reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

@rossig ja też jestem pierwszy raz , i słuchaj też nie miałam koszuli ale ja kazalam mamie i mężowi sportowe leginy, T-shirty bawełniane i dresy popakować, kapcie wzięłam od mamy bo ona to ma dużo xd nawet nowe mi dała A ja w domu latam w takich ala baletkach [emoji1787]

I to mi też uświadomiło że w razie W nie jestem przygotowana totalnie i też jestem pierwszy raz .

I taaak [emoji26] właśnie dostałam kolację o 16:30 [emoji26][emoji33]
Masakra z tymi kolacjami, kto to tak je o 16.30 🤔🙄
To się udało z kapciami u mamy 😉 będę musiała coś pokombinować, parę rzeczy kupić, coś tam naszykować w razie czego bo serio nawet bym nie miała klapek pod prysznic.
 
reklama
Coś w tym jest. Ale trzeba się nauczyć wyłączyć i nie myśleć o tym po prostu. Cały czas się na coś czeka. Matka już do śmierci będzie martwiła się o dziecko [emoji174] dlatego to jest piękne.
Mi kiedyś szef powiedział, że dziecko to jest najpiękniejsze co go w życiu spotkało. Taka bezgraniczna miłość. Żona go kocha, rodzeństwo, rodzice, przyjaciele, ale tylko w oczach dziecka widzi taka bezgraniczna miłość [emoji3590] a tak co nam zostanie, z czego się cieszyć - z małżeństwa zrobi się przyjaźń i tylko łazic i podlewać kwiatki do śmierci, żyć dnia na dzień [emoji849]
Ja się nigdy nie poddam [emoji3526][emoji179]

Ja też się nie poddam [emoji120][emoji24]

Mi z kolei wszyscy odradzają: nie rób dzieci, dzieci to problem, tylko kasę ciągną, nie masz życia, na nic nie możesz sobie pozwolić.. Nawet na urlop nie pojedziesz.. A ja patrzę, przytakuje, a w duchu sobie mówię, oj gdybyś ty wiedzial/wiedziała, to byś tak nie gadał/gadała...
Ale jak widzę dzieci mojej przyjaciółki to w duchu chciałabym się z nią zamienic. A ona żałuje, że nie ustawiła sobie kariery przed dziećmi...
To jest naprawdę bezgraniczna miłość. Dzieci są niegrzeczne i męczą, ale jeden ich uśmiech sprawia, że wiesz dlaczego się tak męczysz, a to wszystko ma po prostu sens. [emoji24]
Więc ogólnie jest tak: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma [emoji4][emoji4][emoji4]
 
Ja śpię nago, wyobraź sobie co to było, jak do szpitala jechałam. [emoji1787][emoji1787]
Spałam w koszulce partnera i leginsach, do tego kozaki na obcasie hahahaha no cyrk, nic innego nie zdążyłam zgarnąć, bo mnie karetka zabrali. Jak szlam do toalety to w męskiej koszulce i obcasach! [emoji1787] Pierwszy raz w zyciu byłam w szpitalu... Ale bylam bardzo krótko, przyjechałam o 6 rano a na następny dzień o 8 już mi powiedzieli ze mogę się pakować, więc też nie myślałam o tym, żeby mi mój partner coś dowiózł, tylko myślami byłam już w domu [emoji4] nawet odmawialam jedzenia, bo ja zaraz do domu jadę, to niech inni jedzą [emoji1787]
To fajne cyry 🤣😂😂 Sorry, ale jak sobie wyobraziłam jak idziesz do toalety w kozakach i męskiej koszuli to aż wybuchnęłam śmiechem 😁😂
Ja nigdy nie odmawiam jedzenia, nawet jak bym miała za 10 minut iść do domu 😂
 
Ja też się nie poddam [emoji120][emoji24]

Mi z kolei wszyscy odradzają: nie rób dzieci, dzieci to problem, tylko kasę ciągną, nie masz życia, na nic nie możesz sobie pozwolić.. Nawet na urlop nie pojedziesz.. A ja patrzę, przytakuje, a w duchu sobie mówię, oj gdybyś ty wiedzial/wiedziała, to byś tak nie gadał/gadała...
Ale jak widzę dzieci mojej przyjaciółki to w duchu chciałabym się z nią zamienic. A ona żałuje, że nie ustawiła sobie kariery przed dziećmi...
To jest naprawdę bezgraniczna miłość. Dzieci są niegrzeczne i męczą, ale jeden ich uśmiech sprawia, że wiesz dlaczego się tak męczysz, a to wszystko ma po prostu sens. [emoji24]
Więc ogólnie jest tak: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma [emoji4][emoji4][emoji4]
Dokładnie. Jeden uśmiech wszystko wynagradza.
Ja też nie widzę, żeby dziecko miała jakos nas ograniczyć. Można jechać spokojnie i jeden dzień jeden rodzic się relaksuje, a drugi pilnuje dziecka, a potem na odwrót 😉 widziałam nawet relacje jak zabierali półroczne dziecko do Tajlandii. Jeśli jest bezpiecznie to czemu nie. Jeśli ktoś nie jest przekonany to poczytajcie fajnego bloga Link do: Dziecko w drodze – blog o podróżach z dziećmi – blog podróżniczy
Moja siostra osobiście zna tą parę 😉
Dziecko nie ogranicza, tylko dodaje radości życia.
Wyształcenie też można zdobyć później. Moja przyjaciółka śmieje się, że wszystkie dzieci chodziły z nią na studia. Z pierwszym dzieckiem robiła licencjat, z drugim inżyniera, a z trzecim podyplomówkę ☺️ więcej dzieci nie planują, studiów zresztą też 😂
 
Masakra z tymi kolacjami, kto to tak je o 16.30 🤔🙄
To się udało z kapciami u mamy 😉 będę musiała coś pokombinować, parę rzeczy kupić, coś tam naszykować w razie czego bo serio nawet bym nie miała klapek pod prysznic.
Ja to samo 😱 no wlasnie...pasuje kupic jakas koszule nocną specjalnie wyjsciową 😆 klapeczki. Prawda jest taka ze nigdy nic nie wiadomo 🤷‍♀️
 
Tak brałam dlatego też poronienie nie nastąpiło samo bo on to zatrzymał
No ja jestem od początku na podtrzymaniu ze względu na poprzednie poronienie, biorę luteinę i duphaston.. u nas przy PCOS jest problem z wydzielaniem progesteronu i dlatego lekarz dał zapobiegawczo.. Suplementowalas w tej ciąży progesteron? Jeśli nie to może porozmawiaj z lekarzem na ten temat, żeby od razu przy kolejnej ciąży Ci go przepisał?
 
U mnie była kolacja o 17-18.
Ja wzięłam do szpitala koszule i ani razu jej nie założyłam bo było chłodno. Miałam leginsy takie do ćwiczeń i bluzę. Na nogach skarpetki i kapcie. Na przebranie jeszcze spodnie dresowe :)
Masakra z tymi kolacjami, kto to tak je o 16.30 [emoji848][emoji849]
To się udało z kapciami u mamy [emoji6] będę musiała coś pokombinować, parę rzeczy kupić, coś tam naszykować w razie czego bo serio nawet bym nie miała klapek pod prysznic.
 
A znasz przyczynę pierwszego poronienia?
No ja jestem od początku na podtrzymaniu ze względu na poprzednie poronienie, biorę luteinę i duphaston.. u nas przy PCOS jest problem z wydzielaniem progesteronu i dlatego lekarz dał zapobiegawczo.. Suplementowalas w tej ciąży progesteron? Jeśli nie to może porozmawiaj z lekarzem na ten temat, żeby od razu przy kolejnej ciąży Ci go przepisał?
 
Tak brałam dlatego też poronienie nie nastąpiło samo bo on to zatrzymał
A znasz przyczynę pierwszego poronienia?
Poronienie samoistne potwierdzone pozytywnym testem i badaniem z krwii, nie zdążyłam nawet pójść do lekarza i wszystko popłynęło, teraz jak badałam betę dwukrotnie to również zbadałam progesteron, który wynosił przy pierwszym badaniu 11.6 a przy drugim już 9,7, czyli dramatycznie niski i zaczęły się plamienia typu kawa z mlekiem, które ustąpiły następnego dnia po aplikacji luteiny.... Mam nadzieję, że u mnie to było przyczyną i teraz jest odpowiednio szybka reakcja, a jeśli się nie uda to na razie na pewno odpuszczam.
 
reklama
Rozumiem, ja miałam progesteron 33 przy badaniu pierwszej bety więc w porządku, raczej nie z tym problem spowodował poronienie. Ja poroniłam w 7 tyg, dowiedziałam się w 9. Jestem po łyżeczkowaniu.
Poronienie samoistne potwierdzone pozytywnym testem i badaniem z krwii, nie zdążyłam nawet pójść do lekarza i wszystko popłynęło, teraz jak badałam betę dwukrotnie to również zbadałam progesteron, który wynosił przy pierwszym badaniu 11.6 a przy drugim już 9,7, czyli dramatycznie niski i zaczęły się plamienia typu kawa z mlekiem, które ustąpiły następnego dnia po aplikacji luteiny.... Mam nadzieję, że u mnie to było przyczyną i teraz jest odpowiednio szybka reakcja, a jeśli się nie uda to na razie na pewno odpuszczam.
 
Do góry