Witam Was serdecznie. 30.11 czyli w 30 dc na teście ciążowym ujrzałam dwie kreski. Beta z tego dnia to 39,21. Powtórzyłam betę po 5 dniach, czyli w 35 dc była 120. Przyrost 56%, niby powinien być 66%, ale blisko normy. Moje pytanie czy to normalne, że jestem w 6 tygodniu po okresie a mam takie niskie wartości? Niedługo powinno pojawić się serduszko, a tu beta daleko. Mam powtórzyć betę w piatek a w poniedziałek stawić się u ginelologa.
Czytałam jednak, że nie sama wartość się liczy ale to, czy beta rośnie i w jakim tempie.
Czy któraś z Was miała na początku takie małe wartości?
Bardzo dziękuję za odpowiedzi