reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Trisomia 13 - wyniki badań prenatalnych

Mosia1989

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
11 Październik 2019
Postów
138
Miasto
Poznań
Hej.

Wiem że moje ryzyko nie jest duże ale trochę schizuję dlatego że poprzednią ciąże straciłam w 37 tygodniu, co prawda nie z przyczyn genetycznych ale ogólnie boję się teraz wszystkiego.

Oto moje wyniki badań prenatalnych:
trisomia 21 podstawowe: 1:587, skorygowanie 1:1112
trisomia 18 podstawowe: 1:1496 skorygowane: <1:20000
trisomia 13 podstawowe 1:4676 skorygowane 1:3693

W trisomii 21 i 18 ryzyko zmalało a w trisomii 13 nieznacznie ale jednak wzrosło i moje pytanie skąd to może wynikać???

Lekarz niczego niepokojącego nie zauważył a ja tez dopiero w domu się zglebiłam w te wyniki. Mam 31lat. Wolne B-hCG 1,751 MoM, PAPP-A 0,651 MoM
 
reklama
Rozwiązanie
Było to strasznie trudne, Chociaż w sumie cieszę się że mogłam go urodzić i pożegnać się z nim, ale to tak jak mówię powinna być indywidualna decyzja każdej kobiety. Gdyby Gabrys się urodził byłby roślinka z tymi wadami mozgu jakie miał. Wiedziałam od 20 tygodnia więc od połowy ciąży miałam depresję czekając na jego śmierć i w zasadzie lekarze mówili mi że prawdopodobnie nie dotrwa do porodu ale nikt nie obstawiał że wytrzyma aż do 37 tygodnia... To jest też prawda że chorymi, martwymi dziećmi nikt się w Polsce nie interesuje po porodzie. Mi już w trakcie porodu położna powiedziała że ma 6 ZYWYCH poródow i poszla🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ jedyne co to przyszła psycholog do mnie na 5 minut po wszystkim ale poród trauma naprawdę, dlatego wyobrażam...
Zaraziłam się wirusem cytomegalii na samym początku ciazy. Nigdy wcześniej nie przechodziłam cytomegalii i nie miałam przeciwciał. Przez wirusa mały miał wadę serca HLHS, dorv która spowodowała właśnie śmierć w 37 tygodniu, serce nie dało rady, miał też wodę w brzuszku, wodogłowie, wady mózgu itd. Jak teraz patrzę na to co się dzieje w Polsce to brak mi słów po prostu. Już wtedy lekarz mi mówił że żyje w Polsce więc nie mogę usunąć dziecka gdzie w Niemczech byłoby to możliwe bo wady po wirusie cytomegalii są poważne. Cieszę się ze Gabrys odszedł spokojnie w moim lonie, że nie musiałam patrzeć jak cierpi. Rozmawiałam z wieloma kobietami które miały takze dzieci z wada letalna i widziałam ich ból i cierpienie jak mówily że usuwają ciążę, takze nie jest to wydzimisie i pstryknięcie palcami 😪
bardzo bardzo mi przykro,ze musiałaś przez to przechodzić. Fakt,ze tak długo bylas w ciąży i przywiązywałas się bardziej do niego musiał być niewyobrażalnie bolesny :(
 
reklama
bardzo bardzo mi przykro,ze musiałaś przez to przechodzić. Fakt,ze tak długo bylas w ciąży i przywiązywałas się bardziej do niego musiał być niewyobrażalnie bolesny :(
Było to strasznie trudne, Chociaż w sumie cieszę się że mogłam go urodzić i pożegnać się z nim, ale to tak jak mówię powinna być indywidualna decyzja każdej kobiety. Gdyby Gabrys się urodził byłby roślinka z tymi wadami mozgu jakie miał. Wiedziałam od 20 tygodnia więc od połowy ciąży miałam depresję czekając na jego śmierć i w zasadzie lekarze mówili mi że prawdopodobnie nie dotrwa do porodu ale nikt nie obstawiał że wytrzyma aż do 37 tygodnia... To jest też prawda że chorymi, martwymi dziećmi nikt się w Polsce nie interesuje po porodzie. Mi już w trakcie porodu położna powiedziała że ma 6 ZYWYCH poródow i poszla🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ jedyne co to przyszła psycholog do mnie na 5 minut po wszystkim ale poród trauma naprawdę, dlatego wyobrażam sobie jaka opiekę a raczej jej brak dostają matki z chorymi dziećmi 😪😪 przepraszam znowu się rozpisałam ale przeżywam przez to co przeszłam jakoś bardziej ta decyzję TK.
 
Było to strasznie trudne, Chociaż w sumie cieszę się że mogłam go urodzić i pożegnać się z nim, ale to tak jak mówię powinna być indywidualna decyzja każdej kobiety. Gdyby Gabrys się urodził byłby roślinka z tymi wadami mozgu jakie miał. Wiedziałam od 20 tygodnia więc od połowy ciąży miałam depresję czekając na jego śmierć i w zasadzie lekarze mówili mi że prawdopodobnie nie dotrwa do porodu ale nikt nie obstawiał że wytrzyma aż do 37 tygodnia... To jest też prawda że chorymi, martwymi dziećmi nikt się w Polsce nie interesuje po porodzie. Mi już w trakcie porodu położna powiedziała że ma 6 ZYWYCH poródow i poszla🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ jedyne co to przyszła psycholog do mnie na 5 minut po wszystkim ale poród trauma naprawdę, dlatego wyobrażam sobie jaka opiekę a raczej jej brak dostają matki z chorymi dziećmi 😪😪 przepraszam znowu się rozpisałam ale przeżywam przez to co przeszłam jakoś bardziej ta decyzję TK.
Teraz skojarzyłam Twój wątek. To ogromna tragedia i zgadzam się z tym, co napisałaś w stu procentach. Państwo nie zapewnia żadnej pomocy rodzinom, które zdecydowały się na posiadanie chorego dziecka ani takim, które dziecko straciły. To po prostu brak krzty przyzwoitości, co aktualnie dzieje się w tym chorym kraju. Po prostu brak mi słów, bo mam chęć krzyczeć i rzucać butelkami z benzyną.
 
Było to strasznie trudne, Chociaż w sumie cieszę się że mogłam go urodzić i pożegnać się z nim, ale to tak jak mówię powinna być indywidualna decyzja każdej kobiety. Gdyby Gabrys się urodził byłby roślinka z tymi wadami mozgu jakie miał. Wiedziałam od 20 tygodnia więc od połowy ciąży miałam depresję czekając na jego śmierć i w zasadzie lekarze mówili mi że prawdopodobnie nie dotrwa do porodu ale nikt nie obstawiał że wytrzyma aż do 37 tygodnia... To jest też prawda że chorymi, martwymi dziećmi nikt się w Polsce nie interesuje po porodzie. Mi już w trakcie porodu położna powiedziała że ma 6 ZYWYCH poródow i poszla🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ jedyne co to przyszła psycholog do mnie na 5 minut po wszystkim ale poród trauma naprawdę, dlatego wyobrażam sobie jaka opiekę a raczej jej brak dostają matki z chorymi dziećmi 😪😪 przepraszam znowu się rozpisałam ale przeżywam przez to co przeszłam jakoś bardziej ta decyzję TK.
rozumiem o tym bardziej mi przykro :( ściskam mocno 😘teraz będzie dobrze
 
Rozwiązanie
Do góry