reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

czesc dziewczynki :)

mni ena szczescei depresja poporodowa nie dopadla...ale swoje lzy tez wylalam jak sie dowiedzialam na usg w 12stym tygodniu ze bede miec blizniaki...plakalam caly dzien,milion zlych mysli ale na szczescie dzieki mojemu emkowi ( ktory od poczatku sie cieszyl) to jakos doszlam do siebie...dodatkowo jeszcze wszyscy znajomi tez jakos mnie wsparli na duchu ...no I nastepnego dnia juz nie plakalam tylko bylam przerazona a na trzeci dzien juz sie cieszylam...:)


no I ogolnie to przez cala ciaze wyobrazalam sobie ze bedzie ciezko no bo to 2niemowlaki + 3latek w domu...a do tego wszystkiego nie mamy tutaj rodziny wiec wszystko spadalo no maje barki...I chyba sama sobie wmowilam ze bedzie sajgon ale z drugiej strony wiedzialam ze musze temu sprostac...no I coz jak maluszki sie urodzily to okazalo sie ze nie taki diabel straszny...I teraz z perspektywy czasu to chyba mysle ze przy pierwszym dziecku bardziej swirowalam niz teraz...

tyle ze ja tez jestem zdania ze jednak jak juz sie ochowalo jedno to jest troszke inaczej przy nastepnym...jednak ma sie troszke wprawy I dystansu do pewnych spraw...ja caly czas powtarzam ze ja jestem jedna dzieciaczki sa trzy I nie dam rady naraz wszystkiego zrobic...moze przez niektorych bede uwazana za wyrodna matke ...ale u mnie blizniaki bardzo szybko zaczely dostawac do buzi butelke podpierana kocykiemnie rzucam wszystkiego I nie lece jak tylko ktores jeknie...no coz dzieci czasem placza i tyle...skoro wiem ze nic im nie dolega,nakarmione,przewiniete a placzem domagaja sie noszenia to niestety czasem je zostawiam aby sobie poplakaly I tyle...


a u nas wczoraj byla tzw pielegniarka srodowiskowa sprawdzic rozwoj maluszkow I ogolnie jak sobie radze...no I ogolnie byla zaczwycona jak ladnie dziewczynki rosna I jak sie rozwijaja...maja juz po 63 i 64cm dlugosci no I robia prawie wszystko co jest wymagane na ten okres rozwojowy...jedynie olivka trzymajac ja pod paszki nie opiera sie nogami o podloze tak jakby do chodzenia-NO ALE uspokoila mnie tym ze na ta czynnosc ma czas do 6-7 miesiaca wiec mam ja obserwowac...wiec mam nadzieje ze bedzie dobrze :tak:
 
reklama
Cześć dziewczyny.
To ja znów na chwilke do Was zaglądam :-) Nadal nie mam wytchnienia,a wręcz teraz to juz całkiem brak czasu bo moje dziewczyny po całym mieszkaniu grasują i broją ,albo sie tłuką niestety:crazy: rywalizacja na całego.Podczytuję Was czasem ale nie mam za bardzo kiedy się rozpisywać.

Niuleczka wszystkiego najlepszego z okazji 10 miesięcy dla moich zięciów.:-)

Madzix,Anuśka, co u Was?

Przy okazji pokażę Wam jakie cudeńka zamówiłam u naszej Donaty :-) robi piękne szydełkowe czapki DSC_0602.jpgDSC_0604.jpgDSC_0605.jpgDSC_0606.jpg

Pozdrawiam Was ciepło,chociaż za oknem zima beznadziejna i buziaki dla Waszych maluchów.Pamiętam o Was ,tylko czasu brak :-(
 

Załączniki

  • DSC_0602.jpg
    DSC_0602.jpg
    27,8 KB · Wyświetleń: 57
  • DSC_0604.jpg
    DSC_0604.jpg
    27,3 KB · Wyświetleń: 53
  • DSC_0605.jpg
    DSC_0605.jpg
    28,2 KB · Wyświetleń: 58
  • DSC_0606.jpg
    DSC_0606.jpg
    21,4 KB · Wyświetleń: 56
Magnolis mi też było wstyd ale było już tak nieciekawie że się przełamałam i stwierdziłm że już dłużej nie wytrzymam i nie mogę się tak męczyć. Ja byłam u lekarza rodzinnego bo dostać się do specjalisty nie było szans a ja już nie mogłam dłużej czekać. Ale mój lekarz miał dodatkowo specjalizację z psychiatrii więc może dlatego dobrze dobrał mi leki, ja też myślałam że to minie ale niestety nie minęło, zawsze miałam się za twardą babkę zresztą wszyscy co mnie znają tak o mnie mówili że zaradna, obrotna, silna jestem ale bliżniaki to mnie przerosło, uwież mi nie ma się co męczyć po lekach życie nabiera kolorów bo dalej je łykam powoli będę je odstawiać ale sukcesywnie odrazu nie można tego zrobić jak chcesz to pytaj się może pomogę pozdrawiam i życzę sił i wytrwałości:-)!
 
Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi:-). Chyba trochę źle sformułowałam pytanie odnośnie emka. Mój jest już ze mną 3 tygodnie i będzie jeszcze 2. W nocy to on wstaje i przewija, a mnie tylko dostawia do piersi, kapie tylko on, generalnie zmiana pieluch też jest jego domeną. Obowiązkami dzielimy się. Oczywiście, jak typowa Matka Polka, chciałabym coś więcej zrobić, bo więź itp, ale wtedy powtarzam sobie, że jeszcze będzie czas, jak zostanę z nimi sama.
Mam też ciągle poczucie winy, że Krasnale tylko karmię, usypiam, a potem kładę do łóżka. Żadnego noszenia, tulenia ponad to co przed przewijaniem i podczas karmienia. A teraz czytam, co piszecie i widzę, że nie ja jedna mam te dylematy...

Marcikuk - gratuluję kolejnej miesięcznicy. Musisz też wiedzieć, że Twoje posty mocno dodawały otuchy jeszcze na forum ciążowym, teraz też mnie pocieszyłaś:tak:
Pikka - z tymi nockami brzmi złowrogo;-). Może to górski klimat i częste halne:-)
Mati - moje też klasyfikowane do wcześniaczków, więc karmienie co 3 godziny. A w nocy sami nas budzą, przy dobrych wiatrach po 3,5 godzinach.
Magnolis - witaj w klubie świeżo upieczonych mam! Mam dokładnie takie same myśli odnośnie mam jednego dziecka, jak Ty:-)
 
Miss Cinname Ja też miałam ciągle wyrzuty sumienia, że po karmieniu i odbiciu, odkładam je zaraz do łóżeczka, ale dużo osób mi tłumaczyło, że nawet takie malutkie dzieci są bardzo cwane i szybko wyczują sytuacje:-p a potem będzie sytuacja nie do opanowania;/ . Mam tak przeważnie po wizytach teściow;/ ale na szczęście chyba już to ukróciłam..
Moja Mama też mi zawsze powtarza że takich malutkich dzieci nie można nosić ze względu na ich kręgosłupki, więc tak czy siak powtarzam sobie że to dla ich dobra :D no i mojego oczywiście
 
Pika zupy robie bez smietany, bo sama takie jem, ale mozaby dac smietane. A chlebek to do reki bo moje chlopaki lubia sie same karmic, tzn. Roro bo Cianek to lubi byc karmiony kawaleczkami, nie bardzo mu wychodzi samemu wkladanie do buzi. Znowu mi enter nie dziala to tak pisze glupio. Magnolis, ja po porodzie ryczalam non stop ale tylko az do domu przyjechalismy, w szpitalu to dlatego, ze maluchow ze mna nie bylo bo w inkubatorach. Ale nawet teraz czasami sobie poplacze jak jestem zmeczona, male skubance daly popalic, a jak juz padly to jeszcze musze butelki myc I szykowac I zaraz isc spac bo beda sie wczesnie budzic I tak w kolko macieju. Mysle, ze kazda z nas ma slabszy dzien. A depresja poporodowa to moze dlugo trwac I nie kazdemu sama przechodzi, moze jakbys miala jakas wizyte z maluchami to wspomnij lekarzowi, nie wiem jak jest w Polsce ale tutaj to przy wyjsciu ze szpitala oceniali podatnosc wlasnie na depresje poporodowa. Moge ci dac linka do testu ale po angielsku: Edinburgh Postnatal Depression Scale (EPDS) Jakby cos przetlumaczyc to pisz. MONA gdzie ta bryka, pochwal sie! NIULECZKA teraz was chorobska dopadly, az sie boje kiedy nasza kolej. Aladam nie wiem czy pamietacie z maluchami w szpitalu, chyba tez oskrzela. LILY male cudowne, ale widac, ze w oczach szalenstwo, ale pociechy, trzymaj sie kobito! A w ogole piszecie o odkladaniu do lozeczka po karmieniu, cwane czy nie, przyzwyczajone czy nie, takie maluchy jak wasze to tylko jedza I spia a wkrotce sie to zmieni wiec czemu z tego nie korzystac? Nie ma co czuc wyrzutow sumienia, jeszcze bedziecie sie dziewczyny gimnastykowaly by dwojke zabawic, a to na macie, na lezaczku, na rekach I tak naokraglo. Moje dwa lobuzy juz sie zaczynaja na mame zmawiac I planuja jak wejsc po schodach do gory, dzis ich zastalam pod schodami jak sobie pogadywali po ichniemu, pewnie jakis plan knuli. A potem poszli na wyprawe po przedpokoju, Cianek pierwszy bo raczkuje, a Rorus za nim turlajac sie. P1010951.jpg
 

Załączniki

  • P1010951.jpg
    P1010951.jpg
    30,8 KB · Wyświetleń: 52
dobry wieczór
ooo lilly czapeczki bajer,sliczne twoje panny ,widac ze łobuziary ,heheh ja tez dzis robilam moim maluchom zdjecia w czapeczkach i jak zwykle robilam sobie zarty
magnolis ja tez malo nie popadlam w depresję poporodowa z tym ze ja mialam fazy i obwinialam sie ze urodzilam zbyt wczesnie,dlugi pobyt w szpitalu-lezalam ponad 2 mies pozniej dzieci po urodzeniu,to wszystko odbilo sie na mojej psychice ,tez nieraz myslałam ze musze isc do specjalisty ale dzieki wsparciu mojej mamy, męża przede wszystkim jakos dalam rade
niuleczka duzo zdrówka dla twoich gadów:-)
tunczyki ja tez wylalam morze łez jak sie dowiedzialam o blizniakach w 6tc tylko niewiem czy wtedy to byly łzy szczescia czy nie-do dzis pamietam minę mojej ginki hehehehe(ja mam ten luksus ze tak sie wyraze ze mam tylko blizniaki i naprawde podziwiam te dziewczyny które muszą sie zając jeszcze jednym dzieckiem ktore tez wymaga uwagi i zainteresowania normalnie medal dla nich) ,
no wlasnie anuska co u was?
madzix ty kochana pisz co u ciebie bo jestem ciekawa pewnie masz juz blizej niz dalej
pozdrawiam
 
cailina ja dzis tez robilam sesje zdjeciową ,moj milosz pol dnia łazil za mną a milenka grzecznie siedzi i sie bawiP1090502.jpgP1090497.jpg
 

Załączniki

  • P1090502.jpg
    P1090502.jpg
    25,3 KB · Wyświetleń: 56
  • P1090497.jpg
    P1090497.jpg
    26,7 KB · Wyświetleń: 52
mati - sliczne dzieci, no to sie Miloszek rozbiegal :)
lilly - jakie panny juz duze, czapeczki super
cailina - fajnie sie gonia chlopaszki i faktycznie jedenm ma czarne lebek a drugi jasny :)))
miss - dobrze wiedziec ze moje posty komus pomogly
Dzisiaj wybralam sie na spacer mial byc mily i przyjemny a skonczylo sie na tym ze Filipa mialam ochote zostawic gdzies pod drzewem. Zaczal mi sie drzec w wozku wiec po parku chodzilamz Filipem na jednej rece a wozek z matim pchalam druga reka. W parku jakos moglam ale na ulicynie ma szans do wozka i darl sie dalej. Uspokoil sie na moment jak mu pieluche tetrowa do buzi wepchalam. W sklepie znowu zaczeli krzyczec tym razem oboje. Miny ludzi mowily same za siebie.
W dordz edo domu Filip zasnal jak sie nakryl caly pielucha. Jutro jak bedzie pogoda budze emka wczesniej i idzie na spacer z nami. Dzisiaj ma ostatnia nocke to jakos przezyje jak malo pospi, zreszta duzo czy malo pospi i tak jest do d... po nockach.

A to moje 5 mieiseczne chlopaki
20130404_131347.jpg20130404_150057.jpg
 

Załączniki

  • 20130404_131347.jpg
    20130404_131347.jpg
    26,1 KB · Wyświetleń: 65
  • 20130404_150057.jpg
    20130404_150057.jpg
    22,1 KB · Wyświetleń: 66
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny!

Pewnie mnie już nie pamiętacie;-) super te wasze bliźniaki-nie mogę wyjść z zachwytu:tak: U nas wszystko wydaje się ok, mamy drobne problemy z napięciem mięśniowym maluszki nie umieją jeszcze przekręcać się na boki,trochę nadal zaciskają piąstki i synek nie trzyma stabilnie główkę,więc rehabilitacja trwa...dodatkowo jesteśmy po USG przezciemiączkowym i wyszła lekka asymertia komór i u małego zakręcony róg lewej komory może doświadczone koleżanki podpowiedzą mi co to oznacza i jaki ma wpływ na dzieciaczki?

A oto Laura i Gabryś fotka ze Świąt P1040882.jpg P1040883.jpg P1040884.jpg

P.S:Sweterki zrobiła moja mama-chcieliśmy jej sprawić przyjemność i założyliśmy:)
 

Załączniki

  • P1040882.jpg
    P1040882.jpg
    37,4 KB · Wyświetleń: 60
  • P1040883.jpg
    P1040883.jpg
    32,1 KB · Wyświetleń: 55
  • P1040884.jpg
    P1040884.jpg
    43 KB · Wyświetleń: 52
Do góry