Tym bardziej podziwiam jeżeli musisz sama wszystko ogarniac bez pomocy rodziny Fajnie jednak,ze już niedługo będziecie razem z mężem na codzien. Dla mnie nie ma porównania
Niedługo - do roku...Ale może okazać się więcej
Co do ogarniania.Nie mam wyjścia.Moja mama uważa że nie ma obowiązku zajmować się moimi dziećmi (bo nie ma) ale wzięła starszego jak byłam z młodszym w szpitalu.
Pół roku jeszcze robiła aferę z tego tytułu, więc na pewno kolejny raz nie skorzystam.Bo odbiło się to na wszystkich.
Teściowa za to będzie powiadać, czego by nie zrobiła, a.nie zrobi nic, bo jest za leniwa
Nawet jak przyjedzie to robi sobie zdjęcia z dziećmi, żeby mieć co koleżankom pokazywać, ale się nimi nie zajmie, także nie mam na kogo liczyć - muszę sama na siebie.
Ostatnia edycja: