reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

badania prenatalne

Dołączył(a)
26 Czerwiec 2019
Postów
8
Dziewczyny mam wyniki z badań prenatalnych i jestem załamana:(
Trisomia 21 1:8
Trisomia 18 1:1015
Trisomia 13 1:395


FHR 173 ud/min
CRL 58,9 MM
NT 1,7MM

Proszę o radę czy robić aminopunkcję?
 
Ostatnia edycja:
reklama
No niestety ryzyko wystąpienia ZD jest wysokie. Pamiętaj, że to są dane statystyczne, one często się mylą. Przy amnio jest wysokie ryzyko utraty. Ja osobiście bym nie robiła. Każda matka chce mieć zdrowe dziecko, ale dzieci z ZD są cudem tak jak wszystkie inne dzieci :)
Nie masz racji, co do ryzyka poronienia przy amniopunkcji.
 
reklama
Mi z córka ryzyko trisomi 21 wyszło 1 do 66 . Zrobiłam amino chciałam wiedzieć. Szczerze nie wiem co bym zrobiła gdyby wyniki wyszły złe.
Na telefon ze szpitala czekałam 3 dni wynik negatywny. Amino nie boli tylko jest bardzo stresujące. My mieszkamy w uk re badania są tu normalne standardowe.Moja młoda też ma wadę serca ktora ma 20% z nas . Życzę dużo siły i zdrówka dla dziś . Moja
 
Obecnie ryzyko poronienia po amnio wynosi mniej niż 1%, tak zostałam poinformowana przed wykonaniem badania. Moja ciąża tego nie przetrwała, ale sądzę, że to była raczej wina komplikacji samej ciąży i nie miała ona po prostu szans na przetrwanie. Gdybym natomiast była postawiona ponownie przed dokonaniem takiego wyboru, to prawdopodobnie ponownie zgodziłabym się na badanie. Mając pełną świadomość wad dziecka, możesz się prawidłowo przygotować i nastawić psychicznie, również personel medyczny jest przygotowany na poród takiego maluszka i wybierasz wtedy specjalnie przystosowany szpital. Samo badanie do przyjemnych nie należy, ale nie jest bolesne.
Nie masz racji, co do ryzyka poronienia przy amniopunkcji.
 
Jeden procent. Dla mnie to dużo.
To stare dane. Ryzyko ciężkich powikłań, w tym poronienia, to 0.25%. W tym także utrata ciąży chorej. Więc ryzyko poronienia zdrowego płodu jest jeszcze niższe. Natomiast stres związany z niewiadomą to dużo większe ryzyko dla dziecka. A w przypadku dziecka chorego, wiedza o jego chorobie przed narodzeniem to często kwestia jakości jego życia i czas na przygotowanie się psychiczne, merytoryczne i logistyczne rodziców.
 
Dokładnie, zgadzam się całkowicie.
To stare dane. Ryzyko ciężkich powikłań, w tym poronienia, to 0.25%. W tym także utrata ciąży chorej. Więc ryzyko poronienia zdrowego płodu jest jeszcze niższe. Natomiast stres związany z niewiadomą to dużo większe ryzyko dla dziecka. A w przypadku dziecka chorego, wiedza o jego chorobie przed narodzeniem to często kwestia jakości jego życia i czas na przygotowanie się psychiczne, merytoryczne i logistyczne rodziców.
 
To stare dane. Ryzyko ciężkich powikłań, w tym poronienia, to 0.25%. W tym także utrata ciąży chorej. Więc ryzyko poronienia zdrowego płodu jest jeszcze niższe. Natomiast stres związany z niewiadomą to dużo większe ryzyko dla dziecka. A w przypadku dziecka chorego, wiedza o jego chorobie przed narodzeniem to często kwestia jakości jego życia i czas na przygotowanie się psychiczne, merytoryczne i logistyczne rodziców.
Jeśli autorka i tak nie brałaby aborcji pod uwagę to badanie jest bez sensu w takim razie. Myślę, że jest to bardzo indywidualne. Ja tak jak pisałam, nie zrobiłabym tego badania nawet jeśli ryzyko byłoby duże.
 
Nie jest bez sensu, część wad można leczyć jeszcze w brzuchu. A przez pełną wiedzę o stanie zdrowia dziecka można działać odpowiednio od razu po porodzie. W przypadku dziecka chorego czas ma ogromne znaczenie. I nie chodzi tu już o to, czy się usunie w przypadku złych wyników, ale właśnie o to, żeby jak najlepiej i jak najszybciej móc pomóc takiemu choremu dziecku.
Jeśli autorka i tak nie brałaby aborcji pod uwagę to badanie jest bez sensu w takim razie. Myślę, że jest to bardzo indywidualne. Ja tak jak pisałam, nie zrobiłabym tego badania nawet jeśli ryzyko byłoby duże.
 
Nie jest bez sensu, część wad można leczyć jeszcze w brzuchu. A przez pełną wiedzę o stanie zdrowia dziecka można działać odpowiednio od razu po porodzie. W przypadku dziecka chorego czas ma ogromne znaczenie. I nie chodzi tu już o to, czy się usunie w przypadku złych wyników, ale właśnie o to, żeby jak najlepiej i jak najszybciej móc pomóc takiemu choremu dziecku.
Czy tak czy siak, autorka podejmie decyzję sama. Nie znam się na medycynie, ale jestem pedagogiem i mogę się wypowiedzieć tylko w kwestii wychowania i terapii dziecka z ZD. Cokolwiek, każdy musi podjąć decyzję sam.
 
reklama
Oczywiście, że każdy musi sam podjąć decyzję, ale dobrze jest po prostu znać możliwości jakie daje znajomość pełnego profilu genetycznego dziecka. Takich badań nie robi się tylko po to, żeby usunąć ciążę, jeżeli są złe wyniki, a właśnie po to, żeby móc szybko reagować i wprowadzić odpowiednie leczenie.
Czy tak czy siak, autorka podejmie decyzję sama. Nie znam się na medycynie, ale jestem pedagogiem i mogę się wypowiedzieć tylko w kwestii wychowania i terapii dziecka z ZD. Cokolwiek, każdy musi podjąć decyzję sam.
 
Do góry