Nieprawdopodobne jest w tym wszystkim to, jak dużo czynników musi ze sobą współgrać żeby się udałoNiby dobra wiadomość ale jednak obawa przed hiperstymulacją no i oczywiście nie liczy się ilość pęcherzyków ale jakość....staram się nie nastawiać zbyt pozytywnie żeby znowu się nie rozczarować.
reklama
Katalinazed
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2020
- Postów
- 558
To prawda, dlatego każda wizyta to lekki stres. Heh ostatnio stresowałam się że nie będzie pęcherzyka a przed jutrzejszą wizytą się stresuje że jest ich za dużo i może dojść. Do hiperki.Nieprawdopodobne jest w tym wszystkim to, jak dużo czynników musi ze sobą współgrać żeby się udało
Jak dobrze pójdzie to końcem tygodnia punkcja i to jest coś co mnie przeraż chyba najbardziej bo nie znoszę narkozy.
Nie stresuj się, będzie dobrzeTo prawda, dlatego każda wizyta to lekki stres. Heh ostatnio stresowałam się że nie będzie pęcherzyka a przed jutrzejszą wizytą się stresuje że jest ich za dużo i może dojść. Do hiperki.
Jak dobrze pójdzie to końcem tygodnia punkcja i to jest coś co mnie przeraż chyba najbardziej bo nie znoszę narkozy.
Będziemy oczekiwały na dobre wiadomości
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 21 199
Nie martw się, będzie dobrze! Trzymam kciuki w każdym razie!To prawda, dlatego każda wizyta to lekki stres. Heh ostatnio stresowałam się że nie będzie pęcherzyka a przed jutrzejszą wizytą się stresuje że jest ich za dużo i może dojść. Do hiperki.
Jak dobrze pójdzie to końcem tygodnia punkcja i to jest coś co mnie przeraż chyba najbardziej bo nie znoszę narkozy.
Ja do wizyt podchodzę chyba na luzie... Narkozy kiedyś się bałam, ale w ostatnim czasie miałam dwie i było fajnie ;-)
Czasem łapię się na tym, że stresuje mnie bardziej, co dalej.
Nigdy nie byłam w ciąży. No to załóżmy, że punkcja się powiedzie. Że się uda coś zapłodnić. Że jakiś transfer się powiedzie. Że będzie test pozytywny... i tak potem będę drżała o każdy dzień - czy nie poronię, czy nie będzie wad i chorób, czy donoszę... że już nie mówię o tym, co zrobię ze zbuntowanym nastolatkiem
Nie martw się, będzie dobrze! Trzymam kciuki w każdym razie!
Ja do wizyt podchodzę chyba na luzie... Narkozy kiedyś się bałam, ale w ostatnim czasie miałam dwie i było fajnie ;-)
Czasem łapię się na tym, że stresuje mnie bardziej, co dalej.
Nigdy nie byłam w ciąży. No to załóżmy, że punkcja się powiedzie. Że się uda coś zapłodnić. Że jakiś transfer się powiedzie. Że będzie test pozytywny... i tak potem będę drżała o każdy dzień - czy nie poronię, czy nie będzie wad i chorób, czy donoszę... że już nie mówię o tym, co zrobię ze zbuntowanym nastolatkiem
Ja nawet nie jestem w stanie wybiegać myślami tak daleko w przyszłość
Ja mam mętlik, bo najbardziej mnie stresuje chyba jak długo to wszystko potrwa, czy uda się s ogóle coś wyhodować i zapłodnić, czy transfer byłby w tym samym cyklu... Czyli generalnie wszystkie obawy jakie mogą być
Katalinazed
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2020
- Postów
- 558
Hej już po wizycie wszystko jest okej. Pobrali krew do badania estradiol i coś tam jeszcze zapomniałam. Kolejna wizyta w środę wtedy ma zapaść decyzja kiedy punkcja piątek czy sobota. 8 dzień cyklu biorę nadal Bemfole i dziś doszedł kolejny zastrzyk Cetrotide i tu jest niezła ta igła. BEMFOLA to gotowy roztwór z malusia igłą natomiast Cetrotide dopiero trzeba że tak powiem zrobić. Za trzy zastrzyki Cetrotide i dwa Bemfoli zapłaciłam 200 złotych niby pikuś w porównaniu do kwoty za invitro (program 2+1 Gyncentrum 13900 zł) ale ileż można! Zdecydowanie powinno invitro być refundowane!
To super że wszystko idzie w dobrym kierunkuHej już po wizycie wszystko jest okej. Pobrali krew do badania estradiol i coś tam jeszcze zapomniałam. Kolejna wizyta w środę wtedy ma zapaść decyzja kiedy punkcja piątek czy sobota. 8 dzień cyklu biorę nadal Bemfole i dziś doszedł kolejny zastrzyk Cetrotide i tu jest niezła ta igła. BEMFOLA to gotowy roztwór z malusia igłą natomiast Cetrotide dopiero trzeba że tak powiem zrobić. Za trzy zastrzyki Cetrotide i dwa Bemfoli zapłaciłam 200 złotych niby pikuś w porównaniu do kwoty za invitro (program 2+1 Gyncentrum 13900 zł) ale ileż można! Zdecydowanie powinno invitro być refundowane!
A te zastrzyki Bemfola to jest zestaw zastrzyków czy pojedynczo się wykupuje?
Ja w czwartek się dowiem jaki plan działania na następny cykl, bo w przyszłym tygodniu powinnam dostać @ więc od tego czasu będę zaczynać wszystko, z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej jestem pełna obaw
Katalinazed
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2020
- Postów
- 558
Pojedynczo się wykupujeTo super że wszystko idzie w dobrym kierunku
A te zastrzyki Bemfola to jest zestaw zastrzyków czy pojedynczo się wykupuje?
Ja w czwartek się dowiem jaki plan działania na następny cykl, bo w przyszłym tygodniu powinnam dostać @ więc od tego czasu będę zaczynać wszystko, z jednej strony nie mogę się doczekać a z drugiej jestem pełna obaw
reklama
Deess.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2021
- Postów
- 1 789
powinno zdecydowanie , człowiek tyle stresu ma, ciagle coś a jeszcze kwoty kolosalne ... może kiedyś się to zmieni obyHej już po wizycie wszystko jest okej. Pobrali krew do badania estradiol i coś tam jeszcze zapomniałam. Kolejna wizyta w środę wtedy ma zapaść decyzja kiedy punkcja piątek czy sobota. 8 dzień cyklu biorę nadal Bemfole i dziś doszedł kolejny zastrzyk Cetrotide i tu jest niezła ta igła. BEMFOLA to gotowy roztwór z malusia igłą natomiast Cetrotide dopiero trzeba że tak powiem zrobić. Za trzy zastrzyki Cetrotide i dwa Bemfoli zapłaciłam 200 złotych niby pikuś w porównaniu do kwoty za invitro (program 2+1 Gyncentrum 13900 zł) ale ileż można! Zdecydowanie powinno invitro być refundowane!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 590
Podziel się: