reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

No tak, skoro tak sprawy wyglądają to nic na siłę. Ciekawe tylko czy Twojej mamie się nie odmieni, kiedy nagle jej przytrafi się choroba lub inne nieszczescie i będzie potrzebowała Twojego wsparcia...

Najważniejsze, że radzisz sobie mimo trudności - wielki szacun! Ale kobiety to twardzielki wiec co się dziwić ;)


Ma jeszcze swoją ukochaną córkę - moja siostrę i brata, którzy z nią mieszkają, ale czuję że jak przyjdzie do opieki to będą mi wysyłać rachunki.
 
reklama
Witajcie.
Dziękuję, za ten temat, forum oraz cudowne, wspierające forumowiczki. :) Super, że jesteście dziewczynki.

Jestem w 12 tyg. ciąży, w czwartek mam dokładne badanie usg u specjalisty + krew. Ze względu na wiek, badania będą nieodpłatne. Dziewczynki, jestem jednym wielkim strzępkiem nerwów. Nie mogę spać, nie mogę jeść, czasem tracę dech ze zdenerwowania. O niczym innym nie myślę, tylko o tym, żeby maleństwo było zdrowe. To moja 5 ciąża, dwójka dzieci w domku....
Niestety miałam dwie straty dzieciątek w pierwszym trymestrze. Pierwsza o nie ustalonej etiologii, druga to zaśniad groniasty. Jestem już stara, nie spodziewałam się, nie dbałam o siebie, a to Maleństwo to zaskakująca niespodzianka. Przeokropnie się boję. W mojej rodzinie są przypadki chorób przeróżnych, a brat mojej mamy ma ZD. Nie wiem co robić, jeszcze tyle czasu do badania. To oczekiwanie jest straszne, a przecież jeszcze nawet nie zaczęłam badań tak na dobrą sprawę. Od dwóch kresek na teście chciałam zrobić amniopunkcję, ale teraz, po przeczytaniu wątku, boję się, że coś po badaniu może pójść nie tak. Przeczytałam wątek od pierwszej strony (duuużo tego było) i niestety, zdarzyły się utraty zdrowiutkich dzieciątek. Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, ale to było kilka dni po badaniu. Nie wiem jak mogłabym dalej z tym żyć? Bardzo wszystko przeżywam, a w obwinianiu się jestem mistrzem. To takie trudne. Kiedyś nie było tylu badań, ale i nie było tyle stresów. Co jeszcze zauważyłam? Jeżeli usg jest złe, amnio potrafi wyjść dobrze i rodzą się zdrowe dzieci. Świetne usg plus słaba krew, najczęściej wszystko jest ok. Przy ogromnym ryzyku (pon. 100) zdarza się, że wynik amnio wskazuje na wadę chromosomalną u dziecka. Chyba nie było jeszcze złych wyników przy wskaźnikach rzędu kilku set...
Chciałabym być już w 24 tyg., mieć wszystko za sobą i spać spokojnie. Nie wiem dlaczego, od momentu kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży mam jakieś takie złe przeczucia. Gdzieś, głęboko w środku... nie mogę się pozbyć wrażenia, że coś jest mocno nie tak. :no: Mam nadzieję, że badania rozwieją moje wątpliwości, a ja okażę się podstarzałą i przewrażliwioną panikarą.

Życzę zdrówka wszystkim forumowym maluszkom, a mamom szczęśliwego, lekkiego rozwiązania i wiele siły na potem. :)
 
Witajcie.
Dziękuję, za ten temat, forum oraz cudowne, wspierające forumowiczki. :) Super, że jesteście dziewczynki.

Jestem w 12 tyg. ciąży, w czwartek mam dokładne badanie usg u specjalisty + krew. Ze względu na wiek, badania będą nieodpłatne. Dziewczynki, jestem jednym wielkim strzępkiem nerwów. Nie mogę spać, nie mogę jeść, czasem tracę dech ze zdenerwowania. O niczym innym nie myślę, tylko o tym, żeby maleństwo było zdrowe. To moja 5 ciąża, dwójka dzieci w domku....
Niestety miałam dwie straty dzieciątek w pierwszym trymestrze. Pierwsza o nie ustalonej etiologii, druga to zaśniad groniasty. Jestem już stara, nie spodziewałam się, nie dbałam o siebie, a to Maleństwo to zaskakująca niespodzianka. Przeokropnie się boję. W mojej rodzinie są przypadki chorób przeróżnych, a brat mojej mamy ma ZD. Nie wiem co robić, jeszcze tyle czasu do badania. To oczekiwanie jest straszne, a przecież jeszcze nawet nie zaczęłam badań tak na dobrą sprawę. Od dwóch kresek na teście chciałam zrobić amniopunkcję, ale teraz, po przeczytaniu wątku, boję się, że coś po badaniu może pójść nie tak. Przeczytałam wątek od pierwszej strony (duuużo tego było) i niestety, zdarzyły się utraty zdrowiutkich dzieciątek. Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, ale to było kilka dni po badaniu. Nie wiem jak mogłabym dalej z tym żyć? Bardzo wszystko przeżywam, a w obwinianiu się jestem mistrzem. To takie trudne. Kiedyś nie było tylu badań, ale i nie było tyle stresów. Co jeszcze zauważyłam? Jeżeli usg jest złe, amnio potrafi wyjść dobrze i rodzą się zdrowe dzieci. Świetne usg plus słaba krew, najczęściej wszystko jest ok. Przy ogromnym ryzyku (pon. 100) zdarza się, że wynik amnio wskazuje na wadę chromosomalną u dziecka. Chyba nie było jeszcze złych wyników przy wskaźnikach rzędu kilku set...
Chciałabym być już w 24 tyg., mieć wszystko za sobą i spać spokojnie. Nie wiem dlaczego, od momentu kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży mam jakieś takie złe przeczucia. Gdzieś, głęboko w środku... nie mogę się pozbyć wrażenia, że coś jest mocno nie tak. :no: Mam nadzieję, że badania rozwieją moje wątpliwości, a ja okażę się podstarzałą i przewrażliwioną panikarą.

Życzę zdrówka wszystkim forumowym maluszkom, a mamom szczęśliwego, lekkiego rozwiązania i wiele siły na potem. :)


Jeśli wyjdzie wyjdzie Ci wysokie ryzyko zrób amniopunkcje.Jesli będzie Ci lepiej zrób ją w warunkach szpitalnych.To zminimalizuje ryzyko.
W poprzedniej ciąży miałam podwyższone ryzyko ZD, ale ryzyko powikłań przy amnio było wyższe i nie zdecydowałam się.W tej ciąży miałam ryzyko dużo wyższe niż ewentualne komplikacje i uznałam, że nie wytrzymam tej niewiedzy.

Na razie poczekaj na wyniki PAPPa, decyzję podejmiesz w oparciu o nie.Trzymamy kciuki!
 
Shaer, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jak dobrze pamiętam wyniki u Ciebie wyszły w porządku. Bardzo się cieszę i gratuluję malutkiej zdrowej Niunieczki.:tak: Dobrze pamiętam, że tym razem dziewczynka? Macie już pomysł na imię?

Ta niepewność jest zabójcza. Kiedyś martwiłam się, ale jak przeżyłam ósmy tydzień (zawsze traciłam dzieciątko ok. 8 tyg.), to zakładałam, że wszystko będzie dobrze, a dziecko na pewno zdrowe (o naiwności). Teraz, im jestem starsza tym "miększa", bardziej panikuję, a wyobraźni i czarnych myśli pozazdrościłby mi nie jeden autor filmów grozy. :D To straszne, ale im więcej wiem, tym więcej lęków, obaw, wątpliwości. Dobrze, że jesteście. Nie ma to jak chłodne spojrzenie z zewnątrz.
Miłego popołudnia A.
 
Shaer, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jak dobrze pamiętam wyniki u Ciebie wyszły w porządku. Bardzo się cieszę i gratuluję malutkiej zdrowej Niunieczki.:tak: Dobrze pamiętam, że tym razem dziewczynka? Macie już pomysł na imię?

Ta niepewność jest zabójcza. Kiedyś martwiłam się, ale jak przeżyłam ósmy tydzień (zawsze traciłam dzieciątko ok. 8 tyg.), to zakładałam, że wszystko będzie dobrze, a dziecko na pewno zdrowe (o naiwności). Teraz, im jestem starsza tym "miększa", bardziej panikuję, a wyobraźni i czarnych myśli pozazdrościłby mi nie jeden autor filmów grozy. :D To straszne, ale im więcej wiem, tym więcej lęków, obaw, wątpliwości. Dobrze, że jesteście. Nie ma to jak chłodne spojrzenie z zewnątrz.
Miłego popołudnia A.
Ja miałam nie wielkie ryzyko z ZD ale podałam się amnio uznałam że Jeśli mam mieć dzidziusia to nic sie nie wydarzy i będzie wszystko ok jestem aktualnie 16 dni od amino i czuje sie dobrze a dzidzia też ok 3 dni od amino byłam na badaniu kontrolnym u mojej ginekolog i wszystko ok do tygodnia sprawdzałam tętno 3 razy dziennie dzidziusia A teraz to już nie sprawdzam tylko jak mi się przypomni to sobie załącze i posłucham czasami mam takie wrażenie że czuje już ruchy ale sama nie wiem jestem aktualnie w 18 tygodniu w tym tygodniu w czwartek będę miała 19 tydzień już dziś mi się śniło że dzwoniłam do przychodni pytać się o wyniki i powiedzieli mi że dzidziuś jest zdrowy i będzie dziewczynka byłam szczęśliwa no obudziłam się i zadzwoniłam bo nie dało mi spokoju ale jeszcze nie ma wyników że jak będą to będą dzwonić oni sami mam nadzieję że do 2 badania prenatalnego będą już wyniki z amnio
 
Shaer, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jak dobrze pamiętam wyniki u Ciebie wyszły w porządku. Bardzo się cieszę i gratuluję malutkiej zdrowej Niunieczki.:tak: Dobrze pamiętam, że tym razem dziewczynka? Macie już pomysł na imię?

Ta niepewność jest zabójcza. Kiedyś martwiłam się, ale jak przeżyłam ósmy tydzień (zawsze traciłam dzieciątko ok. 8 tyg.), to zakładałam, że wszystko będzie dobrze, a dziecko na pewno zdrowe (o naiwności). Teraz, im jestem starsza tym "miększa", bardziej panikuję, a wyobraźni i czarnych myśli pozazdrościłby mi nie jeden autor filmów grozy. :D To straszne, ale im więcej wiem, tym więcej lęków, obaw, wątpliwości. Dobrze, że jesteście. Nie ma to jak chłodne spojrzenie z zewnątrz.
Miłego popołudnia A.

Miała być Ida, ale mąż się rozmyślił.
Nasze dzieci wszystkie są zdrowe, ale zawsze, przy każdej ciąży miałam skorygowane ryzyko trisomii 21 dużo wyższe niż wyjściowe.Nawet w wieku 29lat, gdy byłam w pierwszej ciąży.
Teraz jednak ryzyko było prawie 5krotnie wyższe niż 2lata temu i wynosiło 1:57 stąd decyzja o amniopunkcji.Dodatkowo też bardzo nastraszyl mnie lekarz na pierwszych prenatalnych, gdybym nie kombinowała i poszła do tego, u którego robiłam prenatalne w 2016 roku sadze, że lepiej bym to zniosła psychicznie.

Mam nadzieję, że u Ciebie nie będzie nawet powodu aby robić amnio, czego Ci życzę całym sercem.
 
Shaer, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jak dobrze pamiętam wyniki u Ciebie wyszły w porządku. Bardzo się cieszę i gratuluję malutkiej zdrowej Niunieczki.:tak: Dobrze pamiętam, że tym razem dziewczynka? Macie już pomysł na imię?

Ta niepewność jest zabójcza. Kiedyś martwiłam się, ale jak przeżyłam ósmy tydzień (zawsze traciłam dzieciątko ok. 8 tyg.), to zakładałam, że wszystko będzie dobrze, a dziecko na pewno zdrowe (o naiwności). Teraz, im jestem starsza tym "miększa", bardziej panikuję, a wyobraźni i czarnych myśli pozazdrościłby mi nie jeden autor filmów grozy. :D To straszne, ale im więcej wiem, tym więcej lęków, obaw, wątpliwości. Dobrze, że jesteście. Nie ma to jak chłodne spojrzenie z zewnątrz.
Miłego popołudnia A.

Cześć. Na razie nie stresuj się. Jeszcze nie miałaś prenatalnych, badania z krwi. Wtedy będzie wszystko jasne, wtedy będziesz się zastanawiać. Jeżeli z racji wieku należy Ci się amniopunkcja, badania będą takie sobie to naprawdę zdecyduj się. Moim zdaniem chyba lepiej wiedzieć wcześniej niei móc się przygotować psychicznie,niz po porodzie, bo nie wiesz jak się będziesz czuła, czy nie złapię Cię dół...u męża w pracy kolega z żoną zdecydowali się na dziecko, ona lat 40, ryzyko bardziej z kwestii wieku 1:40, zrobili amnio dla świętego spokoju, choć oczywiście samo czekanie na amnio, zabieg i tydzien po są stresujące. Ale warto.
 
Dziewczyny, znam wyniki z Fisha! Są dobre!

Rozmowa z pielęgniarka była dziwna, mniej więcej tak jak Wam opisywalam wcześniej...
-Dzien dobry, dzwoni taka i taka z takiej placówki, czy z panią taką mam do czynienia?
-tak
-sa wyniki. I można je odebrać w każdej chwili
-.............(tysiąc myśli, łzy w oczach) co za ulga
-wielka ulga! (wzrusz pielegniarki, tym większy u mnie)
Bo to była ta sama pielęgniarka,ktora widziała moje wyniki zaraz po usg. I moje łzy.
Telefon odebrałam w trakcie spaceru z synkiem, łzy miałam w oczach, dobrze,ze miałam okulary przeciwsłoneczne :)
Znalazłam lekarza,ktory mógłby mnie dzisiaj zbadać, bo chciałam już mniej się stresować oczekując pełnych wyników amnio. Naczekałam się ponad 2 godziny w poczekalni, i zobaczyłam moje maleństwo, z tykającym rytmicznie serduszkiem, żwawo poruszającym się i ogarnął mnie spokój... Do momentu słów lekarza,ze nie wie,czy powinien mi mówić,zeby mnie bardziej nie stresować (bo zaznaczył na wstępie wizyty,ze widać,ze jestem ogromnie zdenerwowana), ale widać maleńkiego krwiaka. Nieduży, mam sobie nie zawracać nim głowy do wizyty u swojej pani dr, ale wspomnieć jej,ze widział. Dostałam pozwolenie na wycieczkę i jutro jedziemy w góry się odstresować, oczywiście mam na myśli spacery po deptaku i wzdłuż rzeki..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry