reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

reklama
Hej Dziewczynki
Poczytalam wszystko co tam sobie pisalyscie i mam nadzieje,ze jakos to teraz wszystko nadrobie:-).U nas wszystko juz dobrze...
Dominis zdrowy prawie, bo mial goraczke trzydniowke,jeszcze tylko gardelko leczymy do konca. A do tego wszystkiego mojemu smykowi wyrosly dwa zabeczki:-).Maz w pracy...a ja:confused:.
Zaczelam sie uczyc,ale idzie mi to bardzo opornie,bo co chwile cos ciekawszego jest do roboty;-)
Jutro postaram sie wszystko nadrobic...bo jakos dzis weny brak:sorry2:
milego dnia:tak:;-)
 
Witajcie dziewuszki...
Ja tylko na chwilę...
Kopiuję co napisałam na forum sierpniowym:

U nas źle, zaraz wracam do mojego chorego Szkraba:-( dziś rano jak Emiś się obudziła cała klatka piersiowa jej chodziła, po jedzeniu jak zakaszlała to aż zwymiotowała:-:)-:)-(
Byłyśmy u pediatry - diagnoza - zapalenie oskrzeli połączone z dusznościami:-:)-:)-( mamy przepisane 10 zastrzyków w pupkę - jeden dostała w przychodni a teraz będzie do nas pani pielegniarka przychodziła do domu 2 razy dziennie, żeby jej robić te zastrzyki:-( Emiś jest bardzo dzielna, dostała pochwałe bo te zastrzyki są bardzo bolesne, a ona nie płakała tak dużo:zawstydzona/y::-(
A teraz ta najgorsza wiadomość: w zeszłym tygodniu był u nas w przychodni na osiedlu przypadek SEPSY:no::szok: wiec lekarki są ostrożne - mam obserwować i jakby pojawiła się wysypka taka jak wkłócie od igły i zaczęło sinieć to natychmiast do lekarza albo pogotowie:zawstydzona/y::-(
Chodze cała w nerwach - tak bardzo boję się o mojego malutkiego Skarbka:-:)-:)-(
Mam nadzieje że szybko z tego wyjdzie:-(
Do szpitala narazie nas nie kierują, bo dzieci tam leżą po dwoje w jednym łóżku, a reszte odsyłają do Katowic (jakieś 50km):-:)-:)-(

Trzymajcie za Nas kciuki - w miarę możliwości postaram się wpadać i zdawać relację:tak:

Pozdrawiam Mamusie i Dzieciaczki i uważajcie na siebie !!:tak:;-)
 
Witam
Prychatka gratulacje z okazji wyjścia zabków moją męczy ale jeszcze nic nie widać Natce wyszedł 1 w wieku 9 m-cy i teraz pediatra mówi że tak samo bedzie przy Patce ze to genach jest i takie tam.
Kunek trzymam kciuki za malutką napewno szybko z tego wyjdzie i nic się wiecej nie przyplącze dzieci szybko się regenerują. No a jak ja bym usłyszała że gdzieś sepsa była w pobliżu to też bym chodziła cała w nerwach.
U nas na szczeście żadnej choroby nie widac i mam nadzieje że się nie pojawi. Patke wystawiłam na pole i śpi bo nocka znów tragedia a to wszystko przez to że ja pochwaliłam że z sob na niedz ładnie spała.
Ciekawe kiedy przespie cała noc a chociaż 5 godzin w ciągu no nawet 3 bym chciała.
sąsiadka dzwoniła ta co ma synka 2 m-ce zasnął jej o 21 spał do 5.30 zjadł mleko i spał doo 8 no cholera mnie weźmie.
Teraz zmykam poćwiczyć bo od tygodnia wziełam się za odchudzanie zeby jakoś wygladać na wiosne bo nie moge patrzyć na siebie dalej 8 kg więcej niż przed ciążą musze to wkońcu zrzucić. Brendy a tobie jak idzie?
 
Witam :-)
mam na imię Olga, jestem mamą 5-ciomiesięcznego Igora (który właśnie blubla sobie w łóżeczku do dyndających mu na łebkiem wieszadeł:-D), mieszkam w Bielsku od niedawna, na osiedlu Wojska Polskiego, w moim posiadaniu znajduje się mąż, sztuk jedna, syn, sztuk jedna, oraz zwierzęta domowe w postaci psa, kota, węża i rybek. Przeniosłam się tu z dość daleka (kujawsko-pomorskie) i poza kilkoma kolegami mojego męża i kilku sztuk z jego rodziny nie znam tu własciwie NIKOGO, a spragniona jestem kobiecego towarzystwa jak kania dżdżu...tak więc zapisuję się na tym forum ;-) koledzy męża są fantastycznymi ludźmi i bardzo ich lubię, ale pogadac z nimi o sprawach kobieco-dziecięcych jest mi trudno, walą buraka od razu i nijak dyskusji nawiązać się nie da. A szkoda.

Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i ich pociechy :-)
PS. Dodoałam zdjęcie Igora, by jego powalającą męską urodą przełamać pierwsze lody, ale nie wiem, czy zrobiłam to dobrze i czy go widać, więc jak go nie widać, prosze o radę, jak zrobic, by było..w razie czego fotka jest w albumie:-)
 
Cześć Dziewczynki!

Na początek witam nową forumowiczkę! Fajnie, że napisałaś coś o sobie. Ja mieszkam w zasadzie niedaleko os. Wojska Polskiego, bo w okolicach Hulanki.
To faktycznie z daleka się przeniosłaś :)

Mery mojemu Kamilowi też pierwszy ząbek wyszedł póżno, bo jakoś około roczku dopiero. Teraz ma 6 ząbków, bo po tym pierwszym kolejne się posypały w błyskawicznym tempie. Powodzenia w odchudzaniu. Ja jak byłam w domku nie chudłam tak szybko, bo się podjadało, za bardzo do ćwiczeń nie miałam cierpliwości. Ale odkąd poszłam do pracy jakoś mam znacznie zmniejszony apetyt i w ciągu miesiąca schudłam 4 kg. Dzisiaj staję na wagę i się zszokowałam, bo 54 kg, już myslalam, że waga się popsuła. Nie pamiętam kiedy tyle ważylam. Ale faktem jest, że dzinsy mi się zrobily za luzne.

A no i prześliczne masz córcie. Jak widzę takie gwiazdy to zaczynam marzyć o dziewczynce :)

Kunek wspolczuję, co to za zatrzyki macie? Jezeli są zastrzyki, to na pewno pomogą i będzie dobrze. Trzymam kciuki za szybki powrót Emilki do zdrówka.

Prychatka dobrze, że Dominiś już zdrowy. Owocnej nauki życzę.

Kinia współczuje nieciekawej sytuacji w pracy. Kryzys teraz chyba w prawie każdej firmie daje się odczuć. U nas zatrudnienie zamrożone, ja miałam szczęście, bo to ostatnie przyjęcia do pracy były. A kosmetyczkę dobrą znam, salon Pachnidło na Komorowickiej, sama tam tylko robiłam manicure, ale szwagierka tam się malowała na ślub i robiła przed ślubem zabiegi. Mam też sprawdzoną panią od pazurków, gdzie robie co miesiąc żele, ale to poza Bielskiem. Kiedyś też byłam raz w Szalonych Nożyczkach na Michałowicza u kosmetyczki i było ok.


U nas ok, Kamil już w zasadzie zdrowy. Odpukać, mam nadzieję, że jakieś choróbsko się znowu nie przypląta. Ja mam za sobą pierszy miesiąc pracy i pierwszą wypłatkę. Już się przyzwyczaiłam do wyjść z domu i rozstań z Kamilem. Czas też szybko ucieka, dni przemijają.
Jutro mam urlop, bo jadę założyć aparat na zęby. No to zmykam i miłego wieczorku życzę.
 
witam...
Emilka dzielnie znosi zastrzyki:tak:oprócz tego mamy czopki i krople...
Dziś byłyśmy na kontroli u piediatry... mamy fazę mokrą - wszystko pomału Emi wycieka, ale niestety duszności nie ustąpiły:no: dostałyśmy dodatkowo jakieś wziewy z berodualu przez aeroskopic ... narazie dalej jestesmy w domku, w piątek kolejna kontrola i jesli nie będzie poprawy to czeka nas szpital:-:)-:)-(zastrzyki mamy do piatku to będzie piąty dzień ale pani doktor powiedziała że kuracja będzie trwała 8 dni... narazie nam nie przepisała dalszych zastrzyków bo jak byśmy wylądowały w szpitalu to tam nas będą leczyć:-(

Ja też byłam wczoraj u lekarza - zmian w płucach ani oskrzelach nie mam ale dostałam antybiotyk zebym nie załapała czegoś skoro w domu mam chore dziecko:-(

W nocy nie śpię bo muszę nosić Emilkę i oklepywać, a jak śpi to czuwać aby się nie zadławiła tą flegmą:-( Mój tata mi troszkę pomaga i na zmianę czuwamy przy Emilce:tak:

Ania zastrzyki mamy o nazwie biofuroksym, oprócz tego flegamine w kroplach i czopki aminofilina:tak:

pozdrawiamy wszystkie mamy i dzieciaczki.
 
Oj Kunek współczuje biedna dzidzia taka mała a już chora ale miejmy nadzieje ze Emi się nie da i do piątku będzie poprawa.
Witam nową mame zaglądaj do nas często i pisz co leży ci na sercu fakt jest faktem chłopy niby są ojcami ale o dzieciach za dużo nie wiedzą.
Brendy znowu znikła chyba już siedzi w szkolnej ławie.
Ja byłam wczoraj w aptece po jakis syropek na uspokojenie dla Patki pani poleciła mi jakiś ziołowy niby dobry dałam na noc ale jakieś rewelacji nie było poczekam jeszcze 2 dni bo ponoc to nie od razu.
Małą tak srało w nocy i nie wiem czy z tego syropu czy z kiwi którą mój tata ją nafaszerował wczoraj. Teraz śpią wiec chwilka spokoju.
 
Brandy melduje się na posterunku! :-) i to na baczność w pełnej gotowości do działania :-D

Zacznę od przywitania sie z nowa koleżanką - a więc, witam Cię koleżanko :tak: Się rozpisałaś na dzień dobry ;-) ale o to chodzi, przynajmniej nie musismy Cię ciągnąć za język. A nawiasem mówiąc się zastanowiłam przez chwilę jakby to bylo jakbyś napisała, że na stanie masz mężów dwóch :confused::-D No ale co tam. Fajnie, że pojawił się jakiś facecik u nas, bo niestety w pisiorkach mamy jakiś deficyt :-p

Kunek - obie z Ameluchą trzymamy mocno kciukasy za Emilkowe zdrowie. Choróbskom mówimy stanowcze nie ! :tak: Wszystko z czasem napewno wróci do normy i Emilka będzie świecić zdrowym przykładem :-D

Mery a mnie idzie odchudzanie fantastycznie. Narazie zrobilam stop tabletkom, ale i tak jest super. 6 kg na minusie :-D:tak: jeszcze z 4-5 i bede wniebowzieta :-p ale to kwestia....mhm, 2 miesiecy.

A co u nas...w skrócie telegraficznym. Brandy dzisiaj odwiedziła fryzjera :-D efekty widac ponizej :-) 10 lutego idziemy na ostatnie szczepienie na WZW. Amelucha to już chyba z 10 kg waży. A jaka agresywna się zrobila :dry: wszystko siłowo załatwia. Ona chyba nie zna pojecia delikatnosc ;-) standartem stalo sie, że podczas karmienia jej paluszki laduja w moich oczach :sorry2: poza tym się przewraca juz z brzuszka na plecki i nazot :-p siedziemy ładnie, co prawda z mamusina pomocą, ale jednak :-) a poza tym...no zbliża się nam impreza - Elomelo kończy pół roku.... :-) powiedzcie mi kiedy to minęło? Ja sie chyba zastrzele. Nic tylko do piachu się brać :-p
 

Załączniki

  • Zdjęcie1635.jpg
    Zdjęcie1635.jpg
    16,9 KB · Wyświetleń: 28
reklama
Do góry