reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Lioneska a jaki masz wynik tego posiewu? Pytam bo jeśli chodzi o gronkowce, to one naturalnie występują na skórze, więc to nic dziwnego że wyszły w wymazie, chyba że wymaz był z rany to wtedy gorzej bo doszło do nadkażenia.
Jeśli to alergia, a na to wychodzi bo swędzi to trzeba jednak pomyśleć o wyeliminowaniu potencjalnych zagrożeń np. proszek, płyn do płukania albo może być np kontakt z płynem po goleniu męża albo dezodorantem. Ciekawe co najczęściej dotyka w tym miejscu skóry (ubranka, pościel)?
 
reklama
Napierajka- ksiązka o ktorej piszesz jest fajna i te zasady mozna juz teraz stosowac. Dzieci duzo rozumieja z tego co mowimy, ja widze, ze rozumieją nawet wszystko a czy sie sluchaja czy nie to juz inna sprawa. Te metody sa fajne, ja to zaczelam czytac i okazalo sie, ze w sumei robie tak jak jest tak napisane, intuicja mi tak podpowiadala. Moi chlopcy lubia byc chwaleni, szczegolie M. Jak go chwale, ze cos dobrze zrobil to widac, ze jest dumny i chetnie to potem powtarza. A. jak slyszy pochwaly pod adresm brata, to robi to samo tylko po to zeby nie byc gorszym, choc normalnie to by byla draka. Fajnie sie tak ulozylo u mnie, ze jeden ciagnie drugiego do lepszego, hee. Przynajmniej teraz tak jest, zobaczymy pozniej.

Ja nigdy, never ever, nie zmieniam raz podjetej decyzji. Maz trzyma sie tych samych zasad Jak zlapia cos czym nie moga sie bawic to zabieram i sie z tego bardzo nie tlumacze tyle tylko, ze to nie jest zabawka dla dzieci i juz. A jak jest placz to nie reaguje albo odwracam uwage, mowie mozesz pobawic sie tym, albo tym, chodz zrobimy to.
Adam chodzi ostatno z drewnianym mlotkiem i tlukl po scianach to mu zabralam a w zamian dostal gumowy. Placz byl ale koniec kropka, nie ma tamtego, bawisz sie tym gumowym albo wcale.

Lioneska- a moze chlopcy sie nudzą? Bawisz sie razem z nimi? Macie jakies wspolne zabawy? U nas od dawna grane jest ganianie i zabawa w chowanego, rzucanie pilkami, czytanie ksiazek, chowanie sie do namiotu, wspolne karmienie, ukladanie itd. Ja to robie wszystko razem z nimi. Ale nawet jak ich zostawie samych sobie to sie ladnie bawią. Moze kwestia temerametnu?
Jedno jest pewne-jak usiadziesz i bedziesz przy nich plakac z bezradnosci do w ich oczach bedziesz ofermą. Sorki, ze tak pisze, ale tak oni ciebie beda postrzegac. W efekcie wejda ci na glowe z przytupem. Musisz byc autorytetem, jak masz ochote pobeczec to w lazience jak oni nie widza:-D Generalnie ja uwazam, ze cale wychowanei to takie przeciaganie liny. Dzieci nas testuja. Trzeba robic dobra mine do zlej gry i dodatkowo budowac autorytet chocby dosadnym glosem, stanowczym, srogą miną itd. do tego dzialanie czyli ustalone reguly, kary. na autorytet sklada sie wiele rzeczy. W tym momencie twoje dzieci są gorą, trzeba odwrocic syt. Jak teraz jest tak zle to co bedzie pozniej? Napewno dasz sobie rade tylko musisz torche ich "rozpracowac"- jaka kara bedzie dla nich dotkliwa, dlaczego lozbuzują, czy jestem konsekwentna? Trzeba by nad tym pomyslec i do dziela!

Tylko tak jak pisalam, ja mam z moimi luz i moze dlatego tak mi sie latwo mowi.
 
Ostatnia edycja:
Napierajka wlasnie wymaz byl robiony z.rozdrapanej skorki,bylam dzisiaj u lekarza dostalismy masc z antybiotykiem,mam sie tak nie martwic bo to jakis gronkowiec skorny,ktory nie jest taki grozny. Tylko dalej nie wiem czy jak to.zaleczymy to dalej nie bedzie jakas alergi go atakowac,narazie wrocilam do plynow dla dzieci i przepralam juz chyba wszystko..

Jjka dzieki za wszystkie rady! Nigdy wlasnie przy nich nie placze,nie pozwalam sobie na takie slabosci,zawsze stanowcza,konsekwentna,juz nawet mysle ze za mocno..Wczoraj tylko sie poryczalam jak mnie dominik kolejny raz stlukl po glowie a akurat przewijalam damiana,juz nawet nie mialam.sily krzyczec wiec wyszlam.do.lazienki...Ale jak nie rozrabiaja to sa cudni,od wczoraj chodza i.sie caluja np,wrocilam dzisiaj do domu z damianem adominik odrazu podlecial i sid wycalowali :) duzo sie bawimy,gramy w pilke,ganiamy sie,wyglupiamy,ukladamy klocki,kubeczki,czytamy ksiazki,czasami potrafia sie tez sami ganiac godzine,ale tak jak.mowisz,wydaje mi sie ze maja za malo innych atrakcji,za duzo siedza w domu tylko ze mna.Nie moge sie doczekac wiosny :( musze jutro.kupic ta ksiazke o ktorej mowicie
 
Dziewczyny u Nas od kilku dni kiepski, Kami ma zapalenie gardła i jest na antybiotyku i taki przy tym marudny, że chwilami nie daję rady tym bardziej, że jak on zacznie płakać to Domi mu towarzyszy.
Chłopcy jak do tej pory tylko się odwracają z brzucha na plecy i odwrotnie, ale jeśli chodzi o siadanie i raczkowanie to nawet się nie zabierają, mam nadzieję, że wkrótce się rozkręcą moje małe leniuchy. W środę mamy wizytę u lekarza rehabilitanta i zobaczymy co powie na to ich lenistwo :)

Widzę, że ostatnio forum trochę pustkami świeci.
 
Gosia- teraz na forum jest czas nowoupieczonych mamusiek wiec piszcie i dzielcie sie informacjami.
My ze "starszymi" blizniakami juz mamy mniej czasu:-)

Napierajka, Laioneska. karmelova- jaki macie rytm dnia teraz?
Moje chlopaki strasznie pozno chodza teraz spac w dizen bo o 14 i spia do 16 wiec o 20 tak na sile ich usypiam.
Kurcze, a wstaja o 6:30-7 i do 14 to spokojne wytrzymuja. Cos czuej, ze niedlgo calkiem z dziennej drzemki zrezygnuja. A tak mi to teraz pasuje:blink:

U nas jest tak:
6:30-7- wstaja, przewijanie, przebieranie
7:30 snidanie
10- II sniadanie
12- obiad
12:30 spacer
14- spanie 1,5-2h
16 podwieczorek
19 kolacja
19:15 kapiel
20 spanie
 
Gosia, u mnie Nikodem też jest leniem. Jedynie co to przewraca się na brzuch i z powrotem i dziwnie pelza wbijaj twarz w podłogę ;-) Hania juz od dawna się obraca, przyjmuje pozycję do raczkowania, ale się buja i nie wie co zrobić. Zębów u niej brak, Nikodemowi pierwszy wyszedł w niedzielę. No i grasuja po całej chalupie w chodzikach.
 
Darunia- super,ze w koncu sie odezwalas. Jak u ciebie, lepiej? Zagladaj czesciej i pisz.

Jesli moge sie wtracic- chodziki sa bardzo niewskazane. Duzo by pisac ale generalnie zle dzialaja na motoryke. Dzieci tez sie rozleniwiaja,bo po co maja same sie obracac, raczkowac skoro moga sobie chodzic w chodziku? A raczkowanie jest bardzo wazne, wiec warto o nie powalczyc.

No i jeszcze raz- milo cie widziec :-D
 
Darunia- super,ze w koncu sie odezwalas. Jak u ciebie, lepiej? Zagladaj czesciej i pisz.

Jesli moge sie wtracic- chodziki sa bardzo niewskazane. Duzo by pisac ale generalnie zle dzialaja na motoryke. Dzieci tez sie rozleniwiaja,bo po co maja same sie obracac, raczkowac skoro moga sobie chodzic w chodziku? A raczkowanie jest bardzo wazne, wiec warto o nie powalczyc.

No i jeszcze raz- milo cie widziec :-D
 
Jjka, zależy od dnia. Było dużo lepiej, a teraz znowu mam spad. Zostałam sama z dzieciakami, bo mąż po 2,5 msc pojechał do pracy. Może przez to mi się pogorszylo.

Co do chodzikow to opinie są różne. Ja pozwalam moim chodzić, oczywiście nie cały dzień, ale trochę tak.
 
reklama
Do góry