Witam Was z pracy :-) Niewyspana jestem, bo wrocilam z urodzin T. do domu po 2:00
, zanim sie umylam, dalam pic Sarze to byla 3:00, a o 7:15 wstawalam.
T. zorganizowal naprawde fajne urodziny, w knajpie, jedzenie, picie itd. Ja nic nie pilam, tzn. alkoholowego bo bylam autem, za to takich rzeczy jak Sprite, Fanta, woda min. wypilam ponad 3 litry i myslalam, ze w drodze powrotnej sie porzygam
A do kibla latalam co 15 minut
P.Szmatka z calym towarzystwem tez przyjechala i miala strasznie niewyrazna mine jak mnie zobaczyla siedzaca obok T.
W ogole dzwonila do T. na poczatku "tesciowa" czy jestem, bo cos mi sie wydaje, ze to ona kazala mnie zaprosic
Ale co tam
Pogadalismy wszyscy (bo w sumie bylo jakies 30 osob), posmialismy sie, ale ze ja niepijaca to tak kolo 23:00 juz ziewalam i mi sie nudzilo, bo wszyscy podpici/pijani juz byli (T. oczywiscie najbardziej). Probowal dobierac sie do mnie, ale powiedzialam mu, zeby dal sobie spokoj, ale lazil ciagle za mna czy moze sie przytulic, idiota!!!!
No a najbardziej wkurzal mnie tym, ze non stop mi zdjecia robil i to takie max zblizenia!! Ale niewiele ich bedzie mial dzisiaj, bo jak nie widzial to pokasowalam
Ogolnie bylo bardzo fajnie i ciesze sie w sumie, ze nie pilam, bo wiem jak by sie to skonczylo
A P. Szmatka jest nienormalna, stwierdzam to z calym szacunkiem dla psychicznie chorych
A do tego po glebszym przyjrzeniu sie wyglada jak chlop
;-) wiec sie pocieszylam troche
A teraz siedze w pracy i chyba sie zanudze tutaj do tej 16:00
Brandy, jak tam urodzinki obchodzisz? :-) Dorwalas wczoraj J. zeby znowu skonsumowac go na zielonej trawce? ;-)
A co do zakupow to ja tez robilam je koncem czerwca (tj. wozek) i koncem lipca (lozeczko, wanienka, posciel, kosmetyki itd.). Ciuszki kupowalam na biezaco jak mi sie cos spodobalo, a poza tym gore szmatek dostalam od "szwagierki", ktora ma synka 7 mies. starszego od Sarki :-)
Agusiaaa, wlasnie tez mam zamiar zabrac Sare do tego Ustronia
Bardzo duzo ludzi tam jezdzi i wszyscy mowia, ze to bardzo fajne miejsce na spacer z maluchami
:-) Fotki super, Olus jak zwykle czarujacy, a Wy z mezusiem jestescie sliczna para
:-)
Mery, udanej imprezki komunijnej!
:-) A w ogole dalas rade sobie odsapnac wczoraj w ogrodku? :-)