reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

reklama
Ojej, aż 5 naprodukowałaś? ło Pani dobra jesteś 😁 Czyli jak by wypaliło to pięcioraczki? 🤔😁 I wszystkie z tej drożnej strony? 😁

No niby było 5. 4 sztuki z drożnej 1 z niedrożnej.

Nie zbieram drużyny piłkarskiej. E miałam już 2 pęcherzyki i nic nie wypalało, także z moim szczęściem to fala morza czerwonego już płynie.


Co było na śniadanko? 😋
Ile dni byłaś Aga w szpitalu?
A dają wodę mineralna bez ograniczeń czy kranówa 🤣 czy nic?

Ja to jestem żarłok okropny. Uwielbiam degustować, uwielbiam stołować się w restauracjach. Mogłabym pół wypłaty wydawać na dobre jedzonko 😋
Więc chyba bym umierała z głodu i bez 2 litrów mineralki bym nie wytrzymała 🙄

Koleżanka opowiadała, że na śniadanko dostali chleb z masłem i dżem, a Pani która miała cukrzycę samo masło i chleb 😂😂
Na obiad były mielone z ziemniakami to Pani z problemami wątrobowymi dostała tylko ziemniaki 🤦 także jak czegoś nie można jeść to Ci odejmą i jest git 🤣

E jak ja leżałam to miałam ful wypas. Ja tam zawsze biore do szpitala masło 😂 😂
Nawet chleb wziełam jak mnie przyjmowali, wszystko co było w lodówce, bo na IP trafiłam koło 16. Mówie no gdzie mi dadzą kolacje - bez szans :D

A posiłki były sensowne. 4 kromki chleba w tym dwa żytnie na śniadanko i kolacje. 2 plastry wędliny i do tego albo pół kostki topionego albo żółty albo jajo (zielone :D). Nawet się i trafiała taka ful wypas wędlina :O

Do obiadu zawsze była jarzynka i surówka (surówkę zostawiałam do kolacji :D)

Ale szpital podobno dopłaca do żarcia, także może dlatego "ciut" lepsze i da się jeść ;)
 
No niby było 5. 4 sztuki z drożnej 1 z niedrożnej.

Nie zbieram drużyny piłkarskiej. E miałam już 2 pęcherzyki i nic nie wypalało, także z moim szczęściem to fala morza czerwonego już płynie.




E jak ja leżałam to miałam ful wypas. Ja tam zawsze biore do szpitala masło 😂 😂
Nawet chleb wziełam jak mnie przyjmowali, wszystko co było w lodówce, bo na IP trafiłam koło 16. Mówie no gdzie mi dadzą kolacje - bez szans :D

A posiłki były sensowne. 4 kromki chleba w tym dwa żytnie na śniadanko i kolacje. 2 plastry wędliny i do tego albo pół kostki topionego albo żółty albo jajo (zielone :D). Nawet się i trafiała taka ful wypas wędlina :O

Do obiadu zawsze była jarzynka i surówka (surówkę zostawiałam do kolacji :D)

Ale szpital podobno dopłaca do żarcia, także może dlatego "ciut" lepsze i da się jeść ;)
Miałabyś od razu 5 dzieci na raz, świetny deal 😁 Nie, a tak serio to oby chociaż jedno jajeczko zaskoczyło 🙄😉

Ha ha dobre dobre 🤣 będę pamiętać jakbym szła do szpitala, żeby zwinąć z lodówki coś 😁😘
Ale jedzonko to faktycznie full wypas ☺️

Wiecie co ja to nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiem jak to jest. Bałabym się. Jakiś tak nigdy na szczęście nie chorowałam. Nigdy nie miałam też nic złamanego. Nie mam żadnych chorób przewlekłych. Chyba bym się bała zostać w szpitalu na noc.
Bałabym się właśnie, że w nocy coś będzie straszyc, że w pokoju będę sama, albo że mi jeść nie dadzą od 16 🙄
Chyba muszę sobie kupić koszule, szlafrok i kapcie do szpitala w razie "W" bo nawet nie mam 🙄
Najwyżej będą leżeć do porodu. Bo ja kapcie mam tylko takie a'la barankowe - misiowe, nie mam gumowych pod prysznic. Koszuli też nie bo mam pełno halek i kompletów koronkowych. A teraz to po prostu śpię w bluzkach bawełnianych.

A co się robi jak się trafi do szpitala niezaplanowanie i się nie ma koszuli przy sobie? 🙄
 
Hej, też mam pcos i za mną poronienie w środę w 9 tyg. Trzymam kciuki żeby u Ciebie było teraz dobrze!
Witajcie [emoji3526] od wczoraj czytam Was od pierwszej strony i postanowiłam się przyłączyć. U mnie udało się zobaczyć dwie kreseczki po 2 latach walki i jednym poronieniu samoistnym, cierpię na PCOS i co za tym idzie miałam bardzo nieregularne cykle,zaczęłam stosować tylko ovarin i dałam sobie spokój, zaplanowaliśmy wczasy, koronawirus nam to zepsul oczywiście, i kiedy 2 maja pojawiło się u mnie plamienie zrobiłam test, oczywiście 2 piękne soczyste kreseczki w 30 dc [emoji3526] dzień później beta - 442,po 72 h kolejna-1430. 13 maja byłam na pierwszym usg, był to 5 t 3 d wg usg-widziałam pęcherzyk, zarodek i pulsowanie, na opisie gin napisał, że uwidoczniono akcje serca. Mimo wszystko martwię się nieustannie, że to zbyt piękne żeby było prawdziwe i zamiast się cieszyć, chodzę zdołowana.... podczytuje Was cały czas, trzymam za Was wszystkie kciuki bardzo mocno!!! Wszystkie doczekamy się naszych maluszków, jestem tego pewna [emoji3526][emoji3526][emoji3526] dodam jeszcze, że u mnie jedyny objaw to bolące piersi, niesmak do fajek, ale nie odrzut... no i czasem mi coś śmierdzi [emoji2368][emoji2368][emoji2368]
 
Niestety rosnąca beta a nawet bijące serduszko nie oznacza że wszystko już będzie dobrze...ale trzeba być dobrej myśli:)
Hej,
Po becie widać, że wszystko pięknie rośnie więc musi być dobrze [emoji7] jak przy 5+3 był zarodek i jeszcze nawet echo to super [emoji3526]
Gratuluję ciąży [emoji8] ja też będę mocno za Ciebie trzymać kciuki [emoji6]
 
To też był mój pierwszy raz w szpitalu
Miałabyś od razu 5 dzieci na raz, świetny deal [emoji16] Nie, a tak serio to oby chociaż jedno jajeczko zaskoczyło [emoji849][emoji6]

Ha ha dobre dobre [emoji1787] będę pamiętać jakbym szła do szpitala, żeby zwinąć z lodówki coś [emoji16][emoji8]
Ale jedzonko to faktycznie full wypas [emoji3526]

Wiecie co ja to nigdy nie byłam w szpitalu, nie wiem jak to jest. Bałabym się. Jakiś tak nigdy na szczęście nie chorowałam. Nigdy nie miałam też nic złamanego. Nie mam żadnych chorób przewlekłych. Chyba bym się bała zostać w szpitalu na noc.
Bałabym się właśnie, że w nocy coś będzie straszyc, że w pokoju będę sama, albo że mi jeść nie dadzą od 16 [emoji849]
Chyba muszę sobie kupić koszule, szlafrok i kapcie do szpitala w razie "W" bo nawet nie mam [emoji849]
Najwyżej będą leżeć do porodu. Bo ja kapcie mam tylko takie a'la barankowe - misiowe, nie mam gumowych pod prysznic. Koszuli też nie bo mam pełno halek i kompletów koronkowych. A teraz to po prostu śpię w bluzkach bawełnianych.

A co się robi jak się trafi do szpitala niezaplanowanie i się nie ma koszuli przy sobie? [emoji849]
 
Hej, też mam pcos i za mną poronienie w środę w 9 tyg. Trzymam kciuki żeby u Ciebie było teraz dobrze!
Kochana, a jeżeli mogę spytać, to u Ciebie coś zwiastowało, że dzieje się coś niedobrego? Ja chyba gdybym teraz straciła ciążę to u mnie byłby koniec starań... To chyba nie na moje nerwy...
 
reklama
To fakt. Masz rację. Nigdy nie mamy gwarancji. Ja to odetchne jak będę w 13 tygodniu. A to też żadna gwarancja.
Ja jak tak siedzę i myślę czasami, to mam wrażenie że przed zajściem w ciążę byłam radośniejsza niż teraz, codziennie się człowiek martwi i tak jak wyżej było napisane, że ten strach już zawsze towarzyszy odkąd się kobieta dowiaduje o ciąży.. Podziwiam kobiety, które potrafią się tak beztrosko cieszyć :)
 
Do góry