Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam wizytę w sprawie in vitro za ok. miesiąc i też musimy oboje zrobić testy... Dodam, że jesteśmy szczepieni trzema dawkami i pięknie oboje zachorowaliśmy w marcu... Także teraz będziemy robić test jako zaszczepieni+ozdrowieńcy...Ja jestem trzema dawkami szczepiona i mam nadzieję a przynajmniej do teraz myślałam że na tym się skończy i żadnych testów nie będzie
a myslalam, ze już po pandemii to i testy niepotrzebne a tu masz babo placek
a jak się ma certyfikat ozdrowienca ?
Nie wiem, jak to działa dokładnie w PL. U nas na razie testy w całej rozciągłości. Jeszcze niedawno trzeba było pełnego zaszczepienia, żeby zjeść w knajpie, więc i tak progres ;-)
A brzuch mam w kropki od igieł Najważniejsze że te igiełki pomagają i już niedługo będziemy mogły się cieszyć że jako pierwsza pozytywnie zakończysz ten procesA te testy są okropne ! Myślałam że mi w mózg wbije ten patyczek ! Jak pomyślę że przed in vitro znowu bd go robić to aż mi słabo. W życiu tyle nie przeszłam co teraz
Tak, patyczek dociera do mózgu...A te testy są okropne ! Myślałam że mi w mózg wbije ten patyczek ! Jak pomyślę że przed in vitro znowu bd go robić to aż mi słabo. W życiu tyle nie przeszłam co teraz
. Ja ich chyba przeszłam z 8 w labo (przed wszystkimi podróżami za granicę, wizytami, no i w okolicach choroby) + samodzielnie w domu. Z pracy od stycznia dostaję ich 10 na miesiąc, żeby badać się za każdym razem, gdy ktoś jest w otoczeniu chory...
Jak ty to wytrzymujesz ?Tak, patyczek dociera do mózgu...
Chciałabym bardzoNajważniejsze że te igiełki pomagają i już niedługo będziemy mogły się cieszyć że jako pierwsza pozytywnie zakończysz ten proces
Mam trzy próby któraś musi się udać 
Chyba nie mam wyjścia...
Inaczej przez 2 lata nie zobaczyłabym swojej mamy, musiałabym zrezygnować z leczenia niepłodności i z pracy...
a myślałam że Covida już nie ma hahaha 
