reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Dziewczyny chyba macie gorszy dzień... w gruncie rzeczy obie piszecie to samo tylko z różnej perspektywy.
Katia nie usuwaj konta. Twój przypadek dał mi sporo tak potrzebnej mi wtedy nadziei, bo miałam/mam podobne problemy i każdy taki przypadek ma wtedy znaczenie
 
reklama
Madzik kiedy masz wyniki? U mnie 3 tygodnie mijają w czwartek, ale mam przeczucie, że przez święta wszystko się opóźni. Znowu zaczynam się denerwować i panikowac... już mnie jakieś koszmary dopadaja
 
Ja miałam duże ryzyko zespołu downa 1:34 .Zrobiłam test sanco pomimo niezadowolenia mojego lekarza.Wynik prawidłowy zdrowa dziewczynka, później miałam wątpliwości i żałowałam,że nie zrobiłam amniopunkcji,ale dzięki waszej historii zrozumiałam,że nie ma czego żałować.
Witam. Post jest już trochę stary ale ktoś kto jest przed amniopunkcją to na pewno jeszcze czyta... Tak jak i my czytalismy, i chcialem opowiedziec nasza historie. Moja zona Ania miala amniopunkcje w ostatni piatek(27.09.2019). Pisze ten post sam bo moja żona niestety jest w szpitalu w tej chwili. Amniopunkcje robilismy ( po dlugich rozmowach i przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw) ze wzgledu na podwyzszone ryzyko zespolu downa (1:105) to jest nasza (a raczej byla) Druga ciąża, pierwsa przebiegla normalnie bez komplikacji. Pierwszy syn Dawidek to okaz zdrowia DZIĘKOWAĆ :). A wiec jak wspomnialem w piatek mielismy amniopunkcje i wcale nie bylo tak jak czytalismy wczesniej w różnych komentarzach w internecie ( ze nic nie boli , ewentualnie cos jak pobranie krwi moze troszeczke bardziej ale generalnie OK itd.) Przed zabiegiem Lekarka i pielegniarka pieknie nam wszystko wytlumaczyly , jakie jest ryzyko poronienia itd. ( w sumie nic nowego bo wczesniej przeczytalismy chyba caly internet na ten temat).I myslelismy sobie... Co to jest 1 (jeden) procent???!!!Napewno nic zlego sie nie stanie... przecierz to tylko 1 procent a nawet 0,5 do1%) czyli prawie niemozliwe...Niestety. .. zabieg amniopunkcji wygladal nastepujaco.Jedna Lekarka wbila igle a druga robila USG, dosyc szybko "wyssala" pierwsza probke plynu owodniowego i zmienila strzykawke. Niestety przy drugiej zauwazylem problemy...Ja bo zona była wpatrzona w obraz dziecka na monitorze. Ja natomiast obserwowalem strzykawke i to co robi pani doktor I zauwazylem ze plyn nie idzie tak samo jak przy pierwszej probce tylko szło samo powietrze. I tak kilka razy az zauwazylem troche ciemnej barwy , to byla krew w strzykawce. Bardzo sie przestraszylem i spojrzalem na pania doktor a ona na mnie i uspokoila mnie tym spojrzeniem. Ufalem jej bo przecierz... to pani doktor.Nie chcialem tez denerwowac jeszcze bardziej mojej Ani. Pytalem jak juz bylo po wsystkim o ta krew ale pani doktor powiedziala ze to nic takiego bo wbila sie przez łożysko i dlatego ta krew , bo dziecko sie ruszalo i wyjela igle , tylko ze nie do konca tylko tak troche z tego worka na plyn ale nie z ciala i czekala az dziecko przestanie sie ruszac.Poczekala jeszcze chwile i wyssala jeszcze troche plynu z krwai i powiedziala ze chyba maja juz wystarczajaco plynu. jedna probka zabarwiona krwia ale druga(tzn pierwsza jest czysta i to jest wystarczajaca ilosc).Poszlismy do domu. i wszystko bylo ok. na drugi dzien( w sobote) tez wszystko bylo ok w niedziele Ania zaczela czuc sie jakby byla przeziebiona.. (lekki katar temperatura ok. 37.7 stopni dreszcze ale to wszystko pojawialo sie i znikalo. we wtorek to samo . czyli objawy przeziebienia ale we wtorek pojawila sie wydzielina z pochwy. od razu pojechalismy do GP(mieszkamy w UK) a nasz GP skierowala nas do szpitala. Tam zrobil badania i w koncu powiedzieli ze wdala sie infekcja po amniopunkcji i Ania musi zostac na noc i dadzą jej antybiotyk przez kroplowke . Nastepnego dnia Ania czula sie (i wygladala duuuzo lepiej).Ale po poludniu znowu zaczela czuc spore bóle a okolo 15 odeszly jej wody. Zrobili USG i powiedzieli ze serduszko caly czas bije i troche wod jeszcze zostalo ale lekarze mowili ze niestety nie ma juz szans... Zaczal sie placz i mnostwo pytan bez odpowiedzi. Lekarki i polozne nie powiedzialy nam wprost co robic ale delikatnie zasugerowaly ze Ania powinna wziac tabletke na wywolanie porodu bo i tak dziecka nie da sie uratowac a urodzic musi i to im szybciej tym lepiej bo infekcja bedzie zagrazac Ani. Ania jednak zdecydowala ze tabletki nie wezmie. Okolo godziny 19:00 pojechalem z naszym Dawidkiem do domu bo skonczyl sie czas widzen. Ania powiedziala na koniec zebym byl gotowy na wszystko bo czuje bole i zebym mial telefon przy sobie. Zadzwonila o 22:33 i powiedziala zebym przyjezdzal szybko.
Nasza coreczka urodzila sie pare minut wczesniej w 17 tygodniu ciazy. Niestety nie miala zadnych szans na przezycie.

15.10.2019
Dzis juz siedzimy razem z Ania konczac ten post. Jest to najgorszy czas w nszym życiu. TRAUMA nie do opisania. Postnowilismy napisac i opublikowac ten post tylko dlatego ze sami takiego nie przeczytalismy wczesniej. W zadnym poscie lub komentarzu nikt nie napiasal wprost zeby AMNIOPUNKCJI NIE ROBIĆ!!!!!!!!!
Bycmoze gdybysmy taki znlezli to Ania ndal bylaby w ciazy... Mamy nadzieje ze dzieki temu chociaz jedna para zrezygnuje z amnio bo nam to badanie zabralo zycie naszego dziecka.
P.S
Tego samego dnia co Ani odeszly wody dostalismy wyniki testu z amniopunkcji... NASZA CORECZKA BYLABY ZDROWA, KOCHAMY JĄ Nasza OLIWIA!!!
 
Generalnie co do procedury u kobiet, które już mają ponad 35 lat i inne wskazania jest tak, że dostaje się skierowanie na badania i od razu jest TEST PAPPA po tygodniu USG i z tego system wylicza ryzyko podstawowe i skorygowane. U mnie każde było niższe niż 1: 10000 z powodu na brak kości nosowej miałam amniopunkcje. I uznałam, żeby zrobić bo szkoda mi było kasy na FISH a samego badania się nie obawiałam. Jednak samo podejście zależy od kobiety.
Dlaczego usg po tygodniu? Ja miałam usg i krew na białko i betę w tym samym dniu a wyniki łączne do odbioru u genetyka.
 
Hej! U mnie podczas USG 12 tyg. 3 dnia lekarz stwierdził, że kość nosowa jest, ale za mała - teraz czekam na wyniki amnio (wybrałam opcję z mikromacierzami). Czy u Ciebie okazało się, że wszystko jest ok? Przepraszam jeśli już pisałaś, ale przeczytałam prawie całe forum w jeden dzień i pewnie mylą mi się osoby :( Dałbyś jeszcze znać jak u Ciebie z NT? U mnie 1,98...

Hej. :) mialam podobno sytuacje. Tzn w pierwszym badaniu genetycznym kosc nosowa byla obecna, ale juz w drugim - polowkowym byla kosc ale za krotka miala tylko 3mm a norma jest 5mm. Mialam podejrzenie ZD, tym bardziej ze u mnie w rodzinie jest juz taki jeden przypadek. Bardzo sie przejelam, i zdenerwowalam. Reszta wszystko okey, narzady okey, wielkosc okey - wszystko okey. Tylko ta nieszczesna kosc nosowa - lekarka powiedziala, ze albo taka natura malej i poprostu ma taka mniejsza kosc albo moze byc to oznaka wady genetycznej - miekki marker na ZD... zrobilam amniopunkcje.. i okazalo sie ze wszystko jest dobrze ! Malutka jest zdrowa ! Wiec nie martw sie ! Ja wylalam morze lez, i obstawialam najgorsze a wszystko dobrze sie skonczylo !
 
Dziewczyny chyba macie gorszy dzień... w gruncie rzeczy obie piszecie to samo tylko z różnej perspektywy.
Katia nie usuwaj konta. Twój przypadek dał mi sporo tak potrzebnej mi wtedy nadziei, bo miałam/mam podobne problemy i każdy taki przypadek ma wtedy znaczenie

No wlasnie ja tez nie rozumiem tej calej afery. Katia chyba ma zle dni. Nie widze nic zoego w tym co Aarcia napisala, wiec nie wiem o co ta cala klotnia. Mamy sie wspierac a nie klocic :)
 
Hej. :) mialam podobno sytuacje. Tzn w pierwszym badaniu genetycznym kosc nosowa byla obecna, ale juz w drugim - polowkowym byla kosc ale za krotka miala tylko 3mm a norma jest 5mm. Mialam podejrzenie ZD, tym bardziej ze u mnie w rodzinie jest juz taki jeden przypadek. Bardzo sie przejelam, i zdenerwowalam. Reszta wszystko okey, narzady okey, wielkosc okey - wszystko okey. Tylko ta nieszczesna kosc nosowa - lekarka powiedziala, ze albo taka natura malej i poprostu ma taka mniejsza kosc albo moze byc to oznaka wady genetycznej - miekki marker na ZD... zrobilam amniopunkcje.. i okazalo sie ze wszystko jest dobrze ! Malutka jest zdrowa ! Wiec nie martw sie ! Ja wylalam morze lez, i obstawialam najgorsze a wszystko dobrze sie skonczylo !
Dziękuję ❤️ Ja czekam już 5 tygodni... Panorama nie wyszła mi 2 razy, bo początkowo miałam 2 zarodki i ten obumarły nie pozwala na wyizolowanie DNA... Amniopunkcję miałam 19ego grudnia i podobno dziś mają być wyniki. Ale mam złe przeczucia... Chyba przez całe życie nie przepłakałam tyle co w ciągu ostatnich tygodni...
 
reklama
Dziękuję ❤ Ja czekam już 5 tygodni... Panorama nie wyszła mi 2 razy, bo początkowo miałam 2 zarodki i ten obumarły nie pozwala na wyizolowanie DNA... Amniopunkcję miałam 19ego grudnia i podobno dziś mają być wyniki. Ale mam złe przeczucia... Chyba przez całe życie nie przepłakałam tyle co w ciągu ostatnich tygodni...
To szybko masz mieć wyniki, Ja miałam 12.12. i na razie tylko FISHa odebrałam, a co do reszty cisza. Ja najwięcej przepłakałam od wyników badań prenatalnych do amnipunkcji, potem został tylko albo aż stres....
 
Do góry