reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Zgadzam się z Kaśka 1983, testy z krwi to tylko rachunek prawdopodobieństwa dlatego ja wierzę w badanie DNA , ale i tak niestety nie są w stanie zbadać wszystkich wad
 
reklama
Cześć Wam :) od dłuższego czasu śledzę Wasze losy i kibicuję dobrym wynikom. Dzięki temu forum i tak wielu ostatecznie pozytywnym finałom, byłam jakoś w stanie przetrwać ostatni czas. Trafiłam na to forum przez wysokie ryzyko ZD u mojego Bąbla i dopiero dziś odważyłam się opisać moją historię.

Obecnie jestem w 14-tym tygodniu mojej trzeciej ciąży, dwie poprzednie niestety straciłam. Te z Was, które są po stratach pewnie wiedzą jaki strach mi codziennie towarzyszy, jakim stresem są kolejne wizyty, bo zaraz się okaże, czy bije serduszko. Postanowiłam do ciąży podejść z dystansem, bez radości, bo przecież może się różnie skończyć. Tak było do 12 tygodnia kiedy miałam USG pomiędzy 11-13 tc. Wyszłam z gabinetu uskrzydlona, zobaczyłam cudownego małego człowieczka, USG wyszło idealnie, kość nosowa obecna, przezierność 1,5, pochwaliliśmy się rodzinie. Lekarz namówił mnie na test PAPPA ze względu na obciążony wywiad – oprócz poronień mam cukrzyce, Hashimoto, mutację MTHFR i niski progesteron. No to oczywiście, że robimy. Kilka dni później moja radość się skończyła ryzyko ZD po korekcie 1:252 i zalecenie amniopunkcji. Pierwszy raz udało mam się dotrzeć do takiego etapu i teraz mam igrać z ogniem i ryzykiem poronienia 1% (u mnie pewnie jest ono większe)? Koszmar jakiś. W niepewności żyć kilka miesięcy też nie dam rady. Zdecydowaliśmy się na NIFTY. Wczoraj dostałam telefon od mojego lekarza – wynik prawidłowy. Powiem Wam, że ja chyba osiwieję przez te starania o dziecko i ciąże, a to przecież dopiero początek i nie takie nerwy i problemy przed Nami :)

Chyba jeszcze długo będę tu zaglądać i sprawdzać jak skończyły się Wasze historie i kibicować aby tych pozytywnych finałów było jak najwięcej :)

P.S. Czasami czytając to forum czułam się jakbym oglądała jakiś serial. Czytając posty sprzed paru lat, tak mocno kibicowałam Wam wszystkim. Choć pewnie już dawno tulicie swoje dzieciaczki w ramionach, to i tak kolejne strony otwierałam z zaciśniętymi kciukami, jakby to wszystko działo się tu i teraz :)
 
Kruszyna gratuluję dobrego wyniku.

VegeMama Pappa to też rachunek prawdopodobieństwa. Ja osobiście niezdecydowałam się na test z krwi tylko po długim rozważaniu zdecydowałam się na amniopunkcje. Oczywiście jest to kwestia indywidualna i nie mam zamiaru Cie do niczego przekonywać. Ja wybrałam tą opcję bo stwierdziłam, że to też będzie rachunek prawdopodobieństwa i jakby znowu wyszło wysokie ryzyko to i tak musiałabym robić amniopunkcje, a robiłam ja w sumie dla swojego spokoju bo po teście Pappa ryzyko zespołu Downa wynosi 1:193. Amniopunkcje miałam we wtorek i nic złego się nie działo.


Lekarz mi mówił przed amniopunkcją, że ryzyko wynosi 0,2% do 0,5%. Z tym, że jak dziecko miało by zespół Downa to ryzyko jest większe czyli to 0,5% a jak zdrowe to 0,2%.
 
VegeMama nikt przecież do niczego Cię nie namawia. Ja tylko mówię jak to wyglądało w moim przypadku, a z tego co czytałam o tym teście to daje 5% wyników fałszywie pozytywnych. Zresztą wcześniej o tym teście nie słyszałam. Genetyk przedstawiał mi różne opcje ale mówił akurat o nifty. A jak już wspomniałam wcześniej to jest decyzja każdej z nas.
 
Dziewczyny po jakim czasie mialyscie wyniki Fisha? Drze na kazdy dzwonek telefonu a ktos rano do mnie dzwonil 2 razy i nie znam numeru... mozliwe zeby juz byl wynik jak amnio mialam w srode kolo poludnia?
 
reklama
Do góry