reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bielsko-Biała i okolice:)

No fakt Brendy nie ma nic gorszego jak wyciąganie brudów w sadzie naszczęście w Polsce sąd staje w 99% po stronie matki tak więc głowa do góry niech sobie gada a złe światło wtedy zrzuci na siebie, byleby ta sprawa szybko sie skończyła bo opieszałość naszych sadów jest znana chyba na całym swiecie. Nierozumie tylko czemu chciał przyjsc i się dogadać głupek jeden. Dobrze ze Amelcia jeszcze nie jazy o co chodzi bo starsze bardzo to przeżywają.
Agusia głosiki oddaje w miare mozliwości.
Reszte pozdrawiam ide prasowac bo przez tą księgowosć mam stos prania, ale naszczęście miesiąc właśnie zakończyłam kamień z serca.
 
reklama
Brendy fakt że wizyty w sądach nie należą do najprzyjemniejszych:tak::dry: ale pomyśl sobie że jak wszystko pójdzie dobrze i sąd zabierze mu prawa to będziesz miała spokój do końca życia, więc jest o co walczyć:tak:zwłaszcza jeśli nie idzie sie z nim dogadać - życzę Ci dużo siły i spokoju, żeby Twoje nerwy nie przenikały na Amelkę:sorry2:będziemy trzymać za Was mocno kciuki;-)
Nasza sytuacja jest podobna a jednak odmienna bo ja na razie się wstrzymuje z sądem bo z szanownym tatusiem w ważniejszych kwestiach się w miarę dogadujemy, ale nie wiadomo jak długo i czy mu coś do łba nie strzeli, albo jego mamusi:baffled: narazie stawiam na swoim, więc niech będzie jak jest, chociaż bez nerwów się nie obywa:sorry2:

Mery już myślałam że Cie gdzieś wcieło:-) a Ty zapracowana jesteś, ale dobrze że skończyłaś to troche odsapniesz - szkoda tylko że przy prasowaniu:-D
 
Kunek - wiem, ze jest o co walczyc...to walka o spokoj i komfort w podejmowaniu decyzji :blink: nie poddam sie tak latwo, bo on nie zasluguje na nic. Nie zasluguje na milosc Amelki, na nia, na przebywanie z nia, na jej usmiech, pierwsze slowo. Nie zasluguje na zabawy z nią. Nie zasluguje na moje nerwy, na moje lzy. On jej nie kocha. On jej, nas nie szanuje.:no::no::no: Robi problemy tylko po to, zeby MI zrobic na zlosc kosztem Amelki. A na to nie pozwole. Wiem, ze jak nie uda mi sie odebrac mu praw, to nigdy o nic sie nie doproszę. Zalezy mu wylacznie na tym, żeby mnie zobaczyc blagająca, proszącą....niedoczekanie jego :wściekła/y: Faktycznie masz sytuacje tak podobna a tak bardzo inną. Bo jak narazie (odpukać) nie masz wiekszych problemow z szanownym "dawcą spermy" (przepraszam za okreslenie, ale to jedyne jakie mi sie nsuwa na myśl o takich samcach).

A teraz coś z milszych tematów :-) kolega przywiózł mi dzisiaj bardzo interesująca ksiązke pt. "alphaFemale". To taki poradnik jak zostać kobietą-liderem. Najwiecej jest o tym, jak robić, żeby być szczęśliwą w 200%. Jak stworzyć trwały związek. Co najważniejsze jest napisana przez faceta :tak: i powiem Wam, drogie kolezanki, ze przekonałam się co do tego. I chyba pewne rzeczy pozeminiam w swoim zyciu bazujac wlasnie na tych wskazówkach :tak: najbardziej podobał mi się tekst: " Nowe szpilki nie sprawią, że będziesz bardziej atrakcyjna. To one mają byc wdzieczne za to, że mogą ozdabiać Twoje śliczną stopę". Polecam naprawdę.
 
Witajcie! Nie wiem kiedy uda mi się nadrobic zaległosci na forum zeby "byc w temacie":szok: bo ten mój Łobuziak nie daje mi spokoju.:-)
A tak w ogóle to mam na imię Majka , w tym roku 30 na karku:dry:,mieszkam na os.Słonecznym(może któraś z Was mieszka w pobliżu?). Jestem szczęśliwą mamą 16 miesięcznego Bartusia.Kurcze nie wiem co jeszcze mam napisac..:sorry2:
 
cordoba... jak na początek to chyba wystarczy ;-) z czasem się wciągniesz bardziej w nasze forum...
Brandy.. kurcze ty to masz pojechane z tym facetem... ale trzymam kciuki zeby sie wszystko dobrze ułożyło....
Dziś dostałam od koleżanki na maila fajną opowieść; cyt:
"Ach te Kobiety

Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna,
pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.
Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.
Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną
muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami
krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do
konsumpcji, aż już więcej nie mogła.
Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy,
pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą
porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy.
Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.

Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową
dziewczyną. Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom
zaczął śmierdzieć.
Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały
dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.
W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek
sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie
drogie dywany. Nic nie działało.
Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli
Pracować w domu, nawet służąca się zwolniła.
W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się
wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto
zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich
telefonów. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.

Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go,
co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie
wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny.
Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i
Że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki
sposób, by odzyskać dom.
Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie,
zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o
ile ona podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny
dostała od niego papiery do podpisania.

Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego
domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę,
by zabrać je do nowego domu...

...łącznie z karniszami ;)



UWIELBIAM SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIA, A TY?



German Dehesa powiedział: "My mężczyźni musimy zrozumieć, że z
kobietami nie można wygrać, że są nie do zatrzymania i nie do pokonania."

Coś w tym jest. Bo czasem wystarczą zwyczajne karnisze..."
 
Cordoba wszystko przyjdzie z czasem ;-) powoli bedziesz sie w nas wdrazac :-)

Agusia historia z iście bajkowym happy endem :-D;-):-D My, kobiety to faktycznie jesteśmy zdolne do wszystkiego :tak:

Ale mamy dzisiaj piekna pogode, taka alpejska :-) slonko slicznie swieci, Amelucha spi na dworze, lapiac pierwsze promienie ;-)
 
Agusia historia świetna:-) myślałam że skończy sie na tym że kobieta dostała dom i sama wyrzuci karnisze:sorry2: a tu zonk - były mąż będzie dalej mieszkał w smrodzie:-D

Brendy pogoda świetna Emilucha też spała na balkonie dwa razy:tak:

cordoba każda z nas kiedyś była tu nowa, z czasem wciągniesz się w dyskusje:tak: ja mieszkam chyba w pobliżu - osiedle obok;-)

A mamusia sie właśnie szykuje i wybywa na imprezke urodzinową kuzynki:-) wreszcie sie troche zrelaksuje;-)
Miłego wieczoru wszystkim życzę:happy:
 
Kunek i jak po imprezie wczorajszej? Zrelaksowana? Wybawiona? ;-):-D ja wczorajszy wieczór spedzilam przed komputerem ogladajac 5 sezon Chirurgów :-):blink: 5 odcinkow pod rząd obejrzałam i mi sie operacje po nocy śniły ;-)
 
Witam sie niedzielnie ;-)
Mialam w pracy male urwanie glowy, wiec nawet nie bylam w stanie zajrzec na BB :sorry2:ale dzisiaj spokoj i cisza, wiec moge troche popisac :tak::-)

U nas nic nowego w sumie.
Od wrzesnia Sara bedzie przedszkolakiem :tak::-) Juz zlozylysmy formularz w naszym przedszkolu, teraz tylko czekamy na decyzje czy ja przyjma, ale jestem dobrej mysli (sprobowaliby nie ;-):-p).
Dostala kataru (zarazila sie - nie ma to jak odwiedziny kolezanki z zakatarzonym dzieckiem :baffled:), na szczescie je normalnie, nie marudzi (tyle o ile:-p) i przesypia noc, wiec poza zasmarkana buzia nie ma problemu ;-):-)

O pogodzie to nawet nie mowcie, gdzie ta wiosna!!! :wściekła/y::no::wściekła/y: Rzygac sie chce tym sniegiem, przemoczonymi butami i cieplymi kurtkami :baffled::no:

Kunek, gratulacje dla Emilki - cudnie, ze tak szybko nauczyla sie sama zasypiac :tak:
Dobrze, ze placki na jej skorce powoli znikaja - pby nie byla to alergia pokarmowa :sorry2:W ogole to dzieci maja tak cienka i delikatna skore, ze sa bardzo podatne na wszelkie podraznienia zewnetrzne.
Bezbolesnego zabkowania zycze :tak:
Ja tez jakos z tatusiem Sary sie dogaduje, wiec narazie sad tez odpuszczam. Kase dostaje od niego na mala regularnie, decyzje odnosnie przedszkola itd. podejmujemy wspolnie, wiec bardzo zle nie jest. Jedynie tyle, ze strasznie mala zaniedbuje...A Sara non stop sie o niego dopytuje...
A jak po imprezce? Udala sie? Kacyk meczy? ;-):-D

Madzia, ja kupowalam wyprawke dla Sary przede wszystkim na allegro :tak::-) Super ciuszki, packi bodziakow, pajacykow itd. z Early Days, Next, Mothercare itd. Tanio i z dowozem do domu ;-):-)
Albo tak jak Brandy napisala - zajrzyj do Tesco - z Cheerokee sa sliczne ciuszki :tak:

Mery, ja tez marze juz o tym, zeby moc spedzac w ogrodzie caly dzien, a przynajmniej zeby Sara mogla sie do woli wyhasac w ogrodzie :tak::-) Nio jak juz pytalam - gdzie tak cholerna wiosna!!!:confused::baffled:

Brandy, kochana, co za ciulas (sorki) z tego J. :no::baffled: Szkoda gadac! Mam nadzieje, ze jednak wszystko pojdzie po Twojej mysli! A kiedy kolejna rozprawa? Jak on w ogole ma czelnosc gadac takie rzeczy, ze klienci Twojego pubu poswiadcza ze zachowujesz sie niewlasciwie! Niby co robisz? Upijasz sie, puszczasz sie na prawo i lewo, zaniedbujesz mala???Ja pierdole, zabic gada to malo!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Wielki tatus sie znalazl, on mial Was w dupie, a teraz uwaza ze ma do Amelki jakies prawa! Kurcze, trzymam kciuki, zeby bylo tak jak Ty chcesz, a poza tym chyba sad umie czytac i wiec, ze on juz dwojke dzieci ma i to w podobnym wieku, wiec cos to o nim swiadczy...Daj spokoj!:no:

Cordoba witaj:tak::-) Milo widziec nowa mamusie na naszym forum :tak::-)Im nas wiecej tym lepiej :tak:

Agusiaaa, mozna juz glosowac na Olusia? Zaraz oddam glosik :tak:
A historia - super :tak::-D:tak:
 
reklama
Do góry