G
guest-1726211146
Gość
Miałam trochę inną sytuację… sama nie wiem czy lepsza czy gorsza… bo wyniki z krwi były ok, ale w obrazie USG stwierdzono NT 2,8 i niedomykalność zastawki… ile się nastresowalam to moje… robiłam nawet drugie badania prenatalne I trymestru prywatnie. Koniec końców konsultowałam swoje obawy z 4 specjalistami. Ryzyko wyszlo mi również pośrednie T21 1:429 chyba… wskazanie do amniopunkcji. Ja jestem po poronieniach. Moje sumienie nie pozwoliłoby mi żyć z myślą, że przyczyniłam się do kolejnej straty mimo, że moje dziecko mogło okazać się chore. Niestety mój lekarz prowadzący nie mógł tego zrozumieć, a mną targały wątpliwości związane z koniecznością wykonania tego badania, bo wyniki z USG prywatnego były bardziej opstymistyczne. Ja strasznie bałam sie tego wysokiego NT, genetyk za to proponował amnio na wzgląd niedomykalności zastawki, 2 innych lekarzy nie zaobserwowało niedomykalności. Obaj też radzili pójść w kierunku NIPT - ponieważ jednak ryzyko nie jest wysokie a pośrednie. Też było mi szkoda kasy. Ale nie żałuję. Dzięki temu mogłam cieszyć się spokojnie druga połowa ciąży. Trzeba być twardym psychicznie, bo niestety jeżeli są jakieś wątpliwości to gdziekolwiek nie pójdziesz do innego lekarza ta wątpliwość dalej trwa, a Ty na nowo będziesz musiala tłumaczyć i zmagać się później ze słowami i opiniami innych co powinnaś a czego nie. Dla jednych to konieczność by mieć pewność jak jest. Chcą dowodów. A jak masz czarno na białym, że jest ok to zyskujesz ten spokój prawidłowy wynik NIFTY był moja karta przetargowa. Wpisany w kartę ciąży powodował, że nikomu nie musiałam już tłumaczyć co i jak. Stało się to nieistotne i druga powolowe ciąży przeżyłam komfortowo to tak w duuuzym skrócie. Wiem jak się czujesz, wiem, że szukasz odpowiedzi. Też szukałam. Tylko tutaj nikt nie może Tobie powiedzieć „nie martw sie - będzie napewno dobrze”. Masz to szczęście że w USG jest ok. Pamiętaj, że test pappa mówi o ryzyku. 1 na 430 kobiet z takimi wynikami jak Twoje urodzi chore dziecko. Pytanie czy jesteś tą 1? Masz na to szanse w 0,23% - czy to dużo? Musisz się zastanowić, czy jesteś w stanie przeżyć tą ciążę komfortowo w niewiedzy? Dla mnie istotnym było również to by zapewnić dziecku odpowiednie warunki szpitalne jeżeli okaże się że jest chore. Zatem wybór odpowiedniego szpitala do porodu.
Koniec końców mam zdrową córeczkę. Rozwija się prawidłowo mam nadzieję, że i u Ciebie skończy się wszystko dobrze! Nie jesteś z tym sama. Jest to do przeżycia aczkolwiek jest to bardzo bardzo trudne… mam nadziej, że dodałam trochę otuchy swoim przypadkiem i że naprawdę wszystko okaże się niepotrzebnym stresem!
Cieszę się, że skończyło się u Ciebie szczęśliwie. Faktycznie sytuacja troszkę inna. Ale nerwy podejrzewam, że porównywalne.
Troszkę mnie uspokoiłaś. Dziękuję i mam nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie również z moim przypadku