reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Jjka gratulacje dla Mareczka! to teraz będziesz mieć urwanie czerepa na placu zabaw. Chodzisz z nimi sama? Ja jak idę na spacer sama to nie wyjmuję z wózka bo rozlecieliby mi się w różne strony. Mam co prawda szelki dla nich - takie jak do nauki chodzenia i mozna ich przez to trzymać, ale na razie sama nie ryzykuję. Czasem idziemy razem z mężem po południu na placyk zabaw i każdy zajmuje się jednym dzieckiem. Lubią zjeżdżalnię, huśtawkę i takie koniki - bujaki na sprężynach.
Maluchy rzeczywiście zaskakują, ja jestem zdumiona że moi wszystko rozumieją co do nich mówię. Jak mówię ze idziemy zmienić pieluchę to już lecą pod przewijak, jak mówię że jemy to idą do krzesełek itp.
Dziś kontynuujemy "łóżeczkowanie", mąż zobowiązał się do wieczornego usypiania i dziś zasnęli po ok 20 min (wczoraj 40 min). W południe było gorzej bo zajęło mi to 45 min, ale za to przy nich poczytałam książkę póki nie padli. Mam nadzieję ze z czasem będzie coraz lepiej.
 
reklama
Napierajka- napewno bedzie lepiej. Sama mowisz, ze wczoraj bylo 45min usypiania a dziaj 20min wiec oby taka tendencja sie utrzymala.

Jeszcze nie wiem jak to bedzie ze spacerai czy placem zabaw. Na pewno bede chodzic sama, bo innej opcji nie mam. Z drugiej strony nei wyobrazam sobie nie wychodzic na spacer. Mysle, ze bede uczyla, ze podczas spaceru nie ma wychodzenia z wozka. A na placu zabaw to zobacze. Dzisiaj bylo dobrze, bo oni jeszcze tak powoli chodza, nie rozbiegaja sie, sa ostrozni. Moja kolezanka ma synka a jej siostra tez ma synka i dwaj chlopcy sa chowani razem przez jedna nianke a urodzili sie dzien po dniu wiec prawie jak blizniaki. I ta opiekunka tak ich nauczyla, ze na placu zabaw bawia sie razem tzn jak siedza w piaskownicy to siedza w piaskownicy nie ma czegos takiego, ze jeden sobie idzie gdizes. Moze to jakis sposob. Trzeba bedzie pomyslec. Zobacze jak w praniu wyjdzie. Jak sie nie da z nimi na placu zabaw to ich na naszym podworku sie beda bawic. Ja mam dom i troche ogrodka. Na wiosne planujemy tam wstawic jakas zjezdzalnie, hustawki i takie tam. I tutaj beda mogli robci co im sie podoba, bo jest bezpiecznie.
 
jjka jak Mareczek? chodzi już też po domu? czy dalej tylko za obcymi? :))

Napierajk jak idzie usypianie? nie zrażaj się tylko jak po kilku lepszych dniach znowu będzie klapa, to może być jednorazowa próba :)

mama
ja narazie po wizycie u pediatry, dostałam skierowanie do dermatologa i alergologa i jakiś nowy syropek na alergie..Także teraz tylko musze sie umówić, jak narazie nie udało mi się dodzwonić :D masakra.. :) ale na dzień dzisiejszy mamy zagojoną szyjkę, tyle ze znowu sie drapie, mimo że nic nie widać..

jjk zazdroszcze ogrodu, zresztą widzę że wiekszość z was mieszka w domach, zazdroszcze wam wszystkim :) ja mam problem bo nie mam w pobliżu żadnego ogrodzonego placu zabaw na który mogłabym sama wyjść, już mam wyrzuty sumienia że ciągle ich w tym wózku woze jak sama jestem..Nie mogę się doczekać wiosny, zabieram chłopaków do dziadków na działkę do lasu, nad jeziorem, tak będą biegać do bólu..Ale to jednak nie to samo co swój dom..
 
Ostatnia edycja:
jjka ja tych kabli jakoś dużo nie mam tylko grzejniki mam na prąd i wystaje z 15 cm kabla i te łobuzy ciągle przy tych grzejnikach operują, Magda to potrafi wtyczkę wyciągnąć z gniazdka.
Ty jesteś na anglistyce?
Gratulacje dla Mareczka a tak apropo który to Mareczek?? blondyn czy brunet?
Napierajka teraz będziesz miała z górki, tylko tak jak pisze lioneska będą Ciebie od czasu do czasu próbować, żebyś przyszła kołysała itp, ale wtedy znowu zastosuj swoją metodę i tak co jakiś czas. Ja tak miałam z Wojtkiem nigdy nie było problemu z usypianiem ale przyszedł taki moment że nagle zaczął mi wieczorami ryczeć wrzeszczeć i trwało to z 3 miesiące taki uparciuch z Niego teraz czasami zapłacze troszkę ale nie tak jak wtedy to był istny koszmar, no ale jakoś udało mi się go znowu przestawić i jest git. A jeszcze pomogło to że dałam każdemu po przytulance do spania, Madzia ma prosiaczka a Wojtek tygryska i przytulają się do nich, czasami jeszcze pobawią się trochę nimi przed spaniem.
 
lioneska- to fakt, ze dom z ogrodkiem jest duzym plusem i ulatwieniem. Ja mam mikro ogrodek bo ok 150m2 ale to w zupelnosci wystarczy na pewne szalenstwa :)
W dodatku mieszkam w centrum mojego wspanialego miasta, ktore jest miastem mlodych ludzi i jest pelno placow zabaw, parkow z prawdziwego zdarzenia. 100m od domu mam wypasiony plac zabaw z taką sadzawką dla dzieci. Jakies 0,5kg ode mnie tej wiekszy park z super placem zabaw i fontannami, no i jakies 300m mam do osiedlowego placyku zabaw, na ktorym rzadko bawia sie dzieci wiec dla mnie bedzie idealny, bo bede mogla chlopcow luzem puscic.

Katherine- lingwistyka stosowana :)
MArek jest ten caly tatus, ciemny z brazowymi oczami. Skubaniec po domu nie chce chodzic tylko po dworze.

images.jpgimages1.jpgindeks.jpg

A do zdjecia mojej okolicy i pare naszych z wczoraj
 

Załączniki

  • images.jpg
    images.jpg
    12,1 KB · Wyświetleń: 65
  • images1.jpg
    images1.jpg
    14,9 KB · Wyświetleń: 64
  • indeks.jpg
    indeks.jpg
    12 KB · Wyświetleń: 77
No z tym usypianiem to raz lepiej raz gorzej, ale sposobu już nie zmieniam. Mają zasnąć w łóżeczku i już. Dziś w połudmnie zasypiali prawie godzinę, strasznie się rozbawiają jak ich wkładam do łóżeczek. Mimo że bardzo zmęczeni to jakiejś dziwnej energii dostają, fruwają pluszaki, kołderka, poduszki, kocyki. Rzucają czym się da.
Ja też zazdrosczę tym z domem, ja mieszkam w blokowisku na 42 mkw., ale na szczeście placyki zabaw mam niedaleko i nawet ogrodzone.
 
Ale tu cisza, dziewczyny co u was?
My korzystamy z pięknej pogody, choć trochę wietrznej. Dużo spacerów, chłopaki to lubią. Kontynuujemy zasypianie w łóżeczkach, zaczyna być lepiej. W związku z tym będę mogła sprzedać lezaczki-bujaczki. Jest ktoś chętny? (leżaczki bujaczki Fisher Price z serii Słoneczna Planeta - 2 takie same).
 
Napirajka- chyba juz tylko ty, ja i katherine mag jestesmy filarami tego wątku:-D

U mnie spoko choc chlopcy daje ostatnio do wiwatu. Chodza zli jak osy, denerwuja sie o byle co, placza. NAjchetniej to by byli u mnie na rekach non stop, chcieliby sie duzo przytulac. Na krok mi odejsc nie daja. Do tego nudzi im sie w domu, jakos walesaja z kata w kat i maja glupie pomysly. Taki etap chyba- moze to przedsmak buntu dwulatka? Generalnie na nerwy mi dzialają:tak: ale syt. jest do opanowania. W nocy troche lepiej ,A. budzi sie przewaznie tylko raz ok 1 na jedzneie. M. budzi sie czesciej 3-4x i jeczy ale tez je raz ok 1-2. Juz na 210ml wody daje im tylko 4miarki ale nadal sie nie odzwyczaili. Chodza spac o 20 i wstaja o 6, wiec wczesnie. A byl taki czas, ze budzili sie ok 7. Ae jak wroce to pracy to i tak bede musiala wczesniej wstawac wiec spoko. W dzien spia ok 12, tak 1,5-2 godziny. TEz fajnie. Apetyty dopisuja, zeby juz prawie wszystkie na wierzchu wiec niebawem wyrzucam smoki. TEraz sadzam M. na nocnik bo to lubi i kuma o co chodzi i nawet czesto mi sie uda go posadzic tak, ze zrobi kupe (siku rzadziej). A. w ogole nie jest zainteresowany tematem. Chozimy na spacery, narazie na placach zabaw daje rade z nimi sama. Chodze ok 14 juz jest malo ludzi, plac ogrodzony i nie jest zle ale np wczoraj A. mi na zjezdzalnie wlazl:szok:
 
reklama
Jjka u nas bardzo podobnie. Rytm dnia taki sam:-). Też w domu im się nudzi i mają głupie pomysły. też często są źli nie wiadomo o co i boją się zosta sami beze mnie. Ponoć w ty
 
Do góry