reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Badanie pappa

Dokładnie. Tez tak mysle. Ciężko rzucić jak się nie jest w ciąży, ale uważam, ze jak już się w tej ciąży jest to po prostu rzucić to jest jak pstryknięcie palcami. Po prostu nie pale - bo nie chce szkodzić i tyle. Robię wszystko i dbam, aby się rozwijalo prawidłowo i było dobrze.
No. Przed pierwszą ciążą byłam imprezowiczką, co weekend picie, faja za fają, a w ciążach ani łyczka i ani zaciągnięcia się. Bo nie, po prostu nie.
 
reklama
A proszę:


Tutaj nie dziwiło Cie to że autorka nie rzuciła jeszcze palenia 🤷🏽‍♀️
A zauważyłaś, że napisałam to zanim autorka napisała, że pali 1 papieros na 2-3 dni??
Bo takie palenie to raczej nie nałóg, a chęć spodobania się społeczeństwu/otoczeniu. Więc moim zdaniem to nie ma co rzucać, tylko normalnie się rezygnuje z palenia.
 
Tkuma
Nie muszę Wam się dziewczyny tłumaczyć. Zajmijcie się sobą
Tłumaczyć nie musisz. Ale piszac, że dziewczyna wypiła sobie raz na jakiś czas piwko i dziecko urodziło się zdrowe jest po prostu chore. Nawet najmniejsza ilość alkoholu szkodzi dziecku, które jest w łonie matki. I to nie jest za zasadzie, że wypije sobie piwko raz w miesiącu i będzie dobrze.
Tłumaczysz się, że palenie papierosów to nałóg, trudny do rzucania. Zgodzę się. Ale dla zdrowia dziecka powinnaś od razu rzucić jak tylko dowiedziałaś się o ciąży a nie popalac raz na kilka dni. Pomyśl o zdrowiu tego maleństwa i to jak bardzo narażasz je na powikłania Twojego nałogu i głupoty.
 
A zauważyłaś, że napisałam to zanim autorka napisała, że pali 1 papieros na 2-3 dni??
Bo takie palenie to raczej nie nałóg, a chęć spodobania się społeczeństwu/otoczeniu. Więc moim zdaniem to nie ma co rzucać, tylko normalnie się rezygnuje z palenia.
To gdzie moje brawa za rzucenie skoro paliłam dużo? Papierosy to papierosy. Jeden czy jedna paczka, wszystko jedno. Odpowiedzialna kobieta odstawia jak dowie się o ciąży i nie ma dla palącej żadnego usprawiedliwienia, taryfy ulgowej czy łaski. Każda paląca i/lub pijąca w ciąży zasługuje na potępienie, a nie na empatię-sratię. Może jeszcze grupę wsparcia i głaskania po głowie dla takich założyć?
 
Dziwne, że mdłości nie wszystkich "chronią" przed fajkami i alkoholem w ciąży. Ja miałam tak masakryczne, że nie mogłam patrzeć nawet na mięso, a co dopiero fajki, a kiedyś ostro paliłam. Zastanawia mnie ten mechanizm.
 
To gdzie moje brawa za rzucenie skoro paliłam dużo? Papierosy to papierosy. Jeden czy jedna paczka, wszystko jedno. Odpowiedzialna kobieta odstawia jak dowie się o ciąży i nie ma dla palącej żadnego usprawiedliwienia, taryfy ulgowej czy łaski. Każda paląca i/lub pijąca w ciąży zasługuje na potępienie, a nie na empatię-sratię. Może jeszcze grupę wsparcia i głaskania po głowie dla takich założyć?
Autorka postu ma 18 lat, to jak widać do odpowiedzialności jej daleko🤷‍♀️
Jedną ciążę już straciła, pewnie też paliła...
 
Swoje komentarze zostawcie dla siebie. Straszyć może same siebie, nie mnie. Wasze zdania mam na prawdę gdzieś, dorosłe i dojrzałe osóbki zajmijcie się sobą i swoimi pociechami. To ile palę i kiedy całkowicie rzucę to moja i tylko moja sprawa. Inne kobiety mam gdzieś, co kto robi jego sprawa. Idźcie gotować obiad, sprzątać czy co kolwiek innego i dajcie ludziom święty spokój. Buziaczki
 
reklama
Do góry