się dokładne gryzienie, dziecku tym bardziej dlatego daje się papki co by wątroba nadążyła z produkcją żółci w takiej ilości żeby żołądek dał radę strawić w całości to co dajecie dziecku. Dziś dziecko czuje się super to myślicie że za kilkanascie lat nie odbije się to na jego żoładku czy watrobie? Ja rozumiem że podać dziecku mozna na talerzu warzywka i niech je rączkami to na co ma ochotę , ale podawać dziecku ktore nie ma czym tego rozdziobać to dla mnie jest niepojęte i tyle. Więcej się w tym temacie nie wypowiem, bo i tak Wy wiecie lepiej a mi się nie chce sprzeczać. Życzę tylko żeby Wasze dzieci się nie zakrztusiły , żebyście nie musiały patrzeć jak się duszą bo w gardle stanął im słupek marchweki czy kawałek brokuła albo devolai...

Nie zgodzę się z Tobą. Idea BLW jest najbliższa natury... Dziecko ma naturalny instynkt próbowania na smak różnych rzeczy, czasem nawet niejadalnych i ich hm.. zjadania...np. papier. Ale nie o to chodzi. Wyobraź sobie czasy jaskiniowe, czy młode matki miały blendery i maszynki do mielenia? Nie dziecko dostawało od matki wszystko, co jadła sama: kawałek owoca, jagody, korzonki, kawałek mięska itp. Zauważ dzieci jedzą o wiele wolniej, niż dorośli. Długo trzymają jedzenie w buzi, rozmiękczają śliną (pierwszy etap trawienia!, przypomnij lekcje biologii w szkole), żują dziąslami, pierwszymi ząbkami, wręcz muszą to robić, aby nauczyć się jeść, mieć prawidłowy zgryz. Jeżeli nie są w stanie czegoś zjeść po prostu wypluwają. Co do krztuszenia się, zdarza się każdemu, również dorosłym. Dziecko może zakrztusić się nawet mlekiem matki jak za mocno leci, nie zdarzyło Wam się?
Dzięki BLW maluch wybiera instynktownie dla siebie co najlepsze.
Ja akurat stosuję metodę mieszaną: BLW + własnoręcznie robione obiadki, zupki desery. Precz bezsmakowym, przetworzonym papkom ze słoików!
 
Do góry